Strony

poniedziałek, 13 czerwca 2022

"Przypadkowe odkrycia medyczne" - Robert W. Winters [ jak przypadek rządzi światem]


 Uwielbiam książki o historii medycyny, nigdy się nie przymierzałam do medycyny, ale bardzo lubię czytać o tym jak ta nauka się wykluwała. Fascynujące jest to, że coś co nas zabijało sto lat temu, dziś jest uleczalne. Gdy zobaczyłam tytuł Przypadkowe odkrycia medyczne od razu na tę książkę zachorowałam i tak naprawdę, jak na moje standardy, zaczęłam czytać od razu. Przypadek rządzi nauką, nie tylko medycyną, byłam ciekawa czy znajdę tu odgrzane historie, czy coś nowego. Bardzo byłam ciekawa rozdziału o znieczuleniu, bo ostatnio intensywnie dyskutowałam o tym z moim nowym dentystą(niestety, mój ukochany dentysta, odszedł do wieczności, nad czym wciąż ubolewam).

 


Jak upór i trochę szczęścia zmieniły świat.

Czy wiesz, że:
• miniaturowy odłamek plastiku w oku pilota RAF-u sprawił, że dziś używamy tego materiału do produkcji sztucznych soczewek;
• tytanowa komora, która za nic nie dawała usunąć się z kości królika, doprowadziła do powstania implantów dentystycznych;
• viagrę zawdzięczamy grupie chemików pracujących nad nowym lekiem mającym przynieść ulgę cierpiącym z powodu dusznicy bolesnej;
• pięć wyjątkowo ciepłych tygodni 1928 roku pomogło Alexandrowi Flemingowi w odkryciu penicyliny.

Wiele z najważniejszych odkryć medycznych zostało wynalezionych zupełnym przypadkiem.
Poznaj fascynujące historie, które zmieniły świat.


Robert W. Winters to naukowiec z uznanym dorobkiem, długim stażem, jednak od początku studiów intrygowała go historia medycyny. Korzystając z zasłużonego wolnego, postanowił się podzielić swoją wiedzą. To cenne, często książki piszą ludzie, którym wydaje się, że coś wiedzą, a tymczasem, najwięcej jest tego wydaje mi się. Tymczasem w tej książce mamy solidną dawkę wiedzy, czasami – w moim odczuciu z dużym wchodzeniem w detale, ciężko mi ocenić, czy ta książka miałaby sens, gdyby autor zrezygnował z takiej ilości szczegółów i fachowej wiedzy. Książka jest podzielona na siedem tematycznych rozdziałów, od Chirurgi i anestezjologii, bo tak naprawdę chirurgia mogła wystartować dopiero, gdy nauczyliśmy się niwelować ból. Później mamy rozdział o implantach, bardzo ciekawy wątek sztucznej soczewki, ale mnie pozytywnie zaskoczył wątek implantów zębów. Co za przypadek, a przecież dziś to podstawa stomatologii(obym nie musiała korzystać!). Następnie mamy wątek leków, tych od krwi, w końcu problemy z krzepliwością, jej brakiem, lub z zakrzepami dręczyły długo ludzkość. Następnie jest wątek o lekach zwalczających infekcje, miałam do tego rozdziału wielki sentyment, gdybym się urodziła sto lat temu, w czasach gdy nie było antybiotyków, nie dożyłabym pięciu lat. Trochę o szczepionkach, o lekach regulujących pracę serca. Historia witamin, a także ciekawe varia czyli jak odkryto viagrę, insulinę czy promienie X. Mnóstwo ciekawych rzeczy!

 


Nie spodziewałam się, że pochłonę tę książkę w mniej niż 24 godziny. Trafiłam na książkę, która doskonale trafia w moje zainteresowania i chociaż sporo książek w tym stylu czytałam, to jednak nie mogłam się nudzić, nie miałam uczucia wtórności. Jestem usatysfakcjonowana lekturą i naprawdę polecam. Na pewno jednak trzeba się nastawić na sporo wiedzy fachowej, ale dzięki temu dowiecie się, jaki wpływ na wynalezienie Valium miał student UJ-otu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.