Strony

poniedziałek, 26 października 2020

"Ogień i lód" - Joanna Wtulich [ tak się zaczyna Lwowska trylogia]


 Mam bardzo precyzyjną listę książek, które chcę mieć. Na początku miesiąca wpisuję je na kartce z wypłatą i staram się pilnować, niestety ponieważ komputer zna mnie najlepiej i wyświetla mi mnóstwo reklam i zapowiedzi bywa, że spotyka mnie pokusa za pokusą. W ubiegłym miesiącu, gdy lista książek do kupienia była już dopięta i w miarę skromna, bo w końcu trzeba zacząć oszczędzać i metraż się kurczy, to po oczach dostałam mieszanką idealną. Romans historyczny we Lwowie. Powieść dedykowana jakby specjalnie dla mnie, nie mogłam jej nie kupić, ale przyznam, że sądziłam, że dłużej poczeka, ale miałam książkowego kaca i coś mnie tknęło. Trochę żałuję, bo nie wiem jak wytrzymam do premiery następnego tomu. 




Lwów, początek XX wieku. Młodziutka hrabianka Anna Lipińska, która debiutuje na salonach, zwraca uwagę pułkownika Michała Dukajskiego. Śmiałej i nie bojącej się wyrażać własnych opinii Annie wpada jednak w oko przybyły niedawno z Paryża przemysłowiec, Adam Małaszewicz. Niestety, nie wszystko potoczy się po myśli hrabianki…
Towarzyska kompromitacja, rodzinny majątek na skraju bankructwa i skradzione klejnoty to nie jedyne zmartwienia Anny. Czy młoda bohaterka znajdzie sposób na pogodzenie obowiązków z pragnieniami?
Romanse, konwenanse i intrygi… Przekonaj się, czym naprawdę żył Lwów czasów naszych prababek. Sięgnij po pierwszy tom doskonałego romansu historycznego Joanny Wtulich!



Przenosimy się do Lwowa, gdzie młoda hrabianka szykuje się do wyjścia do niedawno otwartego teatru. Hrabianka Anna Lipińska, została wychowana z dużą dawką wolności, jest niepokorna i nie wpasowuje się w epokę potulnych, pokornych kobiet. Marzyła o studiach, ale kochający ojciec nie jest aż tak liberalny. Teraz dziewczyna ma zadebiutować na salonach i bardzo ją to ekscytuje. Marzy, że spotka mężczyznę, który będzie ją wspierał i nie będzie uważał, ze dobra żona to cicha żona. W Teatrze poznaje młodego, cieszącego się popularnością pułkownika Michała Dukajskiego, przystojny jak Lucyfer i tak samo zuchwały młody człowiek jest bogaty jak Krezus i cieszy się powodzeniem kobiet jak Adonis. Mógłby mieć każdą, ale młoda hrabianka wpada mu w oko i pociąga go swoją czupurnością. Od razu jasno komunikuje jej swoje zamiary i dostaje kosza, czym to wcale się nie przejmuje. Dziewczyna wchodzi dopiero w życie i jeszcze nie rozumie, że trzeba się ugiąć.



Ach wrócić znów do Lwowa

cesarski przepych westybulu


nawet mój telefon zwariował z przejęcia

to malowidło skupiło uwagę książkowej Anny



Jejku jaka ta książka jest piękna. Autorka z wirtuozerią opisuje relacji między Anną i Michałek, jest to wszystko tak subtelne i motylkowe, że chociaż miałam przeczytać kilka stron, nie byłam w stanie się oderwać i tylko czytałam, czytałam. Dziś rano wstałam wróciłam do książki poskakać po fragmentach. Ta książka jest tak romansowa, że dla mnie to totalny zachwyt.  Po pierwsze scena w którym Joanna Wtulich opisuje budynek Lwowskiej Opery jest tak pyszny i tak realistyczny, że miałam wrażenie, że znowu tam jestem i czuję ten zapach, klimat a obcasy uderzają w marmurową podłogę, razem z Anną kręciłam głową aby dostrzec każdy z detali zachwycającego wnętrza. 

Wątek romansowy jest tak cudownie naładowany emocjami, że aż latają iskry a pierwszy tom kończy się w takim momencie, że naprawdę mogę okupić czekanie na następny tom potężną arytmią. 



1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.