Strony

niedziela, 28 lutego 2021

"W butach Valerii" - Elisabet Benavent [ dla relaksu]

 


Gdzieś tam, kiedyś w samym środku pandemii nabyłam sobie książkę W butach Valerii, było to spowodowane kilkoma poleceniami, jak również tym, że na Netflixie jest serial, a ostatnio nic mnie tak nie pcha do książki, jak wizja tego, że po zakończeniu dobrej lektury, będę mogła sobie oglądać serial. Z braku miejsca i czasu, książka trafiła na hałdę wstydu pod biurko i tak czekała, aż przejdę na emeryturę/wygram miliony/znajdę jakąś motywację. Niestety dwie pierwsze opcje wciąż się nie spełniły, ale wyszedł drugi tom, weszłam w jego posiadanie i to mnie popchnęło do tomu pierwszego. Spodziewałam się lekkiej lektury, która zajmie mi maks dwa dni, ale przesilenie wiosenne sprawiło, że spędziłam z nią tydzień i od razu zaczęłam tom drugi. 


Gorący Madryt, babskie pogaduchy przy winie i zmysłowy seks. Wejdź w buty Valerii i odkryj siłę kobiecej przyjaźni!

Kiedy twój wydawca czeka na kolejny bestseller, a ty kompletnie nie masz weny twórczej, jest kiepsko.

Jeśli dodasz do tego sześcioletnie małżeństwo z facetem, który od dawna nie ma ochoty na seks, można powiedzieć, że robi się naprawdę fatalnie…

Ale od czego są przyjaciółki! Lola, Carmen i Nerea zadbają o to, żebyś wiedziała, jak czerpać z życia pełnymi garściami.

"W butach Valerii" to uwodzicielska i pełna humoru opowieść o czterech kobietach i ich miłosnych podbojach na tle słonecznego Madrytu. Tytułowa Valeria przechodzi kryzys w każdej sferze życia. Może jednak liczyć na wsparcie najbliższych koleżanek. Pewnego wieczoru na horyzoncie pojawia się także przystojny Victor, który doda szaremu życiu Valerii barw i… zapewni namiętne uniesienia.

Powieść, która podbiła serca hiszpańskich czytelniczek i została zekranizowana przez Netflix.



Rzecz dzieje się w Madrycie, oczami Valerii poznajemy perypetie jej i trzech jej przyjaciółek Loli wyemancypowanej, lubiącej mężczyzn kobiety, która do wszystkiego doszła sama, Nerei poukładanej jak czekoladki w wiedeńskiej bombonierce, Carmen zakompleksionej i zakochanej w koledze z pracy. Valeria niedawno wydała książkę, rzuciła pracę i szuka natchnienia na drugą książkę, ale bardziej zajmują ją wyjścia z przyjaciółkami, ich problemy i kryzys w jej małżeństwie. Teoretycznie Valerii powiodło się najbardziej, od dekady jest z jednym facetem, pierwszą miłością, spełniła marzenie o pisaniu, ale u progu trzydziestki to wszystko się sypie. Spotyka bosko przystojnego byłego kochanka Loli i wzbrania się przed zdradą. Mąż traktuje ją obojętnie, oddaje się pracy, a gdy Valeria odkrywa, że asystent Adriana to tak naprawdę piękna, młoda dziewczyna szaleje z zazdrości. Ta książka to opowieść o wciąż młodych kobietach, ich nadziejach, planach, upadkach. Pełna seksu, humoru, szaleństwa. W sam raz na przesilenie.


Tak, to jest czytadło, trochę w stylu Bridget Jones, jest dużo alkoholu, papierosów, rozmyślań nad życiem i własnymi wyborami, sporo jest dylematów, które są szalenie aktualne. Chyba każda z tych kobiet ma cechę z którą możemy się utożsamiać, czy to Carmen i jej nieśmiałe uczucie tudzież jej relacja z szefem, czy Nerea poukładana, ale bardzo lojalna, czy to Lola, szalona, ale w głębi serca pogubiona, tęskniąca za czymś głębszym. Najwięcej dowiadujemy się o Valerii, którą bardzo polubiłam, a Viktor… no powiem Wam, oglądnijcie serial, jest tak piękny, że brak słów. Jednak to nie uroda go definiuje, zestawiona jest atencja jaką darzy Valerię z obojętnością jej męża. Dlatego to jak zachowuje się mężatka nie jest irytujące, nie dyskwalifikuje jej w naszych oczach, a sądzę, że wiele kobiet ją zrozumie. Cieszę się, że nie muszę czekać na tom drugi, wystarczyło wstać z łóżka i wyjąć ze stosu. Już czytam i widzę, że będzie więcej o pozostałych dziewczynach, więc jestem bardzo ciekawa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.