Strony

niedziela, 19 czerwca 2022

"Róża Sewastopola" - Katharine McMahon [zobaczmy wojnę krymską]

 


Z tą książką wiąże mnie ciekawa historia. Otóż w roku 2010 często oglądałam ją na półce w księgarni i bardzo mnie kusił jej zakup. Ta kobieta w pięknej, wiktoriańskiej sukni mnie kusiła. Jednak byłam wtedy na czwartym roku studiów, miałam strasznie dużo nauki i czułam, że zakup jej odciągnie mnie od pracy skutecznie. Wtedy też po raz pierwszy postanowiłam ograniczyć kupowanie książek. Aż w końcu, ku mojej radości ją wznowiono i już nie mogłam się oprzeć. Czy moja decyzja by nie kupować jej dwanaście lat temu była słuszna? Warto było czekać?

 


Wielka Brytania, rok 1854. Wojna krymska rozpala wyobraźnię młodych Brytyjczyków, którzy rwą się do walki z nowym wrogiem – Rosją. Gdy nadchodzi zima, a Rosjanie zażarcie bronią się w zmienionym w twierdzę Sewastopolu, wojskowe szpitale zapełniają się chorymi i rannymi. Na Krym ruszają pielęgniarki ochotniczki.
Wśród nich jest Rosa Barr – młoda, ambitna i zjawiskowo piękna. Od początku przeciwna wojnie, chce nieść pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują. W Londynie zostaje jej kuzynka, Mariella Lingwood, pogrążona w marzeniach o Henrym, chirurgu operującym rannych żołnierzy sił sprzymierzonych. Kiedy dowiaduje się, że Henry zachorował i przebywa we włoskim Narni, wyrusza mu na spotkanie. Stamtąd udaje się na poszukiwania Rosy, o której słuch zaginął.
Podróż śladami fascynującej i nieuchwytnej Rosy zawiedzie Mariellę z uporządkowanej wiktoriańskiej Anglii na ogarnięty wojennym chaosem Krym i doprowadzi do romansu z oficerem kawalerii, którego skomplikowana przeszłość wiąże się z jej własną. To, czego się dowie, sprawi, że jej dotychczasowy świat wartości legnie w gruzach, choć jednocześnie pozwoli jej odnaleźć w sobie źródło niespodziewanej siły i namiętności.


Mariella Lingwood jest młodą wiktoriańską panienką, która cudownie szyje, haftuje i jak każda dobrze ułożona panienka z epoki, działa na wielu charytatywnych polach. Wielka przyjaźń łączy ją z Rosą, siostrą cioteczną, którą Mariella postrzega jako rajskiego ptaka, pełnią życia dziewczynę, która przyciąga uwagę wszystkich. Prócz Rosy przyjaźni się z Henrym, wychowankiem rodziny, który kształci się na medyka. Gdy wybucha wojna krymska, a angielskie wojska, wraz z koalicją oblegają Sewastopol, jako dobry chirurg wyjeżdża na Krym Henry, a Rosa, owładnięta pragnieniem bycia pielęgniarką również rusza do ogarniętego wojną regionu. Poznajemy historię tej trójki widzianą oczami Marielli, dziewczęcia altruistycznego, ułożonego i spokojnego jak dostojna rzeka płynąca po równinie. Kiedy najpierw znika Rosa, a Henry ciężko zapada na zdrowiu Mariella rusza ich śladem. Czy ocaleją? Czy wojna bardzo ich zmieni?

 

 


Co za niezwykła książka. Zastanawiam się sama, czy dwanaście lat temu doceniłabym ją należycie. Zakończenie jest otwarte, nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania, ale nie oznacza negatywnego niedosytu, co najwyżej otwiera pole do wyobrażania sobie różnych wariantów. Bardzo polubiłam Mariellę, skojarzyła mi się z Melanią Wilkes z Przeminęło z wiatrem. Dziewczę jest idealnie wychowane, prawe, dobre, ale niezłomne, siłą nie taką, która objawia się wrzaskiem, hałasem, jest niezłomnego ducha. Z ogromną determinacją walczy o to co słuszne, służy innym, obdarza miłością, wierną i pozbawioną egoizmu. Tym bardziej boli to, co dalej się dzieje, jak rozwija się sytuacja. Niepokoją nas retrospekcję, zwłaszcza w kontekście tego co starsi panowie robili młodym dziewczynkom, bez żadnych sankcji, bez skrępowania. Straszne to, okropne, że to dzieci chroniły siebie nawzajem. Mamy też wątek wojny krymskiej, bezdusznych Rosjan, popełniających błędy sprzymierzonych, co w obecnych czasach nabiera nowego wymiaru. Dwanaście lat temu mogłam najwyżej snuć plany zobaczenia Sewastopola, plany wyjazdu na Krym. Dziś można śledzić analogie i dochodzić do wniosku, że technika prowadzenia wojen idzie do przodu, ale błędy i schematy są niezmienne.

Połknęłam tę książkę jednym tchem i żal mi opuszczać wiktoriańską Anglię!



Książka recenzowana dla portalu Duże Ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.