Strony

sobota, 27 kwietnia 2019

"Toksyczność" - Jarosław Czechowicz [ książka, która zapada w pamięć]

Temat alkoholizmu to temat często dyskutowany, coraz głośniej mówi się, że nasz narodowy rytuał wymknął się pewnym granicom rozsądku. Zwykle mówiło się o piciu mężczyzn, na nie jest przyzwolenie, bo przecież facet musi sobie walnąć piwko po pracy, a że jest siódma godzina rano, a powrót do domu pełnym autobusem z młodzieżą szkolną, to kto by się przejmował. Mężczyźni piją, piją za dużo i chociaż nie jest to już tak akceptowane jak kiedyś, to jednak społeczeństwo potrafi to usprawiedliwić. Pijąca kobieta jest tematem tabu, nawet teraz kobieta z piwem jest niecodziennym zjawiskiem, a widok kobiety w barze na wsi – to ewenement. Czy to znaczy, że kobiety to chodzące plakaty abstynencji? Bynajmniej, a przecież dla nich alkohol jest tak samo destrukcyjny. O tym w najnowszej powieści Jarosława Czechowicza. 




Chciałoby się, żeby wszystko w tej książce było zmyśleniem.
W dramatycznych okolicznościach traci matkę, nie może pozbyć się nienawiści do ojca, musi sprostać roli samotnej rodzicielki - i nie wytrzymuje. W rzeczywistości niedużego miasta alkohol najprościej osładza codzienność. Toksyna w małych dawkach pomaga, w większych - truje. Truje życie jej i dzieci, które z całej siły starają się uwolnić od zaciskającej się na szyi pętli.
Dynamiczny, obsesyjny i chwilami trudny do zaakceptowania monolog matki - alkoholiczki o popadaniu w nałóg i bezkompromisowej z nim walce. I konfrontacja dzieci z traumą, której toksyczność pozostaje na zawsze.
Mocna, inspirowana faktami z życia autora powieść, której lektura przywodzi bohaterów do rozliczenia, a czytelników do rachunku sumienia.
Janka znajduje martwą matkę i ten widok zapadnie jej w pamięć na zawsze. Tylko matka była dla niej ostoją dobra i normalności. Jaśnie pan, jak nazywa ojca był pijakiem i domowym tyranem, dlatego po śmierci matki dziewczyna chce się wyrwać z domu, za wszelką cenę. Najpierw szpital psychiatryczny, potem stancja bo Janka rzuca szkołę i byle dalej od ojca. Dziewczyna znajduje nawet dobrą pracę i właściwie to jest jej życie, do czasu aż spotka Jerzego, melancholijnego, cichego, tak różnego od jej ojca. Szybko zaczynają razem żyć, chociaż Janka nie mówi o swojej rodzinie, o swoim dzieciństwie, zaczyna od kłamstwa, ale w końcu dowie się, że i Jerzy nie był z nią szczery. Tak jakby wyciągnęła przegrany los na loterii, nie cieszy ją macierzyństwo, małżeństwo, stabilizacja, przypadkiem sięga po alkohol, jakby nie pamiętała, jak bardzo partner pijak rujnował życie jej ukochanej matce. Od którego kieliszka zaczął się upadek? Które piwo o poranku było zwiastunem degrengolady? Takiej książki w Polsce jeszcze nie było, a zapada w pamięć i daje do myślenia.  

Czytałam sobie ebooka w busie z pracy i do pracy, daleko nie mam, a że książka wciąga, to w końcu jak przysiadłam, tak nie mogłam się oderwać. Jest to książka mroczna i poruszająca temat ciężki. Poczułam się jak zanurzona w oparach fanatyzmu, bo Janka jest postacią tragiczną, jej nikt nie nauczył żyć, kochać, nie miałam gdzie podpatrzeć wzoru kochającej się rodziny, jedyne dobro to była matka, której tragiczna śmierć wiązała się dla dziewczyny z traumą. Nawet, gdy wyrwała się z patologii, to nie przestała być samotna, ani mąż, ani dziecko, ani znajomi czy kochankowie nie mogą jej obudzić, wyrwać zza ściany samotności, którą oswaja alkoholem. To równia pochyła, Janka jest sama i nie ma jak odwrócić swojego życia. Jarosław Czechowicz, plus wstrząsającego pokazania nałogu, porusza temat dorosłego dziecka alkoholika, bo Filip już jako kilkulatek jest współuzależniony, a jego siostra to typowe dziecko z płodowym zespołem alkoholowym, to są piętna które nosi się całe życie.  
Mocna to jest książka, trzeba ją przeczytać i przeżyć, a będzie w was jeszcze długo siedziała!! 

3 komentarze:

  1. Bardzo interesująca i ważna tematycznie książka, którą chętnie przeczytam, także z racji zawodu.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka bardzo ważna, a że uwielbiam mocne lektury, to "Toksyczność" znajduje się na mojej liście MUST READ.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z poprzedniczkami. Ja akurat jestem abstynentem.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.