Strony

czwartek, 2 sierpnia 2018

Top 3 Emili Giffin

Emily Giffin jest kojarzona raczej z lekkimi powieścidłami, pamiętam lata temu, gdy często wyjeżdżałam, był prawdziwy boom na jej powieści,  jakoś wtedy zakodowałam sobie że to takie powieści bez głębi i po prostu omijałam, do czasu, aż przypadkiem oglądnęłam film, który był ekranizacją jej powieści i tak zaczęłam śledzić kolejne książki. Wydawnictwo Otwarte bardzo konsekwentnie wydaje je w takiej samej, eleganckiej szacie graficznej, ale nie myślcie, że są to książki ładnie wydane, ale puste w środku. Łącznie z najnowszą mają w sobie głębię.  Jeżeli zaś chodzi o moje TOP3 ulubionych książek, to przedstawia się następująco. Od razu zaznaczam, ze przegląd jest mocno subiektywny, ale za każdy tytuł ręczę.


Trzecie miejsce: Coś pożyczonego, powieść, która trafiła do tego zestawienia, bo od niej zaczęła się moja przygoda z Giffin. Dodatkowo ta książka jest połączeniem wątków typowo rozrywkowych, będących idealnym materiałem na komedię romantyczną z taką trochę bardziej poważnymi wątkami. Mamy zahukaną dziewczynę, która jest ułożona, dobra, ale zupełnie zdominowana przez swoją przyjaciółkę Darcy. I nagle wbrew lojalności, wbrew charakterowi okazuje się, że chłopak za którego Darcy niebawem wychodzi to, że to miłość Rachel, zresztą była w nim zakochana od początku, ale cóż Darcy była lepsza, walczyła o swoje, zabiegała o niego i wzięła, tak jak bierze się coś co należy do nas. Rachel jest zakochana, ale to nie wystarczy, bo najsilniejsze uczucie nie da rady, gdy braknie woli walki, tylko że odbicie przyjaciółce narzeczonego jest dla Rachel końcem świata, czymś nie do pojęcia.  Ta powieść pomimo pozornej lekkości może stać się inspiracją do ćwiczenia asertywności. Pozwala sobie uświadomić, że tylko my możemy zawalczyć o własne szczęście.

Miejsce drugie: Dziecioodporna. Pierwsza książka w której poważnie potraktowano temat kobiet, które nie chcą mieć dzieci. Bohaterka powieści znajduje, po wielu próbach, partnera z którym łączy ją ten sam pogląd na posiadanie potomstwa. On też nie chce i już. Tworzą więc zgodną, kochającą się parę. Żyją pełnią życia. Jednak coś się zmienia, ten układ traci rację bytu. W takim układzie konsensus jest niemożliwy. Kto powinien zrezygnować, kto ustąpić? Czy taki związek ma szansę. Czego uczy mnie ta książka, że nie zawsze możliwy jest kompromis. To przypomnienie, że nic nie jest na zawsze, nawet najbardziej utrwalone zdanie może ulec zmianie.


No i mój faworyt, nowość, zasłużone pierwsze miejsce, czyli najnowsza powieść Wszystko, czego pragnęliśmy.  Tekst o tej książce na blogu będzie pewnie jutro, jak już wszystko sobie poukładam, ale to pierwsza książka Giffin, która wycisnęła ze mnie łzy. Ogrom emocji piętrzących się w tej książce naprawdę wzrusza. Tematyka powieści jest bardzo na czasie, hejt, upublicznianie cudzego wizerunku. W tej książce mamy dramat kobiet, które przegrane są na starcie bo są kobietami, bo społeczeństwo chętnie obwinia kobiety. Historie dwóch kobiet mogłyby być identyczne, skończyć się wegetacją, a jednak stało się inaczej. Naprawdę tę książkę polecam, nie jest płytkim czytadłem, opowiada o aktualnych problemach, warto po nią sięgnąć! Nawet jeżeli ta książka nie da do myślenia młodzieży, ale może uświadomi rodzicom, że ich dzieci nie zawsze są takimi aniołkami na jakich pozują, no i może będzie to pretekst do rozmowy o prześladowaniu, o tym gdzie kończy się żart a zaczyna przestępstwo. 

2 komentarze:

  1. Ciekawe zestawienie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy lata temu przeczytałam "Sto dni po ślubie", książka z miejsca stała się jedną z moich ulubionych i zaplanowałam poznać całą twórczość Giffin. Oczywiście nadal tego nie zrobiłam, ale muszę... koniecznie!

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.