Strony

poniedziałek, 18 września 2017

"Zachód słońca na Central Parkiem" - Sarah Morgan [ książkowe komedie romantyczne ]

Weekend miałam bardzo dziwny, dopadł mnie dół i z tego powodu posprzątałam pół kuchni, później, gdy rodzina miała już dosyć mojego szału sprzątania, stwierdziłam, że poczytam. Wzrok mi padł na książkę Zachód słońca nad Central Parkiem, cukierkowa okładka i opis, wszystko sugerowało, że to taki ekwiwalent komedii romantycznej. Zaczęłam czytać i jak rzadko, książka wciągnęła mnie momentalnie. Spędziłam z nią fantastyczny weekend i naładowałam się takim książkowym ciepełkiem. Dla każdej kobiety, na jesienną chandrę, albo po kłótni z facetem, książka idealna.







Frankie jest konkretna i rzeczowa, nie lubi wylewności, nie wierzy też w romantyczne związki. Ale choć wygląda na silną i opanowaną, kłębi się w niej mnóstwo emocji. Rozwód rodziców i złośliwość rówieśników mocno ją zraniły, dlatego Frankie ukrywa się za pozą twardzielki i za okularami. Nie może jednak udawać i maskować się w nieskończoność. Na szczęście może liczyć na przyjaciółki, a zwłaszcza brata jednej z nich, Matta, który szczególnie ją lubi. Lecz co robić, kiedy to właśnie Matt, najlepszy przyjaciel, staje się problemem, odkrywając przed nią własne sekrety?

Frankie od lat zmaga się z traumą z dzieciństwa. Gdy jej ojciec odszedł od matki, kobieta wpadła w szał romansów i zaczęła się zachowywać jak spuszczona ze smyczy nastolatka. Bez umiaru. Frankie straciła wiarę w sens związków, w szczęśliwe zakończenia, w miłość. Na dodatek boryka się z wieloma kompleksami. Nie interesują ją faceci, pracuje z roślinami, ma przyjaciół, dla niej to wystarczy. Tymczasem w tej samej kamienicy mieszka Matt, brat przyjaciółki Frankie, przystojny, z traumą po zerwanym związku z kobietą, która go oszukiwała. Matt i Frankie przyjaźnią się, ale gdy Matt zaczyna flirtować z Frankie ta wycofuje się w popłochu jak Napoleon spod Moskwy. Nie umie jednak ukryć zainteresowania przystojnym mężczyzną, chociaż zniechęca go jak może. Dobry początek, przyjaźń, która może przerodzić się w miłość, tylko czy przeszłość nie stanie na przeszkodzie?

Jest to świetny przykład książkowej komedii romantycznej. Ciepła opowieść o dwójce ludzi, którzy mają jakiś bagaż doświadczeń i w zależności od usposobienia, albo czerpią z niego strategię do nowej bitwy, albo z porażki wyciągają wniosek, że nic innego się nie uda. Jednak wzajemne uczucie, oddanie, szczerość mają ogromną moc i dają nadzieję na nowe początki.
I tak jest to romansidło, ale świetnie napisane, bez dużej ilości scen erotycznych, bardzo motylkowe i działające jak kubek gorącej czekolady. Dobrze się czyta i człowiek kończy lekturę z uśmiechem i zadowoleniem i inaczej patrzy na świat, a zły nastrój pryska.


Gorąco, bardzo gorąco polecam!


Zachód słońca nad Central Parkiem, Sarah Morgan, tytuł oryginału: Sunset in Central Park, Tłumaczyła: Elżbieta Regulska - Chlebowska, liczba stron: 336

5 komentarzy:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.