Strony

niedziela, 7 października 2018

"Królowa cukru" - Natalie Baszile [ jak niezmienne jest Południe ]

Lubię, gdy moja intuicja czytelnicza przemawia. Widzę okładkę i wiem, że chcę przeczytać.  Wydawnictwo Literackie daje niejako rękojmię dobrej książki. Królowej cukru byłam ciekawa, chociaż nie czytałam opisów, recenzji, niczego, nie wiedziałam więc o czym będzie. Okładka sugerowała mi powieść osadzoną w XIX wieku, może w czasach niewolnictwa? Tymczasem okazało się, że książka jest współczesna.  Opowiada o nowym życiu i trudnych początkach. Przenosimy się na Południe i to, co mnie nigdy nie przestaje fascynować, to że Południe jest tak konserwatywne, pomimo upływu czasu podziały rasowe są tak silne i uwielbiam o tym czytać, poznawać świat, który mimo wszystko omijają zmiany.  Powieść budząca silne emocje, miałam ochotę kogoś zabić.





Namaszczona przez Oprah Winfrey nowa gwiazda amerykańskiej literatury.
Epicka i poruszająca opowieść o współczesnych Stanach Zjednoczonych – wielkich marzeniach, poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i wciąż aktualnych problemach nietolerancji oraz wykluczenia.Lektura obowiązkowa dla czytelników Sekretnego życia pszczół, Czarnych skrzydeł, Kolei podziemnej i Drogi do domu.Przyzwyczajona do blichtru Los Angeles czarnoskóra Charley Bordelon otrzymuje niecodzienny spadek – plantację trzciny cukrowej. Nie może jej odstąpić ani sprzedać, co jasno zostało sprecyzowane w testamencie zmarłego ojca. Stawia więc wszystko na jedną kartę i przeprowadza się z 11-letnią córką na Południe, do dawnego domu swojej babci Miss Honey.Czy dziewczyna z wielkiego miasta zdoła poprowadzić z sukcesem wielkie gospodarstwo? Czy w zaściankowej społeczności Luizjany Charley znajdzie sojuszników i przyjaciół?Niezwykły talent literacki debiutantki Natalie Baszille, wyraziste i silne postaci kobiece, sugestywnie ukazane relacje i konflikty rodzinne oraz uprzedzenia i podziały rasowe, których Południe nie wyzbyło się do dzisiaj, sprawiły, że Królowa cukru podbiła serce głównej orędowniczki równouprawnienia, Oprah Winfrey. Amerykańska gwiazda ujrzała w powieści Baszile doskonały materiał na film i w ciągu niespełna dwóch lat od premiery książki wyprodukowała cieszący się w Stanach niesłabnącą popularnością serial pod tym samym tytułem.
Królowa cukru jest doświadczeniem zmysłowym, żywym obrazem, który Baszile odmalowuje z niezwykłą umiejętnością, subtelnie i odważnie zarazem. To jasne i zachęcające przypomnienie, że czasami możesz wrócić do domu.Oprah Winfrey, „O, The Oprah Magazine”
Królowa cukru to imponujący debiut utalentowanej pisarki i fascynujące spojrzenie na współczesne Południe.„Washington Independent Review of Books”
Charley porzuca Los Angeles i przenosi się do Luizjany, gdzie jej ojciec zapisał jej farmę trzciny cukrowej. Pod koniec tatuś spieniężył cały swój majątek i zainwestował w spory areał, oddając go córce w zarząd powierniczy, co sprawia, że Charley nie może spieniężyć spadku, a jej pojęcie o uprawie jest zerowe. Jest dzieckiem miasta, na dodatek zmaga się ze swoimi demonami. Jednak stawia wszystko na jedną kartę, zabiera córkę i jedzie do krainy trzciny. Zamiast wynająć sobie domek zatrzymuje się u babci Miss Honey, która ściąga również przyrodniego brata dziewczyny, charakterek spod ciemnej gwiazdy, człowiek wielkiego uroku osobistego, jeszcze większego ego i gigantycznego egoizmu. Spadek, który budzi chorą zazdrość przyrodniego brata dla Charley jest źródłem niepokoju, pieniędzy brakuje, wydatki się mnożą, na dodatek nadciąga huragan. Czy życie tej rodziny, pełne wzajemnych żalów, pretensji i smutku się unormuje?



Powieść oparta na wątku eskapistycznym, bohaterka porzuca dotychczasowe życie i jedzie w nieznane, ma jasny bodziec – spadek. Jak często bywa, ucieka z deszczu pod rynnę, z problemów w jeszcze większe tarapaty. Nie jest sama, ma córkę, ale z dorastającym dzieckiem ma problemy komunikacyjne, podszyte jeszcze dodatkowo poczuciem winy. Mieszkać ma u babci, co powinno pomóc, bo wiadomo, że wsparcie rodziny jest bezcenne, no ale… rodzina ma to do siebie, że dla rodziców, czy dla dziadków zawsze będziesz dzieckiem, zawsze będą rościli sobie prawo do mówienia ci jak masz żyć i co robić. Zwłaszcza, że babka Charley jest taką typową matką rodziny, doskonale gotuje i jest do bólu apodyktyczna, rozkazuje z pewnością siebie i autorytaryzmem, godnym naczelnego dowódcy sił zbrojny. Nie uznaje sprzeciwu. Okaże się w trakcie powieści dlaczego, dlaczego obstaje tak silnie przy pewnych wątkach, ale to w żaden sposób nie zmieniło moich uczuć, mojego gniewu na Ralpha Angela. Ten facet tak mnie drażnił, że zdźgałabym go pordzewiałym sierpem.  Nie lubię takiego egocentryzmu, takiego pełnego roszczeń nastawienia i nie, życie bohatera wcale tego nie usprawiedliwia.


Jeny, jak mnie ta książka wciągnęła. Nie mogłam się oderwać. Teraz skończyłam i myśli aż bulgoczą, emocje buzują. Naprawdę wciągająca, dobra powieść. Gorąco polecam. Świetnie opisane Południe, te wszystkie uprzedzenia, podziały i rytuały, które są niemalże święte!


*tłumaczył. Rafał Sudół

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Treść bardzo zachęcająca, warto się zapoznać.

      Usuń
  2. Ja też. Wędruje na moją listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka :) Ta mocna postać kobieca. Bardzo mi zaimponowała główna bohaterka, że tak nie dała sobie w kaszę dmuchać i pokazała na co ją stać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinna lepiej braciszka prześwięcić i chociaż spróbować ustawić babkę.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.