Strony

niedziela, 12 stycznia 2020

"Plusy i minusy. Książka dla wszystkich, którzy kiedykolwiek bali się matematyki" - Stefan Buijsman

Mam wrażenie że świat dzieli się na matematyków i tych którzy kiedyś zostali do tej dziedziny wiedzy zrażeni w związku z tym bojkotują wszystko co związane z liczeniem. Pamiętam ilu z moich znajomych uważało się za humanistów, co miało być synonimem nielubienia i nierozumienia matematyki. Moja relacja z królową nauk była zmienna, zależała od nauczyciela. Jak długo uczył mnie nauczyciel, który umiał tłumaczyć to wszystko rozumiałam i byłam pilną uczennicą, jeśli tylko ktoś do nauczania nie przykładał się, pojawiały się zaległości a zeszyt do matematyki stawał się synonimem koszmaru. Po latach doceniam matematykę, jej logikę to że tam wszystko musi się zgadzać. 


Stefan Buijsman – 24-letni filozof matematyki – jest jak Sheldon Cooper z "Teorii wielkiego podrywu". Robi wszystko trochę szybciej niż inni, nic więc dziwnego, że został doktorem w wieku 20 lat. A przecież w szkole niemiłosiernie się nudził i uważał, że algorytmy, różniczki i całki są kompletnie niepotrzebne w codziennym życiu.
Dziś Stefan:
zna teorię grafów i wie, dlaczego Netflix dokładnie rozpoznaje jego gust filmowypoznał statystykę i rozumie, że nie zawsze idealnie oddaje ona rzeczywistość, nie dziwi go więc, że wybory prezydenckie wbrew sondażom wygrał Donald Trumpzna działanie algorytmów Google’a, więc wie, jak manipulują naszą wiedzą o świecie.Bądź jak Stefan! Uwierz, że każdy człowiek przychodzi na świat z umiejętnościami matematycznymi. Przeczytaj tę książkę i pozwól, by matematyka przestała być źródłem frustracji, a stała się fascynującą przygodą!


Autor książki to ktoś kto w młodym wieku zrobił doktorat i matematyka ma dla niego niewiele tajemnic. Czy chcemy czy ni, to matematyka rządzi światem komputerów. Długo słyszałam o tym, że komputery to matematyka a ja nie dowierzałam, bo serio no jest to kupa elektroniki, więc co do tego ma liczydło i obliczenia. Okazuje się, że mają i to sporo wszystko co wklepujemy do komputera to tak naprawdę ciąg operacji. Książka obiecuje, że każdy zrozumie matematykę i odkryje, że nie jest taka trudna. Nie do końca o tym jest ta książka. Bardziej przychyliłabym się do tego, że książka ukazuje nam użyteczność matematyki, bo w końcu pokolenia uczniów wypatrują dnia, gdy przyda im się sinus i cosinus, a okazuje się, że matematyka to nie tylko ocena tego czy wydano nam odpowiednią ilość reszty z zakupów.  

Niestety i w sumie sam autor to podkreśla, nasze podejście do matematyki zależy od nauczyciela który nas uczy, jeśli jest to ktoś z misją, to nie będzie szczędził wysiłków byśmy zrozumieli ten przedmiot, bo może i matematyka wydaje się okropnie trudna, to jest niezwykle logiczna. Oczywiście ta książka nie nauczy nas matematyki pokaże nam jak bardzo matematyka jest obecna w naszym życiu, a że na naukę nie jest nigdy za późno to może będzie to impuls do dokształcenia się. Jak dla mnie napisana super językiem, mega zajmująca, ze wszech stron warta polecenia. Może nie jest to gatunek, który czytam bardzo często, ale czasami tęsknię za szkołą i mam wtedy ochotę właśnie na coś co daje mi poczucie, że się rozwijam. Moim zdaniem warto podrzucić książkę młodzieży szkolnej może inaczej spojrzą na matematykę, nim będzie za późno. Bardzo ciekawa, popularyzująca naukę, na pewno pozwoli z większym zrozumieniem oglądać Teorię Wielkiego Podrywu.  


Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

1 komentarz:

  1. Kiedy słyszę matematyka mam ciarki, więc nie będę się narażać na stres. 😊

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.