Strony

środa, 22 listopada 2017

"Głód miłości" - Natalia Nowak-Lewandowska [ bo czasami najprostsze, jest najtrudniejsze ]

Z wielkim zainteresowaniem zapoznałam się z debiutem Natalii Nowak-Lewandowskiej. Pozorność była książką, którą dosłownie pochłonęłam i byłam finalnie z lektury bardzo zadowolona. Gdy zobaczyłam wśród nowości kolejną książkę, którą napisała NataliaNowak-Lewandowska; Głód miłości wiedziałam, że to po prostu kwestia czasu i na pewno ją dopadnę. Oczywiście, dużo czasu nie minęło. Książka jest do przeczytania, w dwa wieczory i najlepiej poranek przed pracą. Co cenię w wyglądzie zewnętrznym, to, to jak dobrane tematycznie są okładki w powieściach tej autorki. Nie mamy przypadkowego obrazka, ale każdy element ma sens, gdy zapoznamy się z treścią, dostrzeżemy wyraźnie wszelkie związki, a możemy również pobawić się, w swoją interpretację. Jednak wiadomo, książki dla okładki nikt nie kupuje, a jak ktoś tak robi, to gardzimy, bo książki się czyta, nie ogląda.








Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.


Poznajemy Dawida, wziętego prawnika, który wiedzie życie mężczyzny w kwiecie wieku, wolnego od zobowiązań, używającego życia i zaślubionego pracy. Do czasu. Pewnego dnia, pod jego auto wpada rudowłosa piękność. Jako, że wypadek ma miejsce na pasach, a uraz wygląda poważnie, Dawid boi się konsekwencji jaki mogłoby mieć zdarzenie dla jego kariery. Odwozi dziewczynę do pracy i rodzi się pomiędzy nimi relacja. Dość specyficzna, bo Marta ma bardzo zmienne nastroje. Chociaż taka zmienność bywa uznawana, za immanentną cechę kobiet, to jednak to jak prędko radość, przeradza się u niej we wściekłość, jest intrygująca. Czy pierwsza, taka prawdziwa miłość Dawida zwycięży problemy, czy jest gotowy naprawdę o kobiecie, którą pokochał od pierwszego wejrzenia?


Przede wszystkim brawo za poruszenie problematyki, jaką są zaburzenia typu borderline. Temat w książkach polskich nie jest poruszany, a tutaj autorka celnie, punktuje wiele związanych z tym zagrożeń, mamy na dokładkę kilka innych problemów, tak jak toksyczna matka, która więzi córkę i wciąż nad dziewczyną wisi widmo ubezwłasnowolnienia. Wielkie brawa, za próbę wniknięcia w umysł chorego człowieka, za próbę pokazania, jak to złożony problem, jaka to walka z wiatrakami, z samym sobą. Chcę i nie chcę, jednocześnie, bez możliwości kontroli. Moim zdaniem Natalia Nowak-Lewandowska pokazuje znowu, że nie interesuje jej banał i historie proste, że bardziej aspiruję w stronę stylu Jodi Picoult, czyli czegoś, co jest problemem, ale większość boi się pisać, bo za dużo trzeba sprawdzić, a w tym czasie można z pięć książek napisać.

Żeby nie było słodko, nie mogę nie wspomnieć o tym, co podobało mi się, nie tyle mniej, ale uważam, że wymagało dopracowania. Właściwie są to dwie rzeczy. Po pierwsze wątek romantyczny, tak naprawdę go nie ma, wyłączywszy wątki erotycznych wstawek(jedynie wspomnienia, bez robienia małej Kamasutry), mamy raczej przyjąć za pewniak, ze bohaterowie się kochają, oni o tym mówią i myślą, ale ja tego nie czułam, żadnej chemii, nie ma budowania relacji. Drugi problem, to wątek przyjaciół Dawida, nie mam pojęcia czemu służy, no bohater ma życie i przyjaciół, oni mają problemy, ale dla mnie to raczej dwie osobne historie, które zbyt topornie się zazębiają niekiedy, zamiast płynnie się przeplatać. To w sumie tyle. Moich zarzutów.

Zasadniczo, książkę przeczytałam z zainteresowaniem, o tego typu zaburzeniach coś wiedziałam, bo jednak ogląda się seriale medyczne, z USA, autorka nie pisze podręcznika do psychiatrii, więc trudno oczekiwać fachowego wykładu. Również nie jestem medykiem, żeby oceniać rzetelność. Moim zdaniem książka, jest warta uwagi i pozytywnie wyróżnia się spośród, zalewającego nas banału.


Cóż, czekamy na kolejne powieści autorki


Książka do kupienia w TaniaKsiążka.pl

1 komentarz:

  1. Nie czytałam jak dotąd żadnej książki, w której poruszony byłby temat borderline. Fabuła również wydaje się interesująca, dlatego mam tę książkę na swojej liście. ;)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.