Strony

piątek, 6 sierpnia 2021

"Światło, które nigdy nie gaśnie" - Magdalena Majcher


 Wydawnictwo Pascal ostatnio rozpieszcza nas ciekawymi powieściami. Najnowsza książka Magdaleny Majcher bardzo mnie ciekawiła, ale ugrzęzłam w cięższych tematach i chwilę mi zeszło nim znalazłam czas na Światło, które nigdy nie gaśnie opis jest trochę mylący, nie mówi wiele, ale znając autorkę mogłam się spodziewać po prostu rewelacyjnej lektury. Przeczytałam szybko i przeżyłam szok, bowiem jest to pierwszy tom z serii, a tego się nie spodziewałam. 


Opowieść o tym, jak łatwo pogubić się w pogoni za pieniędzmi i stracić to, co najcenniejsze.

Alicja postanowiła nigdy nie wracać do rodzinnego Kołobrzegu. Złość i duma nie pozwalały jej wysłuchać najbliższych.

Ale los bywa przewrotny i Alicja musi wrócić, bo z dnia na dzień zostaje z niczym. Jej mąż jest oskarżony o przestępstwa skarbowe i tonie w długach. Alicja kolejny raz musi uciekać, tym razem z miejsca, w którym udało jej się zapomnieć o przeszłości. Ale czy na pewno zapomniała? Czy przeszłość można tak po prostu wymazać, udawać, że nigdy się nie wydarzyła?

Alicja będzie musiała stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy mieli zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa i szczęście, a zdradzili ją w najdotkliwszy sposób. Będzie musiała też nauczyć się tego, czego nigdy nie potrafiła – być sama.


Poznajemy Alicję w przełomowym momencie w jej życiu, po wielu próbach jest w ciąży, ale musi też wrócić do rodzinnego miasta z którego uciekła przed laty. Dlaczego wraca? Otóż jej męża aresztowano za finansowe przekręty o których Alicja nie wiedziała. Mamy więc wiele tajemnic. Czy mąż jest winien? A przede wszystkim co poróżniło Alicję z rodziną, dlaczego uciekła z miasta które lubiła i dlaczego przestała nawet tam bywać. Wiele pytań, jak to u Magdaleny Majcher, wiele wątków i lektura przelatuje błyskawicznie.


Z upływem kartek byłam nieco podirytowana, oto mamy tajemnicę, jakieś poszlaki są nam rzucane, ale nie składa się to w całość, wszystko rozjaśniła mi informacja, że będzie dalszy ciąg. Alicja jest typową bohaterką powieści dla kobiet, jest w kryzysowej sytuacji i musi skonfrontować się z przeszłością, według mnie - na obecny stan fabuły - dramatyzuje. Oczywiście wiemy, że siostra odbiła jej ukochanego, jednak stało się to kilka lat temu, od tego czasu Alicja ułożyła sobie życie z mężczyzną, którego kocha, nie z jakąś nagrodą pocieszenia, a jednak do siostry ma żal, do znajomych ma żal, do wszystkich ma żal i oczekuje przeprosin. To tak jakbyśmy miały być sfochowane na każdą dziewczynę, która odbiła nam faceta, nie męża, ale faceta, mało to dojrzałe, ale liczę, że coś więcej się wyjaśni. Alicja jest zresztą postacią, której nie mogę polubić, ma pretensje do wszystkich, a z siebie robi ofiarę losu. Tak jej mąż naciągnął Skarb Państwa na mnóstwo pieniędzy i ona sama zdaje sobie sprawę, że nigdy nie zastanawiała się, czy faktycznie stać ich na wystawny styl życia, ale momentalnie ucieka od męża i ma pretensje do rodziny małżonka, że ci nie rozumieją jej decyzji i jej nie pochwalają. Alicja głównie ucieka. Mam nadzieję, że niebawem dowiem się dlaczego taka jest bo wciągnęła mnie ta historia i jestem ciekawa co będzie dalej!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.