Strony

wtorek, 1 sierpnia 2017

w siną dal odjechał lipiec

Zaatakowały nas upały, nawet nie chcę sprawdzać na termometrach, ile konkretnie jest stopni. Czuję, jakbym trafiła do piekła, za grzechy popełnione i te przyszłe. Wczoraj spędziłam dzień nad wodą, ale dziś, już miałam zajęty wieczór, bo trzeba było zaszczepić psa, a Raul jest zwykle oporna, jeśli chodzi o chodzenie na smyczy, na szczęście tym razem się zlitowała i nie dołożyła za dużo trudu do spaceru, który w tym upale przypominał wycieczkę po piecu do pieczenia chleba.
Wiem, że narażę się większości, ale ja nienawidzę takiej pogody, tęsknię za śniegiem i mrozami i jak nie pojadę jutro nad wodę, to skonam. I będę bardzo marudna. Chociaż mój pokoik, jest cudownie chłodna, jak tylko słońce przejdzie na drugą stronę domu. Mam zasłonięte zasłony i nie poszłam znowu na tenisa, bo bym się ugotowała. 


Lipiec, upływał pod znakiem imprez, bo i Wimbledon i przygotowania do innych, różnych imprez. Czas na czytanie się skurczył. Przeczytałam siedemnaście książek (17), co jest sporym sukcesem, bo te mecze, wyjścia, wyjazdy, nad wodą, gdy jedzie się z kimś, również ciężko czytać, bo jednak się konwersuje. Więc nie pytajcie, kiedy to wszystko przeczytam, nawet nie liczę już tej kolejki, a widok stosu przy łóżku, przeraża mnie. Czy to starość????



Hmmm. Zacznę od trzech najlepszych książek, co nie będzie proste, bo naprawdę, to był bardzo dobry książkowo miesiąc:

"Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" - lubię biografie, chociaż nie jestem znowu jakąś wielką fanką gór, a wspinaczki to nie moja bajka, ale ta książka była tak porywająca, tak dobra, że polecam każdemu!
"Cień wiatru" - powrót po dekadzie, równo i musiałam znowu odkryć tę magię w książkach Zafona, te sekrety, grozę. Zachwyciłam się znowu!!

"Mansfield Park" - powrót również, tym razem po jedenastu latach. Byłam nieco uprzedzona do tej książki, tymczasem po latach okazało się, że to naprawdę interesująca, wielowątkowa powieść. Cieszę się, że do niej wróciłam i na nowo ją odkryłam!

I absolutnie poza konkursem. Wspaniała, wstrząsająca i dająca popalić książka o hiszpańskiej wojnie domowej: "Uśpiony głos". Jest mocna, ale warto!!! Bardzo!


O ironio, wpadły też książki słabsze. Niestety, no cóż, bywa. 

"Arkadia" to nie chodzi o to, że książka jest zła, ale finalnie, chyba nie mój gust. 

I jak dla mnie wielki zawód, chociaż miała niezłe momenty "Jak oni pracują"


To tak wyglądał książkowy lipiec, teraz uciekam, bo książki wołają, a Was zostawię z przeglądem zdjęć.


Życzcie mi udanego miesiąca, bez burz, bez upałów!!!



8 komentarzy:

  1. "Cień wiatru" <3 kocham <3 Tak jak i "Grę anioła", którą sobie też ostatnio odświeżyłam <3 Teraz przede mną "Więzień nieba". A wszystko to przed jesienną premierą "Labiryntu duchów" <3
    "Monsfield Park" też czytałam coś koło tego, co Ty. Hmm... może pora odświeżyć sobie powieści Austen i zobaczyć, jak teraz bym je odebrała? Już nie jako nastolatka, ale dorosła kobieta? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Gra anioła" czeka ale jak ja czekam na jesień ;)

      Usuń
  2. Gratuluję wyniku. Oby sierpień również obfitował w dobre lektury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, bo na razie jest upalnie i odbiera radość ze wszystkiego

      Usuń
  3. Gratuluję wyniku. Wielu książek zazdroszczę, szczególnie Wandy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 17 książek...toż to wyczyn w sytuacji, gdy miałaś tak zajęty miesiąc.....
    Zafon czeka na czytanie. Mansfield Park ...chyba oglądałam a biografię Wandy Rutkowskiej będę pożyczać w bibliotece, jak tylko będzie.
    Książką o wojnie domowej w Hiszpanii mnie zainteresowałaś..... mocz nogi w rzece i czytaj.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj czuję, że te obecne upały mnie wyhamują.

      Do rzeki mam kawałek, ale nie jest to chyba głupi pomysł.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.