Strony

sobota, 11 listopada 2017

"Zdążyć z miłością" - Beata Majewska [ jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości, siebie odnaleźć ]

Miałam dylemat, bo dla mnie seria o Łucji i Hugonie była skończoną, rozmawiałam o tym ze znajomymi, że nie pochwalam rozwlekania serii w nieskończoność, gdy pomysłów brak, lub niema takiej potrzeby. Zamurowało mnie, gdy otrzymałam książkę Zdążyć z miłością, zapomniałam, że coś ma się jeszcze ukazać, najgorsze, że wcisnęłam książkę na jeden z licznych stosów i swoim, niezbyt chlubnym zwyczajem, trochę o niej zapomniałam, ale jak wpadłam w romansowy cug, to wzrok mój padł i na tę książkę i postanowiłam dać jej szansę. Byłam bardzo ciekawa co autorka wymyśli i niestety… wciągnęło mnie okropnie, do tego stopnia, że mój czas na sen skurczył się do nieprzyzwoicie słabej ilości… ale czego się nie robi dla dobrego romansu???







Czy można zwlekać z miłością?Trzydziestoletnia Olga jest kobietą wykształconą, majętną i atrakcyjną. Zmagając się z życiowymi problemami – chorobą i miłosnymi niepowodzeniami – stara się nie okazywać uczuć. Ale to tylko gra pozorów. Kiedy poznaje Kamila, samotnego ojca ośmioletniej Faustyny i czteroletniego Maksia, niespodziewanie odkrywa miłość. Zakochuje się w mężczyźnie z wzajemnością.Dzieci Kamila całym sercem akceptują Olgę, a ona sama dostrzega w nich dar od losu. Wkrótce para się pobiera, ale czy nowa rodzina wypełni miłością puste miejsca w sercu Olgi?

Pamiętacie Olgę, która tak namieszała w życiu Hugona i Łucji? Nie? To nic nie szkodzi, jeśli tak, to pewnie będziecie mieli niezłą awersję, ale jeśli nie pamiętacie, to da się czytać i to jako dobrą odrębną część. Otóż Olga w końcówce ostatniego tomu ciężko zachorowała, Łucja ze swym sercem na dłoni leci jej wybaczać. Tymczasem my spotykamy Olgę, gdy jest już zdrowa, powoli wraca do swojego zawodowego życia i na korytarzu w firmie spotyka rezolutną dziewczynkę. Faustyna, po znanej świętej, czeka na ojca i zawiera z Olgą miłą znajomość. Ojciec jest również niczego sobie, w domu jest jeszcze brat – Maksymilian Maria, a żona oddawała buty do dobrego szewca, co staje się początkiem znajomości Kamila, Olgi i dzieciaków. Później okaże się, że rodzina Kamila, trochę jak rodzina Hioba jest podatna na wiele problemów, bo Faustyna miała raka, w międzyczasie zmarła jej matka, tuż po urodzeniu synka. A Kamil musiał się zwolnić z pracy i teraz uczy w szkole, by móc spędzać czas z dziećmi. Oni są bardzo wierzący, żyją skromnie, mają zasady, zaś Olga jest nieprzyzwoicie bogata, jest ateistką i wszyscy wiemy co zrobiła. A jednak niewytłumaczalne są ścieżki Amora… Zdecydowanie najlepsza część z całej serii, niebanalna,  z głębią i skłaniająca do myślenia, a wątków jest wiele, chociaż nie mogę o wszystkich napisać, żeby spojlerów nie było.


Tym razem nie mamy do czynienia z bardzo sztampowym romansem. Owszem, historia jest rodem z komedii romantycznej, ale ktoś zadał sobie trud z przedstawieniem wątpliwości, obu stron. Ktoś zechciał pokazać wierzącego katolika jako człowieka, nie jako zacofanego radykała. Kamil przyjaźni się z lesbijkami, uprawia seks przed ślubem, popełnia błędy, ale wiara jest dla niego ważna, moralność jest ważna, ale nie jest cyborgiem. Olga zaś jest pogubiona, nie szuka, bo nie uważa, że czegoś jej brakuje. I niestety miłość nie gwarantuje happy endu.
Pomimo, że teoretycznie to zwykły romans, motylkowy, taki jak lubię, to funduje czytelnikowi naprawdę spore przeżycia, jest wiarygodny, ciekawy i aż chce się wiedzieć co będzie dalej, więc czyta się wytrwale i do zarwanej nocki. Naprawdę chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki.

Ach, jak chciałabym więcej napisać, ale nie chcę spolerować. Nie będę i już!!!

6 komentarzy:

  1. Bohaterowie jak z innych światów, ale ścieżki miłości i losu niezbadane. Poszukam tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm hmmmm hmmm :D no po tym jak mi opowiedziałaś pierwszą część mialam sobie odpuścić, a teraz. Chyba zaryzykuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieczątka na okładce jest paskudna. Odechciałoby mi się ją brać do ręki...

      Usuń
  3. Mam już tytuł upatrzony, ale muszę zacząć od tomu 1!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.