Strony

czwartek, 14 marca 2019

"Kocia kołyska" - Kurt Vonnegut [ pora zmierzyć się z klasyką]

Kurt Vonnegut to nazwisko znane w świecie literatury, to Mozart prozy, słyszał o nim każdy, ale z czytaniem bywa już różnie. Moje oczy skierowała na Vonneguta Ela z bloga Czytam, bo muszę, sporo o nim mówiła, czytała nie tylko jego książki, ale także listy czy biografie, więc wiedziałam, że to musiał być nietuzinkowy człowiek i wartościowy twórca. Ela ma bowiem fantastyczny gust. Nawet już sobie zbierałam książki autora i ustawiałam w kolejce, a jednak ciągle nie było mi po drodze, w końcu Wydawnictwo Zysk wznowiło powieści Kurta i to było dla mnie bezpośrednim pretekstem do tego by zabrać się za lekturę. Zaczęłam od Kociej kołyski waga tego utworu mniej ciążyła mi na psychice niż Rzeźnia, miała być lekturą do pracy, ale kilkadziesiąt minut w pracy to za mało, momentalnie mnie pochłonęła i chciałam czytać... 



Jedna z najważniejszych pozycji w bogatym dorobku Kurta Vonneguta, urzekającą bogactwem pomysłów i komizmu.

„Kocia kołyska” to przypowiastka filozoficzna o współczesnym świecie i jego końcu, to Kurt Vonnegut w swojej mistrzowskiej formie. I właśnie po ukazaniu się tej powieści Graham Green nazwał go jednym z największych pisarzy amerykańskich.

Narrator zamierza napisać książkę o wybuchu pierwszej bomby atomowej i życiu jej twórcy, doktora Feliksa Hoenikera. Tymczasem trafia na wyimaginowaną wyspę San Lorenzo, skąd obserwuje rzeczywistą zagładę Ameryki, która miała być tematem jego powieści. Wariacje Vonneguta na temat ludzkiej pomysłowości i zamiłowania do zabaw i gier obrazują kondycję naszej cywilizacji, w której ludzie wolą uciekać w fantazję i kłamstwa, zawierzyć choćby najbardziej nieprawdopodobnej religii niż zmagać się z rzeczywistością i prawdą.



Pretekstem do opowiedzenia tej historii jest opowiedzenie o twórcy wojny atomowej, jednak książka jest nie tylko biografią, ale analizą świata pod pretekstem opisania życia na pewnej wyspie, panującej tam religii i systemu politycznego. To fikcja w fikcji, bo założenia opisywanej religii: bakonizmu to to, że wszystko to kłamstwo. Powieść pełna jest dekadencji, wypowiedzi ludzi wprowadzają nas w nastrój nadchodzącej apokalipsy, końca, zmierzchu ludzkości. A jednak książka nie jest ponura, przeciwnie, czarny humor, środki stylistyczne które autor stosuje by pokazać groteskę, paradoks sprawiają, że lektura staje się ucztą literacką.  

Żeby w pełni docenić tę książkę, trzeba czytać ją w spokoju, żeby móc się delektować językiem i światem, który tworzy autor. Zabawnie się czyta ze świadomością, że w latach sześćdziesiątych ta książka uznawana była za s-f. Momentami absurd goni absurd, a czasami książka po prostu powala prawdziwością stwierdzeń, tym jak pomimo upływu dekad, spostrzeżenia autora są aktualne.  
To pierwsza książka Vonneguta jaką czytałam, ale jestem zachwycona, olśniona stylem, mam ochotę na więcej, a wam polecam uwadze twórczość autora. Chyba że już ją znacie i polecacie? Tematyka tej książki, a więc władza nad światem, destrukcyjny wpływ nauki, która przecież zasadniczo służyć ma rozwojowi i kwestia religii, jej wpływu na społeczeństwo, wydają się tematem tak ważnych, że chyba nie sposób pisać o tym bez patosu, a przynajmniej długo tak myślałam, tymczasem okazało się, że nie trafiłam po prostu na tę książkę! 

4 komentarze:

  1. Tematyka tej książki jest ciekawa i to mnie przekonuje do jej przeczytania. Coraz częściej sięgam po klasykę, więc będę pamiętać o tym tytule.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrz świata Uwielbiam jego ksiazki

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie dziś ją wypożyczyłam i zamierzam jutro czytać:)))

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.