Strony

piątek, 31 sierpnia 2018

"Akuszar bogów" - Aneta Jadowska

Chociaż jak wspomniałam fantastykę czytam rzadko, to jednak trafiła mi się trylogia i nim się obejrzałam, trzeba było zabrać się za drugi tom. Poprzedni tom kończył się sporą dawką emocji, chociaż przyszła odrobina wytchnienia, to jednak każdy zorientuje się, że to dopiero początek. Musiałam mieć chwilę przerwy pomiędzy tymi tomami, bo jednak aż taką zaprzysięgłą fanką tej serii nie zostałam, ot czyta się bez jakichś większych tragedii, ale cieszę się, że to tylko trylogia. Możliwe też, że jestem bardzo marudna, bo naprawdę potrzebuję weekendu i odprężenia. Czyta się szybko i naprawdę można się wciągnąć, po prostu to nie do końca jest moja bajka.



Wszystko, w co wierzyła, okazało się kłamstwem. Nie wie już, kim jest ani czemu przez większość życia karmiono ją bredniami. Była mistrzynią fałszywych tożsamości, a teraz na niczym nie zależy jej tak mocno, jak na poznaniu tej prawdziwej.
Zdradzona przez najbliższych, ścigana przez płatnych zabójców i nękana przez domagające się uwagi duchy przeszłości, rusza do kolebki wszystkich strachów – do magicznej Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło.
Tam czekać będą na Nikitę ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczy Akuszer Bogów. Odpowiedzi oczywiście też – ale czy takie, jakich oczekuje?
Jedno jest pewne: nie będzie to spokojna i sentymentalna wyprawa do źródeł.

Po odkryciu niespodziewanego epizodu z życiu własnej matki, rzucającej również nowe światło na jej życie Nikita jest nieco zdezorientowana. Jej partner, wciśnięty przez matkę Robin, na stałe zadomowił się w jej życiu zawodowym, ale nie tylko, po prostu nadają na tych samych falach, chociaż Nikita wciąż nie chce pokazać mu swojej prawdziwej  twarzy, pewne zasady są nienaruszalne. W tajemnicy przed matką rusza do Norwegii, gdzie ma nadzieję odnaleźć odpowiedzi na swoje pytania. A jak Skandynawia, to wiadomo, trolle i inne stwory, niezbyt przyjaźnie nastawione. Nudy na pewno nie będzie, dziać się będzie sporo. Jak i pierwszy tom, książka jest ilustrowana, co super komponuje się z akcją.

W tym tomie autorka już trochę opanowała chęć udowodnienia, że jej fantastyka nie jest kobieca i przyhamowała nieco z mocnym stylem, wulgaryzmami atakującymi niespodziewanie z niewinnych akapitów, trochę przyhamowała, bo nie całkiem. Gdy już wiem czego spodziewać się po prozie Aneta Jadowska, ten tom czytało mi się lepiej. Poznajemy nowy zakątek tego świata, nowe mechanizmy rządzące nim. Podoba mi się ten pomysł, wątek skandynawski ciekawy i naprawdę dobrze mi się o tym czytało.

Po lekturze tomu drugiego z ciekawością zabiorę się za tom trzeci, co nastąpi już w ten weekend, chyba, że uzna mój organizm, że 48 snu to coś co mu się należy. 

1 komentarz:

  1. Aneta Jadowska - sporo o niej czytałem, ale te wulgaryzmy mnie zastanawiają. Pozdrawiam Kaśku w ten początek upragnionego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.