Strony

piątek, 18 maja 2018

"Czerwony pająk" - Katarzyna Bonda [ finał tetralogii ]


Probuję policzyć ile już trwa moja przygoda z Katarzyną Bondą… chyba jakieś trzy lata. Pamiętam jak dziś ten dzień, gdy pierwszy raz sięgnęłam po jej powieść. To był Pochłaniacz, był wtedy wszędzie, na każdej wystawie księgarni. Pamiętam, że czytałam go tuż przed wyjazdem do Lublina, był sierpień i ciepełko, czytałam go w akompaniamencie cykania cykad. Później w pociągu i w jednej z moich ulubionych restauracji w Lublinie, dokańczałam go w święto, a to był upalny sierpień. Już wtedy byłam ciekawa finału tej serii. Okularnik  był świetny i czytałam go nieco później i dziękowałam sobie w duchu, że nie wzięłam go na wyjazd do Zabuża, to te okolice i umarłabym ze strachu.   Z każdym tomem napięcie rosło. Trzeba przyznać, że Katarzyna Bonda ma swoich oddanych fanów, ale są też osoby, twierdzące, że Bonda pisze rozwlekle i mogłaby darować sobie połowę opisów. A co myślę ja o Czerwonym pająku?



Córka Saszy Załuskiej zostaje uprowadzona przez nieznanych sprawców i mimo wzmożonych wysiłków policji nie udaje się jej odnaleźć. Prywatne śledztwo Saszy wykazuje, że porwanie dziewczynki jest powiązane z zagadkowym samobójstwem byłego oficera wywiadu, pseudonim Dziadek, niegdyś przełożonego Załuskiej. To w jego posiadaniu znajdowało się archiwum kompromitujące najważniejszych polskich polityków. Teraz jednak dokumenty zniknęły. W ich poszukiwaniach biorą udział wszystkie zainteresowane strony – zarówno mafiosi, jak i politycy oraz służby specjalne – a komuś niezwykle zależy na tym, żeby to właśnie Sasza je odnalazła. Porywacze wiedzą, że aby ocalić życie córki, Załuska zgodzi się na wszystko.
W starej torpedowni w Gdyni nurek znajduje zwłoki kobiety. Jeszcze zanim badanie DNA potwierdzi tożsamość ofiary, komendant Robert Duchnowski rozpoznaje ciało…

Sasza Załuska skupia się na poszukiwaniach swojej córki. Po Karolinie ślad zaginął, chociaż matka otrzymuje telefony co utrzymuje ją w stanie permanentnego napięcia. Porywacze chcą zdobyć akta będące w posiadaniu byłego mentora Saszy, które mogą skompromitować prominentnych polityków.  Nagle Sasza też znika. Zaś w Trojmieście pojawia się trup. Wiele wątków, jeszcze więcej tajemnic i nagłe przetasowania. Kto stoi po dobrej stronie, kto tylko udaje a tak naprawdę tylko mąci?



Czerwonego pająka, tak jak i inne książki z serii należy czytać z ogromna uwagą. Wielość wątków, liczne przeskoki czasowe wymagają stałego skupiania się.  Jednak pokonałam tę opowieść w dwa dni i jak zwykle jestem przytłoczona, ale pozytywnie. W sensie, ja lubię rozgryzać te intrygi. Lubię to w jaki sposób Bonda porusza się po różnych przedziałach czasowych, jak pokazuje zależność pomiędzy przeszłością a tym co teraz.
Książka ma objętość ośmiuset stron, to dużo, czy coś mogło wylecieć, ciężko ocenić, bo jednak te wątki się przeplatają i chociaż podczas lektury ma się czasami wrażenie, że jest tego za dużo, to finalnie, wydaje się, że to wszystko ma sens.
I tak zasadniczo nadal pozostaję fanką zwięzłych kryminałów, wolę jak powieść o zbrodni ma stron mak. 150 i mogę sama wyśledzić zabójcę, to jednak Czerwony pająk to pozycja obowiązkowa dla tych co wsiąki w Cztery Żywioły Saszy Załuskiej.  Koniecznie dowiedzcie się jak to się kończy i najlepiej jak sami wyrobicie sobie zdanie!

6 komentarzy:

  1. Mnie jak na razie też nie po drodze z Bondą, ale kto wie, może czas to zmieni ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie książki Kasi Bondy, więc prędzej czy później i po tę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą w 100%, bo mi też przeczytanie tych 800 stron "Czerwonego pająka" zajęło tylko 2 dni! Wciągające! :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.