Strony

środa, 10 czerwca 2020

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" - Jenny Han

W Poprzedni weekend dopadł mnie kryzys czytelniczy. Skończyłam doskonałą powieść i nie wiedziałam co dalej, wzięłam się za reportaż, ale rozgrzebałam jak kura podwórko, dałam się ponieść kułackim obowiązkom i bach co czytałam, to usypiałam, stwierdziłam, że basta i że dla odmiany wezmę powieść, a że już jakiś czas leżała przy łóżku kupiona, a jakże, na promce książka Do wszystkich chłopców, których kochałam, to stwierdziłam, że czemu nie. No to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, miała ten plus, że nie siedziałam w pracy płacząc, że chcę wiedzieć co dalej, ale w końcu skończyłam, mogę oglądnąć film.  






Pierwszy tom serii, którego ekranizacja pojawi się na platformie Netflix!

Lara Jean właśnie zaczyna naukę w klasie maturalnej. Jej starsza siostra wyjechała na studia do Szkocji, zrywając przy tym z chłopakiem, a młodsza robi wszystko, aby zaszczepić w ojcu chęć posiadania psa.

Dziewczyny Song, jak same siebie nazywają, kilka lat wcześniej straciły matkę i dbają o to, aby nie zapomnieć o swoich koreańskich korzeniach i najbardziej ułatwić ojcu wychowanie trójki dorastających córek.

Lara Jean w pudle na kapelusze, które dostała od matki, trzyma listy miłosne. I to nie byle jakie! Dziewczyna napisała je sama i skierowała słowa do swoich byłych obiektów westchnień, by ten sposób wyleczyć się z niechcianego uczucia. Łącznie powstało pięć listów, które nigdy nie miały trafić do adresatów.

Jednak ktoś ukradł pudło i wysłał spisane na papierze słowa, które miały wyleczyć złamane serce dziewczyny. Wszyscy chłopcy, w których kiedyś kochała się Lara, otrzymują wiadomości. Całą sytuację można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jednym z nich, jest były chłopak starszej z sióstr Song.


Lara Jean wkracza w przełomowy rok życia, jej starsza siostra wyjeżdża na studia i to na niej spocznie obowiązek troszczenia się o rodzinę: o ojca i młodszą siostrę, bo matka dziewczynek umarła wiele lat temu. W zwyczaju Lary leży pisanie listów miłosnych, do chłopców w których się kocha, to zamknięcie rozdziału sposób na odkochanie. Te listy miały być zawsze ukryte, a jednak pewnego dnia adresaci je dostaję i rodzi to przedziwne konsekwencje. Powieść to takie amerykańskie czytadło, ze szkołą, rozterkami nastolatek, dziwakami, złotymi chłopcami, wrednymi koleżankami i oddanymi przyjaciółmi. Nie jest to nic odkrywczego, ale nawet przyzwoicie się czyta. 

Taka to jest sympatyczna obyczajówka, młodzieżówka. Nie nazwę tego romansem, bo w tym pierwszym tomie takich wątków romantycznych jest niewiele, może autorka rozwinie skrzydła w drugim tomie(tak, też mam). Ta książka to fajna opowieść o rodzinie i codziennych perypetiach. To też te standardowe szkolne dylematy, problemy nastolatek, ale od czasu do czasu jest to odświeżające. Nie żałuję czasu spędzonego na lekturze, ale wolalałabym mieć większe WOW, myślałam, że będzie więcej o tych listach, że będą miały ważniejszą rolę, niż tak naprawdę katalizatora akcji

2 komentarze:

  1. Nie czytałam książki i w sumie kompletnie mnie do niej nie ciągnie. Ale film obejrzałam. Potrzebowałam czegoś lekkiego i wówczas się nadał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, nawet tytuł jakby sugeruje, że te listy będą odgrywały jakąś pierwszoplanową rolę w książce. Tak bym się spodziewała. W kategorii "odmóżdżacza" może się nadać, ale chyba prędzej sięgnę po film.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.