Strony

czwartek, 21 stycznia 2021

"Finał Rosie" - Graeme Simsion

 


Niedawno intensywnie nadrabiałam Teorię Wielkiego Podrywu bo Netflix zapowiedział, że zdejmie(faktycznie nie oglądnięcie tego serialu, na tej platformie), od lat utożsamiam się z Sheldonem, a gdy oglądam ten serial tylko umacnia moje psychozy, ale nie poradzę, że go kocham. Gdy przed laty odkryłam dwie książki o profesorze Tilmanie, byłam zauroczona od pierwszej strony, w tamtym roku przeglądając listę zapowiedzi zobaczyłam, że wychodzi tom trzeci czyli Finał Rosie byłam bardzo ciekawa, co autor ma nam do opowiedzenia. 

 


Fenomenalna trzecia część znanej na całym świecie serii, którą zaczął „Projekt Rosie”, polecany przez Billa Gatesa.

Główny bohater, profesor genetyki Don Tillman, do wszystkiego podchodzi w sposób ściśle naukowy. Często musi się zmierzyć z ludzkimi problemami, które okazują się o wiele trudniejsze niż najbardziej zawiłe równania matematyczne. Najpoważniejszym jest fakt, że jego syn Hudson przeżywa kłopoty w szkole – nie umie się dopasować do otoczenia. Na szczęście Don ma bogate doświadczenie, jeśli chodzi o niedopasowanie do społeczeństwa. Profesor weźmie się za bary z systemem edukacji i stawi czoła ważnym pytaniom na swój temat. A przy okazji otworzy najlepszy na świecie bar z cocktailami.



Minęło ponad dziesięć lat. Don wiedzie poukładane życie z Rosie i ich synem Hudsonem, Nie przypomina już tego faceta, którego poznaliśmy w pierwszym tomie. Oczywiście dalej stawia na szczerość, jest boleśnie dosłowny, jednak dokonał ogromnych postępów. Tymczasem całą rodzinę czekają nowe wyzwania. Ojciec Dona jest umierający, w pracy też się nie ukłąda, zatem Don proponuje przeprowadzkę do Australii, gdzie Rosie będzie mogła rozwijać się zawodowo, no i wszystko byłoby pięknie, ale… Donowi grozi wywalenie z pracy, za rasizm na zajęciach, Rosie ciągle kłóci się z szefem Judaszem, a ich syn Hudson sprawia problemy. Każde odchylenie od normy go irytuje, a szkoła zaczyna podejrzewać, że ma autyzm. Don zaczyna wdrażać więc Projekt Hudson. Otwierają bar a Hudson próbuje się uspołecznić. Będzie ciekawie, dużo będzie się działo.  

 
 
 

Ta książka jest bezdyskusyjnie wzruszająca, o ile pierwsza doprowadzała mnie do wybuchów śmiechu, o tyle ta wzruszyła mnie do łez. Tu mamy skumulowanych ludzi o specyficznym podejściu do życia, Don dojrzał do zmiany po czterdziestce, ale wciąż ciągle oblicza BMI ludzi, teraz widzi, że jego syn ma podobne problemy i jak każdy normalny rodzic chce, żeby jego dziecko miało lepie w życiu, żeby cierpiało mniej, a tymczasem podświadomie popełnia błędy swojego ojca. Syn nie chce współpracować. Pojawia się konflikt za konfliktem, kryzys eskaluje.  

Autor porusza wiele problemów od konfliktów wychowawczych, przez różne poglądy na naukę, szczepionki, aż po problemy w życiu społecznym, kwestię wybaczenia, altruizm, jednym słowem świetnie napisana lekcja życia.  

Piękna, ciepła, wzruszająca powieść. Polecam kupić od razu cały pakiet! Mega jest!! 

 
 

3 komentarze:

  1. Kojarzę serię, ale nie miałam okazji czytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam tej serii, ale po tej okładce nie przypuszczałabym, że to jeden cykl.
    Zapowiada się ciekawie, lubię wzruszające książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dopiero będę poznawać cię tę serię.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.