Strony

piątek, 22 stycznia 2021

"Pewnego razu latem" - Janette Oke[ Pragnienia serc t. 1]

 



Lubię religijne powieści z Ameryki, doskonale wiem czego oczekiwać i chociaż zawierają one amerykańskie moralizowanie, tak inne od polskiej duchowości, to jednak gdy tylko sobie przypomnę, że mam coś w zapasie to sięgam i to jest dobry pomysł. Książki Janette Oke to pisarka sprawdzona, pisząca schematycznie dosyć, bardzo subtelnie i w taki sposób, że albo przypadnie Wam to do serca, albo uznacie to za sentymentalny kicz. Hm… w sumie bez względu na to, czy wam się spodoba, czy nie to nie można odmówić tej książce sentymentalizmu, takiej maniery cukierkowej, ale na takie książki też przychodzi chwila. Przynajmniej u mnie. 










Z pewnością jest to niezwykła sytuacja, mieć osiemnastoletnią matkę, gdy samemu ma się już dwanaście lat. Ale jeśli jesteś sierotą, a ona twoją ciocią – i jedyną matką, jaką znasz – no cóż, sprawdza się to całkiem dobrze.

Dlatego tak się zaniepokoiłem usłyszawszy, że dziadek i wujek Charlie rozmawiają o znalezieniu odpowiedniego męża dla cioci Lou!

Przecież trzeba było jakoś temu przeciwdziałać. Nie mogłem stać z boku i patrzeć, jak nasza rodzina się rozpada. Dziadek z wujkiem Charliem zadawali sobie wiele trudu, by wydać ciocię Lou za mąż, stąd też i ja musiałem nieźle się napracować, by do tego nie doszło. Ale wtedy zjawił się ten młody duszpasterz i sprawy strasznie się pokomplikowały…

O serii

Akcja dzieje się na amerykańskiej farmie, na po koniec XIX wieku. Josh Jones zdaje sobie sprawę, że jego rodzina nie jest typowa, ale to jedyne życie, jakie kiedykolwiek poznał. Ciocia Lou, dziadek, wujek Charlie i pradziadek - wszyscy ukształtowali młodego mężczyznę, jakim się stał. Ale kiedy dorasta, Josh zaczyna stawiać czoła ważnym pytaniom dotyczącym życia, miłości i wiary.





Pewnego razu latem to opowieść pisana z perspektywy dwunastoletniego chłopca - Josha, który mieszka na farmie z dziadkiem, bratem dziadka i ciotką Lou. Rodzice Josha zginęli, gdy był maleńki, nie pamięta ich, co jest powodem jego bólu, bo wszyscy dookoła mają wspomnienia o ludziach, których kochali. Chłopiec ciężko pracuje i uwielbia swoją ciotkę, kiedyś przypadkiem podsłuchuje, że dziadek planuje wydać ją za mąż. Ojciec Lou dostrzega, że córka dorosła i nie chce by omamił ją pierwszy lepszy chłystek, postanawiają więc z bratem znaleźć porządnego faceta. Nie odpowiada to Joshowi, który nie chce rozstawać się z ukochaną ciotką, zwłaszcza, że sprowadzić ma się do nich pradziadek, chłopiec postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. 


Biorąc pod uwagę, że książka pisana jest z perspektywy dwunastoletniego chłopca jest przesycona subtelnym romantyzmem. jest to romantyzm w stylu Oke, która operuje pojedynczymi zdaniami, ale i tak buduje dobrą atmosferę. Janette Oke nie bez powodu jest nazywana chrześcijańską pisarką, w jej książkach religia, wiara są ważnymi elementami życia bohaterów, świętowanie niedzieli, interakcja z Bogiem są realne i to w sposób nieznany w Polsce, może to kwestia protestanckiej duchowości, ale aż tak się nie znam. Ta powieść to pierwsza część tetralogii, widziałam, że następne są, ale to jeszcze nie jest cała seria, mam nadzieję, że wydawca zdecyduje się wydawać dalej powieści autorki. Dobra odskocznia. Ja czytałam w poczekalni u lekarza i poszło niemalże za jednym zamachem. Dobra na stres. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.