Strony

piątek, 26 stycznia 2018

"W zasadzie tak" - Jacek Fedorowicz [ świat jest pełen absurdów ]

Właściwie nie wiem czego spodziewałam się po tej książce. Przyznam się Wam szczerze, że w oko wpadła mi okładka, a że Jacka Fedorowicza kojarzyłam z dzieciństwa, gdy widywałam go w TV, bo moi Rodzice wiernie oglądali i tak sentymenty chyba zagrały. Książka dotarła z przeszkodami bo jednak niektórym imię i nazwisko Tanayi brzmią identycznie jak moje, ale Ona już spisała się dzielnie i z pakietem zakładek(dziękuję!!) książka dotarła. No i musiała swoje odczekać, bo nie byłabym sobą. Aż w końcu uznałam, że po przygnębiających historycznych tomach, bo książkach, które mnie intelektualnie wypłukały mam ochotę na coś cieńszego co nada się jako przerywnik. I padło na tę książkę. Naiwnie sądziłam, że do obiadu będę sobie czytała rozdział dziennie.







Największy antykomunistyczny bestseller wydany za pieniądze komunistów!

Najlepszy, najpełniejszy, najprawdziwszy, a nade wszystko najśmieszniejszy przewodnik po rzeczywistości PRL-u.

Jakim cudem po raz pierwszy ukazał się legalnie w rzeczonym PRL-u w roku 1975 pozostaje zagadką. Nigdy później nie wznawiany. Chwalony w „Kulturze” paryskiej przez Stefana Kisielewskiego. Ilustrowany przez Autora.Jeżeli nie było Cię wtedy na świecie – przeczytaj, a dowiesz się, jakiej ekwilibrystyki wymagało życie od twoich rodziców. Jeżeli PRL pamiętasz - czytając tę książkę będziesz śmiał się w głos, choć czasem pomyślisz - jak do cholery dawało się wtedy normalnie żyć?Jak żyć z władzą, jak podróżować pociągiem sypialnym, jak kupić samochód albo, co gorsza, części zapasowe, jak znaleźć prawdziwą kawę, dlaczego nowowybudowany hotel jest nieporównanie gorszy od starego, od lat nieremontowanego, jak nie rozgniewać ekspedientki w sklepie, jak żyć nie pijąc - to tylko niektóre zagadnienia z pasją omówione przez Fedorowicza. Które stały się zupełnie nieaktualne, które przetrwały, a które bywają reaktywowane - oceni, pysznie bawiąc się w trakcie lektury, czytelnik.

Nie od dziś wiadomo, że codzienność jest źródłem frustracji i wielu dramatów. Jacek Fedorowicz z dobroci serca, postanawia nam pomóc odnaleźć się w sytuacjach oczywistych, które mogą nas jednakowoż czy to zbić z pantałyku, czy wręcz doprowadzić na skraj desperacji. A do tych negatywnych uczuć pcha nas niewiedza, nieprzystosowanie społecznie tudzież brak myślenia. Jeżeli uważacie, że slipingiem/kuszetką/wagonem sypialnym jedzie się by spać to jesteście w błędzie, tam jedzie się pić piwo. Jeżeli rozmowę z przedstawicielem władzy zaczynacie od pyskówki i od aroganckiego udowadniania własnych racji, dlaczego później dziwi was dołek. Czytacie umowy? O wy naiwni. W książce znajdziecie niby opis rzeczywistości PRLu, ale ta pozycja ubawi i tych co nieboszczkę PRL pamiętają, jak i tych potomków kapitalizmu, bo pewne rzeczy w tym kraju się nie zmieniają.


Zasadniczo, powtarzam, że mnie książki nie bawią, że jestem literackim sztywniakiem. Zwykle te literackie żarty są tak prostackie, że raczej zażenowana wzruszam ramionami. Tymczasem Jacek Fedorowicz prezentuje ten uwielbiany przeze mnie wysublimowany humor, ironię i sprawne pióro, które wymieszane sprawiają, że czuję się jakbym była na piwie z kumplem i opowiadamy sobie o absurdalnych przygodach, które faktycznie miały miejsce. Bo rzeczywistość, śmieszniejsza jest często niż fantazyjny żart.
Polska rzeczywistość opisana z ogromnym humorem i dystansem i przede wszystkim z perspektywy człowieka, który niejedno widział. Naprawdę polecam. Na gorszy dzień idealna, gwarantowana poprawa humoru!! Nie bądźcie naiwni jak ja, jak się zacznie tę książkę to lektura idzie błyskawicznie, ciężko się powstrzymać. Rewelacyjna!!


Ocena: 10


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

2 komentarze:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.