Strony

czwartek, 5 listopada 2020

"Ciężar pianina" - Chris Cander

 


Muzyka zajmuje w moim życiu ważne miejsce, może nie gram tak jakbym chciała, ale ciągle sobie obiecuję, że kupię sobie fortepian, albo skrzypce(najchętniej zbudowałbym sobie takie prawdziwe organy, ale to może być trudne) i będę sobie hobbystycznie brzdąkała, ale skoro jeszcze nie zainwestowałam w sprzęt to muzyki słucham dużo i często i szukam na półkach książek, które będą miały w sobie mocny motyw muzyczny, taki że będę czytać a palce mimowolnie będę obejmować oktawy. Ciężar pianina wpadł mi w oko bo kusił klimatem ZSRR i muzyką, która chwyta za serce, no i dwa przedziały czasowe, to coś co bardzo lubię, na co łatwo mnie złapać. Czytałam tę książkę na raty, raz zaczęłam i nagle coś mnie rozproszyło, jednak do dwóch razy sztuka. 


Opowieść o dwóch kobietach i pianinie, które związało je trwałymi więzami, mimo dzielących je lat i kontynentów, na dobre i na złe.

Rok 1962, ZSRR. Ośmioletnia Katja dzięki tajemniczemu niemieckiemu najemcy mieszkającemu w głębi korytarza poznaje miłość swojego życia – pianino Blüthnera. Dziewczynka odkrywa piękne dźwięki wydobywające się z instrumentu i uświadamia sobie, jak wielkie znaczenie ma dla niej muzyka, przez którą może wyrazić siebie. Katja dorasta w obecności ukochanego pianina. Gdy jako młoda kobieta wychodzi za mąż, wraz z rodziną wyjeżdża do Ameryki, a jej instrument ginie.

Rok 2012, USA, Kalifornia. Dwudziestosześcioletnia Clara rozstaje się z chłopakiem i szuka nowego mieszkania. Operację utrudnia pianino, które dostała od ojca na dwunaste urodziny, krótko przed tym, jak jej matka zginęła w pożarze trawiącym ich dom. Osieroconą Clarę wychowali ciotka oraz wuj. Dzięki jego szkoleniu stała się znakomitym mechanikiem – ku zaskoczeniu niektórych klientów. Praca, jedyna stała w jej chwiejnym życiu, traci jednak sens, gdy kobieta podczas przenoszenia pianina łamie rękę. Sfrustrowana postanawia sprzedać instrument, jest jednak nieświadoma konsekwencji, jakie to przyniesie. Tylko odkrycie tożsamości tajemniczego nabywcy oraz historii pianina da jej prawdziwą wolność…

"Ciężar pianina" pokazuje znaczenie, jakiego nadają naszemu życiu przedmioty. Obie bohaterki są związane ze swoimi instrumentami – obie jednak radzą sobie z utratą w inny sposób. Proza Cander w poruszający sposób oddaje zarówno uczucia bohaterów, jak i nieskrępowaną radość płynącą z muzyki.


Poznajemy Jekatierinę, ośmioletnia dziewczynka dostaje pianino, całe dzieciństwo słuchała jak Niemiec, który kiedyś napadł Matuszkę Rosję, gra i wyczarowuje na klawiszach zupełnie magiczne światy, raz dziewczyna zbiera się na odwagę i ujmuje starego człowieka odczuwaniem muzyki. Tak zacznie się największa miłość w życiu Katii, pójdzie za głosem serca i zabierając pianino wyjedzie na studia, tam pozna dwóch mężczyzn, którzy wpłyną na jej życie. Muzyka współistnieje z pianinem, gdy mąż nalega na wyjazd do Ameryki i kobieta rozłącza się z ukochanym instrumentem wpada w depresję. 

Współczesność, Clara wybrała niezbyt oczywistą drogę, jest mechanikiem samochodowym, jako mała dziewczynka straciła rodziców w wypadku, pozostało jej z dzieciństwa pianino, chociaż próbowała, nie umie tak naprawdę grać, a instrument trzyma z przyzwyczajenia i z sentymentu, gdy rozstaje się z chłopakiem, podczas przeprowadzki doznaje kontuzji. Przez pianino. Jest na przymusowym wolnym, bez pieniędzy i postanawia sprzedać instrument ku jej zdziwieniu ktoś godzi się zapłacić dużą sumę. 


Jak to zwykle bywa któryś wymiar czasowy wygrywa, w moim odczuciu historia Katii wygrywa bezdyskusyjnie, jest wspaniale napisana, po pierwsze jest dużo muzyki, Katia dużo gra i moim zdaniem autorka powinna dodać spis utworów, ja polecam kilku przesłuchać, wspaniale współgrają z akcją i budują emocje. Podoba mi się wątek życia w Związku Sowieckim, chociaż wydaje mi się, że to co opisuje autorka to jednak wyczytane z amerykańskich źródeł informacje i kwerenda mogłaby być lepsza. Wątek współczesny ciekawy, ale zdecydowanie bardziej emocjonowałam się życiem Clary do czasu tego wątku z Gregiem, jazdy za nim i narzucania się, chociaż faktycznie końcówka bardzo wciąga i gra na emocjach. Będę tę książkę dobrze wspominała.



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka


1 komentarz:

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.