Strony

piątek, 10 listopada 2017

"Moje szczęśliwe wyspy" - Magdalena Zawadzka [ "Byłam wichrem, teraz jestem zefirkiem"]

No, to koniec wałkonienia, pora brać się do opisywania zaległości. W ubiegłym tygodniu, pogoda była tak kapryśna, jak kobieta, to urywał głowę wiatr, to piękne słońce wprost rozpieszczało. A ja po kilku dniach wolnego, wracałam do pracy i marzyłam o dalekich podróżach. Magdalenę Zawadzką uwielbiam, moja poprzednia Szefowa mi się z Nią kojarzy, piękna kobieta z klasą. Dowód na to, że można emanować ciepłem i kobiecością a mieć więcej niż trzydzieści lat. Uwielbiam Magdalenę Zawadzką, a ta książka, to prawdziwa perełka, jest jak kufer pełen różności, nigdy nie wiemy co wyciągniemy kolejnym razem, czy pamięć zabierze nas w podróż do obcej krainy, czy do świata wspomnień z dzieciństwa, jedno jest pewne, miło jest wspominać miłe miejsca i kochanych ludzi.



Długo oczekiwana nowa książka Magdaleny Zawadzkiej to dowód na to, że aktorka nieustannie potrafi zadziwić. Ma ciekawe i wnikliwe spojrzenie na świat, a także ogromne poczucie humoru, które pozwala jej z dystansem patrzeć na siebie. 
Tytułowe szczęśliwe wyspy to nie tylko wyspy na całej kuli ziemskiej, które Magdalena Zawadzka – pełna pasji podróżniczka – odwiedzała. Wyspy szczęścia to bezpieczne przystanie, wspomnienia, chwile dobre i złe. Te, które zostały w pamięci na zawsze. To ludzie, czasy, przedmioty, miejsca, które stały się bezpiecznym schronieniem w pamięci. 
To opowieści o dawnym przyblokowym podwórku i dziecięcych zabawach, wspomnienie podróży, miejsc, dawnego smaku chleba i truskawek. To anegdoty związane z ludźmi, sprawami i historiami do których dzisiaj, tak jak aktorka lubimy powracać jak do bezpiecznej przystani.



Magdalena Zawadzka zaprasza nas do swojego sekretnika, przedstawia nam swój album wspomnień. Tytułowe szczęśliwe wyspy to ludzie, wspomnienia, czasami dosłownie wyspy, z którymi wiążą się miłe wspomnienia. Autorka opowiada o swoim dzieciństwie, o pracy, rodzinie, rodzicach o przyjaźni, o podróżach, o wielkiej miłości. Od lat jestem fanką tego, w jak cudowny sposób pisze o mężu. Te wspomnienia są pełne miłości, radości życia. Magdalena Zawadzka, wszystko co robi, czyni z ogromną pasją, którą czuć, czy podróżuje po Szkocji, czy po Hiszpanii czuć radość życia, czuć ogromną miłość do życia, do ludzi. Widać to gdy pisze o ukochanych rodzicach, dziecku, wnuczce, mężu czy kuzynach, ciotkach. Wspaniale coś takiego się czyta.


Jest to Książa z gatunku, które kończą się za szybko. Nie chciałam opuszczać świata wspomnień Magdaleny Zawadzkiej, dobrze się tam czułam. Nim się zorientowałam, był środek nocy a ja przekręciłam ostatnią stronę. Mam jeszcze jedną książkę Magdaleny Zawadzkiej w domu, którą ongi kupiłam Mamie, chyba w ramach leczenia jesiennej chandry się za nią zabiorę. Potrzebna mi jest właśnie taka radość życia, która emanuje z książek Magdaleny Zawadzkiej, Nawet chyba nie chodzi o taką radość życia jak z reklamy nowych butów czy środków higienicznych, ale o autentyczne ciepło przy którym można się grzać i grzać. Polecam Wam z całego serca tę książkę!!!
Mnie najbardziej przypadły do gustu rozdziały wspomnieniowe o ciotce artystce, o rodzicach, zabieganych, honorowych ale eleganckich i kochających. Łza się w oku kręciła, gdy czytałam o dziadkach, o prababci. Piękna taka nostalgiczna podróż, dzięki której i czytelnik odkrywa coś dla siebie. Książka jest dodatkowo nie wydana w skąpy sposób, są ładne zdjęcia i co cenne nie jakoś selekcjonowane, czasami pani Magda bez Makijażu z czupryną targaną wiatrem, ale to jest piękne i naturalne, jak tego brakuje u współczesnych gwiazdek. Zamiast kupować książkę kolejnej sławnej osoby z bycia sławną, wybierzcie tę książkę. Moim zdaniem o wiele bardziej warto!!



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.