Strony

środa, 29 listopada 2017

"Gwiazdy, które spłonęły" - Melissa Falcon Field

Gdy książka Gwiazdy, które spłonęły pojawiła się wśród nowości, byłam zaintrygowana. Byłam ciekawa, czy to kolejny banalny romans, czy jednak będzie to historia głębsza. Okładka wydaje się  idealnie pasować na świąteczny okres gwiazdki i kolorystyka. Oj nie trzeba było długo czekać bym zanurzyła się w miłej, czy na pewno miłej lekturze. Książka amerykańska, więc wiele w niej odniesień do wydarzeń z którymi utożsamią się młodzi Amerykanie, ja o katastrofie Challengera czytałam, więc kulisy wydarzenia miałam, ale akurat aż do teraz nigdy nie śledziłam filmu ze startu. Teraz miałam okazję nadrobić. Zwłaszcza, że jedna z pasażerek tego lotu, występuje w książce, jest dla bohaterki inspiracją. Nic dziwnego, że książka prędko trafiła między bestsellery



Claire Spruce daje z siebie wszystko. Jest idealną żoną, dobrą matką i przykładną kobietą z przedmieścia.
Jednak życie to nie bajka. Niekończąca się zima oraz mąż pracoholik doprowadzają ją do obłędu. Nawet urocza buźka małego synka nie potrafi przezwyciężyć mrocznych myśli, które nawiedzają ją coraz częściej. Marzy o tym, aby zniknąć i poczuć płomień młodzieńczych lat.
Jakby na życzenie, Claire dostaje niespodziewaną wiadomość na Facebooku. Dean, stara miłość z liceum, z coraz większą śmiałością wkracza do jej życia. W końcu proponuje spontaniczną ucieczkę. Niestety Claire jeszcze nie wie, że powrót mężczyzny nie jest przypadkiem i będzie musiała stawić czoła konsekwencjom swoich decyzji.

Claire jest już kobietą w średnim wieku. Kiedyś pracowała naukowo, odnosiła sukcesy, dziś jest matką wychowującą upragnione dziecko. Jej mąż pracuje jako lekarz i pracuje naukowo, więc muszą zmienić miejsce zamieszkanie, na takie, które Claire nie odpowiada. Kobieta czuje się samotna, W czterdzieste urodziny odnawia kontakt z chłopakiem, który był kiedyś w jej życiu bardzo ważny. Odsunięta przez męża, sprowadzona do roli gosposi pogrąża się we wspomnieniach. Wraca do czasów, gdy była nastolatką, gdy miała marzenia, aspiracje, gdy jej świat rozpadł się jak Challanger mknący ku orbicie. Czy Claire zaryzykuje swoją teraźniejszość na rzecz przeszłości? Czy wyzwoli się z młodzieńczej traumy?


Claire ma o tyle trudną sytuację, że zmaga się z młodzieńczą traumą, jej matka opuściła rodzinę, dziewczyna trochę siebie obwinia, wszystko to zbiegło się z czasem gdy z całą szkołą miała oglądać start Challangera. Nawet korespondowała z nauczycielką, która miała prowadzić lekcję z kosmosu. Niestety prom rozpadł się na oczach wszystkich. Później zaś wydarzyło się wiele, w zbyt krótkim czasie. Nawiązanie kontaktu z pierwszym chłopakiem, jest pretekstem  do podróży w przeszłość. To opowieść o problemach z dzieciństwa, o zdradzonym zaufaniu, ślepym gniewie i spalonych marzeniach. Gorzka, smutna książka, ale czyta ją się szybko i dobrze.

Naprawdę polecam.


Książka do kupienia w księgarni TaniaKsiążka.pl

6 komentarzy:

  1. Może to niezbyt dobrze zabrzmi, ale lubię gorzkie i smutne historie książkowe, dlatego po ten tytuł na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się okładka tej książki. Chcę przeczytać tę pozycję i myślę, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego ale byłam przekonana że to jest jakaś młodzieżówka, dlatego niekoniecznie się do niej garnęłam :) Tymczasem fabuła wydaje się być w sam raz dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem dlaczego, ale takie same myśli miałam :D

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.