Strony

środa, 24 stycznia 2018

"Oświadczyny" - Tasmina Perry [ odkrywanie prawdy ]

Kolejny raz udało mi się sięgnąć po książkę, którą wydało Wydawnictwo Kobiece. Parę tygodni przeleżała u mnie na półce, aż w końcu zostałam zmotywowana, by po nią sięgnąć. Tak jak w przypadku Dziewczyny znagietkowym szalem mamy dwa przedziały czasowe, tym razem łącznikiem nie jest przedmiot a bohaterka, która występuje i w latach pięćdziesiątych i współcześnie. Lubię takie powroty w przeszłość, rozwikływanie zagadek z przeszłości. Tytuł, sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z banalną opowiastką o miłości, bo jak oświadczyny to wiadomo, że uczucie. Dodatkowo mamy dwa miasta Londyn i Nowy Jork. Już okładka do mnie przemówiła, ta zawieja śnieżna, tak idealnie współgra z obecną pogodą. Tylko czy i treść do mnie przemówi?







Rok 1958. Londyn. Georgia Hamilton kończy 18 lat i rodzice chcą, by wzięła udział w eleganckim balu debiutantek. Dziewczyna marzy jednak o tym, by zostać znaną pisarką, a nie żoną. Wkrótce wydarza się tragedia, która na zawsze przypieczętowuje jej los.
Rok 2012. Niepoprawna romantyczka Amy Carrell kolejny raz przeżywa zawód miłosny. Ze złamanym sercem, opuszczona i zdesperowana, odpowiada na ogłoszenie o damę do towarzystwa dla intrygującej starszej pani, z którą udaje się do Nowego Jorku. Jeszcze nie wie, że odkryje tajemniczą love story, która czekała pięćdziesiąt lat, zanim ktoś ją opowie.

Najpierw poznajemy tajemniczą osobę, która pisze ogłoszenie o poszukiwaniu osoby, która towarzyszyłaby jej w podróży do Nowego Jorku, do miasta, które chciała odwiedzić, ale z jakiegoś powodu, nigdy tam nie była. I później poznajemy Amy, młodą dziewczynę, która z Nowego Jorku przybyła do Londynu by zrobić karierę na Est Endzie. Niestety złamała palec i dorabia jako kelnerka, ale za to się zakochała, w synu dobrej rodziny i w obiecującym dyplomacie. Właśnie spieszy się do Tower na snobistyczne przyjęcie i gdzie spodziewa się, że Daniel się jej oświadczy. W jakim jest błędzie. Na przyjęciu zostaje ośmieszona i przystawia się do niej niedoszły teść. Amy jest załamana, a nie ma za co wrócić na święta do domu. I wtedy znajduje ogłoszenie. Starsza pani – Georgia przypada jej do gustu i tak poznajemy przeszłość panny Hamilton, którą matka chciała wepchnąć do wielkiego świata; szkoła dobrych manier, bal debiutantek, a jednak starsza pani niesie w sobie jakąś tragedię. Jaką… tego dowiemy się pod koniec. Okazuje się, że w wyższych sferach jest dużo trupów w szafie.


Znowu jestem zauroczona wersją z przeszłości. Mamy ostatni bal debiutantek z tym strasznym formalizmem, przestrzeganiem absurdalnych zasad i wyścigiem by złapać lepszego chłopaka, nazywanego rarytasem. Liczy się to co dla oka. Nie prawda, szczerość, liczy się kasa i splendor. W dalszych częściach zobaczymy, jak wiele ludzie są w stanie zrobić dla tytułu. I zgnilizna arystokracji wciąż trwa, po ponad połowie wieku, nadal ludzie z wyższych sfer są dwulicowi, podli.
Obie te historie łączy wieczór, który miał być początkiem nowego, wspaniałego życia, życia o którym obie te kobiety marzyły. Wyszło inaczej, ale czasami, chociaż nie zawsze, inaczej, nie znaczy gorzej.
Dobre czytadło na weekend. Polecam!


Ocena: 7

Książka recenzowana dla portalu Duże Ka


Oświadczyny, Tasmina Perry, tytuł oryginału: The Proposal, tłumaczyłą: Małgorzata Bortnowska, liczba stron: 432

4 komentarze:

  1. Oceniłam tę książkę tak samo :). I podobnie jak Tobie podobał mi się wątek z przeszłości?
    Nie miałaś wrażenia, że z Amy to osoba, której jak się nie pokaże jak proste czasami są pomysły pod nosem to by ich nie zobaczyła - nawet jakby się o nie prawie zabiła?

    Lady Spark vel Zołza Czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś w tego rodzaju książkach bardziej kupuje mnie przeszłość.

      Usuń
  2. Brzmi zachęcająco- dokładnie inaczej nie znaczy gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami trzeba odpocząć i zabrać sie za coś lżejszego ;)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.