Strony

czwartek, 13 grudnia 2018

"Cud grudniowej nocy" - Magdalena Majcher [ w milionach serc, nadzieja rodzi się]

Nie wiem jak u Was u mnie przygotowania świąteczne ruszyły, już powoli wracamy z zakupów znosząc siatki ozdób i gadżetów, ja powoli myślę, gdzie przestawię książki, żeby zrobić miejsce na choinkę, już sobie podśpiewują sezonowe pieśni, podobno mam szczególny talent do tego śpiewu z pastą do zębów i szczoteczką w buzi. W niedzielę, ale przez nawał pracy i zmęczenie piszę dopiero teraz, dorwałam się do świątecznej propozycji Wydawnictwa Pascal. Poczytna, popularna autorka Magdalena Majcher proponuje nam na te święta powieść w świątecznej okładce, ale czy będzie to pachnąca cynamonem i ociekająca słodyczą historia? Znając styl autorki nie byłam przekonana co do tej tezy, ale byłam przekonana, że czeka mnie sporo emocji.




Dwa pokoleniaPięć kobietJedna noc, która może odmienić ich życie
Magdalena nienawidzi świąt i ucieka w pracę przed bolesnymi wspomnieniami. Teresa marzy, by na chwilę przestać się martwić wszystkimi dookoła i móc zająć się sobą. Kamila musi poradzić sobie z nową rolą – partnerki i przyszłej matki. Kinga prowadzi życie, które idealne okazuje się tylko na Instagramie. Maria pragnie jednego – zgromadzić znów całą rodzinę przy wigilijnym stole.
Czy grudniowa noc sprawi, że stanie się cud?


Poznajemy pięć kobiet. Są ze sobą spokrewnione, Maria i Teresa są siostrami, a ich córki Magda od Marii, Kinga i Kamila są córkami Teresy. Magda boryka się z utratą, która już zawsze będzie kojarzyła jej się ze świętami, gdy życie poukładane i dobre roztrzaskało się jak bańka z kruchego szkła, teraz każdą Wigilię spędza w pracy, ku zgryzocie matki. Kamila była zawsze zbuntowana, jej ojca matka złapała na ciążę, ale ten związek nie przetrwał i Teresa poznała innego mężczyznę, przelewając żal do byłego partnera na pierworodną córkę, młodsza Kinga była oczkiem w głowie rodziny, teraz zaś skupia się by jej życie było idealne, godne pokaźnej liczby followersów na Instagramie, chce wszystko zaplanować, ułożyć w perfekcyjnych przegródkach. Okres przedświąteczny jest katalizatorem zmian, które burzą dotychczasowy ład, ale może staną się zwiastunem odnowy? Magdalena Majcher poruszy w tej powieści wiele problemów i jestem pewna, że prędko się wczujecie.



Książka, którą pochłonęłam błyskawicznie. Wyraźnie nawiązuje do świąt, bo zaczyna się kilka tygodni przed Gwiazdką i w tle wciąż mamy wątek przygotowywania się do Świąt, wspólna Wigilia jako marzenie jednej z bohaterek staje się okazją chociażby dla Magdy by przemyśleć swoje dotychczasowe życie, wiadomo pewne rany nigdy nie przestaną boleć, ale trzeba poderwać się i iść dalej, chociaż akurat to źródło bólu jest na tyle specyficzne, że byłabym ostatnią osobą wydającą sądy. Postacią, która mnie drażni, i chyba w zamiarze autorki ma drażnić, bo reprezentuje przerysowanych nas jest Kinga, kobieta która żyje według tego co ludzie powiedzą, ile osób zalakuje jej fotki. My obecni w mediach społecznościowych tak mamy, zerkamy na ten telefon, sprawdzamy ile osób i kto, Kinga jest przykładem, który przestrzega, by koncentrować swoją energię na miłości, obdarzaniu ciepłem bliskich a nie zimnej tresurze. Tak ja odbieram tę postać.
Zagadkowa jest Kamila, którą sytuacja stawia pod ścianą i która wchodzi w nową rolę otwarta, ale jednak ze śladem rezerwy. Bardzo podoba mi się to jak autorka prowadzi ten wątek.
A Teresa i Maria. Magdalena Majcher stworzyła ciekawe bohaterki, charakterne, na pewno będziecie miały sprzeczne uczucia, bo ciężko ocenić je jednoznacznie.


Jak widzicie jest nad czym się pochylić. Książka jest bardzo ciekawa, może odbiega od takiego ideału powieści świątecznej, ale jest to książka ze świętami w tle, która może być pretekstem, by zatrzymać się i pomyśleć nad tym co robimy i gdzie zmierzamy. Gorąco polecam tę książkę Waszej uwadze!

8 komentarzy:

  1. Właśnie z tą książką planuję spędzić tegoroczne święta. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja, u mnie też przygotowania do świąt ruszyły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele pozytywnych opinii słyszałam o tej książce. Idealna książka na święta :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, w sumie to jestem zdziwiona,że w świąteczną książkę włożono coś, nad czym można się pochylić... Wezmę to pod uwagę. Ja na święta planowałam przeczytać 'Nie całkiem białe Boże Narodzenie", ale pędzę z recenzenckimi, więc chyba nie znajdę czasu....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciągle sobie obiecuję, że sięgnę po książki pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym roku zaplanowałam sobie inne książki na ten okres :), ale może za rok? Kto wie :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  7. "Cud grudniowej nocy" nie jest z pewnością klasyczną, słodką powieścią, choć trzeba przyznać, że Magdalena Majcher doskonale nastraja na Święta. Autorka przypomina o tym, co naprawdę ważne, więc polecamy bardzo gorąco! A Twoją recenzję jak zwykle - czyta się świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.