Strony

wtorek, 15 marca 2022

"Panny z "Wesela". Siostry Mikołajczykówny i ich świat" - Monika Śliwińska


 To pierwsza taka sytuacja, że książkę z trupiego losowania kończę czytać, gdy już losuję coś nowego. Powodów takiego stanu jest kilka. Po pierwsze akurat początek marca był dynamiczny, czytałam inne książki i nie miałam zamiaru ich porzucać, a później wzięłam się za turecki serial i chociażby dziś poszłam spać koło drugiej. Sama książka też jest bardzo specyficzna i trzeba mieć wenę do takiej lektury. Czytałam całe morze zachwytów na jej temat.



Autorka biografii Wyspiańskiego powraca z nową opowieścią! Wesele w wersji herstory! Opowieść o Annie, Jadwidze i Marii Mikołajczykównach.

W chałupie Jacentego Mikołajczyka krytej strzechą, pod gruszą, na przyzbie, wśród ludowych wierzeń o południcach i diabłach na rozstaju, w świecie, w którym najpopularniejszymi lekarstwami były znak krzyża i wódka, dorastały trzy panny Mikołajczykówny uwiecznione w Weselu Wyspiańskiego. Anna została żoną malarza i polityka Włodzimierza Tetmajera, Jadwiga – Panna Młoda z Wesela – wyszła za Lucjana Rydla, a Maria była miłością życia zmarłego przedwcześnie malarza Ludwika de Laveaux uwiecznionego przez Wyspiańskiego jako Widmo.

Monika Śliwińska w niesamowitej młodopolskiej herstory brawurowo opisuje życie córek bronowickiego chłopa portretowanych przez najwybitniejszych malarzy i literatów przełomu XIX i XX wieku. Z literackim rozmachem ukazuje czytelnikom świat dziewcząt przygotowywanych od najwcześniejszych lat do rezygnacji z niezależności i prawa do decydowania o sobie, ale również – przede wszystkim – świat kobiet, które w dorosłym życiu, w małżeństwach i zmiennych kolejach losu zachowały duchową niepodległość, mało tego – istotnie wpłynęły na życiorysy swoich mężów. Ślady Mikołajczykówien zachowały się w bogatej korespondencji, dokumentach państwowych i kościelnych, pamiętnikach, wspomnieniach, a przede wszystkim w niepublikowanych dotąd dokumentach z prywatnych archiwów potomków Lucjana Rydla i Włodzimierza Tetmajera.

Monika Śliwińska wprowadza nas w losy bronowickich rodzin i kreśli portrety biograficzne trzech sióstr o wiele bardziej złożone, niż to wynika z zachowanej legendy.

Każdy z nas słyszał o dramacie Wyspiańskiego Wesele, każdy też słyszał, że inspiracją było prawdziwe wydarzenie, czyli ślub poety(Lucjana Rydla) z chłopką z podkrakowskich Bronowic(dziś jest to dzielnica Krakowa). Mało tego, bohaterowie Wesela, mają pierwowzory. Skąd wybitny poeta znalazł się na wsi? Co takiego miały w sobie panny Mikołajczykówny, że jedna rozkochała w sobie malarza, druga poetę a trzecia była muzą i miłością innego artysty, a finalnie też zaliczyła awans społeczny. Autorka wnikliwie opisuje podkrakowski świat. Opisuje realia, sytuację rodzinną. Będziemy bohaterom towarzyszyć kilka dekad. Najwięcej przyglądać będziemy się Annie Tetmajerowej, pierwszej, która za męża zdobyła pana, która miała najwięcej dzieci i z wyroków losu zjechała pół świata. Najsmutniejsze życie w moim odczuciu miała Marysia Mikołajczykówna, ale życie tej rodziny jest ciekawe. Przeplata się z historią Europy i regionu. Bardzo dużo się można z niej dowiedzieć. Jak dla mnie jest to kwintesencja czytania po to, żeby się czegoś dowiedzieć. Może dzięki temu znajdę natchnienie do powtórzenia sobie Wesela które jest kultowe i przecież cytaty są na porządku dziennym(Co tam panie w polityce?).


Gdyby nie to, że miałam kilka bodźców zewnętrznych, to przeczytałabym ją w dwa dni, ale naprawdę byłam rozproszona. To była ciekawa epoka, a życie sióstr Mikołajczykówien przeplata się nie tylko z życiem kulturalnym, ale ich dzieci idą walczyć, są wywożone na Sybir, uciekają z Polski. Mam wrażenie, że wszyscy zainteresowani takim klimatem już ją czytali, niemniej - jeśli jeszcze ktoś się uchował to polecam ; )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.