Strony

środa, 3 sierpnia 2022

"Atlas lądów niebyłych. Największe mity, zmyślenia i pomyłki kartografów" - Edward Brooke-Hitching

 


Różne życiowe zawirowania prawie wybiły mnie z akcji czytania trupów z półki, ale jednak udaje mi się powoli, ale cyklicznie realizować to wyzwanie. Teraz przyszła pora na serię, którą kolekcjonuję od lat, a nie ruszyłam, ani tomu, chociaż kuszą, jednolitą szatą graficzną i takim bibliofilskim dizajnem. Książka jest bardzo specyficzna, na pewno dla ludzi, którzy lubią ciekawostki i tematy geograficzno-historyczne.

 


NAJWIĘKSZE MITY, ZMYŚLENIA I POMYŁKI KARTOGRAFÓW

OTO ŚWIAT – nie jaki kiedykolwiek istniał, lecz jak go sobie wyobrażano. Świat, w którym Kalifornia jest rajską wyspą oderwaną od Ameryki Północnej, wody Północy terroryzują morskie potwory, a w głębi dżungli i oceanów lśnią zagubione miasta ze złota.

Od niewidzialnych łańcuchów górskich po wielkie widmowe morza – atlas przedstawia największe geograficzne „zjawy”, jakie ongiś nawiedzały mapy, i odkrywa fascynujące historie narodzin tych urojeń. Zgromadzone są tu najdziwaczniejsze fantasmagorie zamieszczane ongiś na mapach jako prawdziwe – wyspy widma, mityczne rasy, bestie połykające statki – pieczołowicie wybrane z całej historii kartografii.

Napisany ze swadą, pełen nadzwyczajnych ilustracji Atlas lądów niebyłych stanowi cenną antologię zagadek i tajemnic dotyczących świata rozpoznawalnego, acz nieskończenie dziwniejszego niż ten, który znamy obecnie.



 

Atlas lądów niebyłych to kompendium wiedzy o krainach, które pojawiały się na mapach, kronikach, a dziś okazuje się, że były mitem, czasami pomyłką, czasami złudzeniem, a czasami wytrawnym oszustwem. W książce znajdziemy reprodukcje map z epoki, a każda kraina jest opisana współrzędnymi. Co ciekawe to nie tylko opowieść o wyspach, które zniknęły jak Atlantyda i przez wieki rozpalały wyobraźnię ludzi, ale także fragmenty ziemi, które miały wpływ na interesy krajów, jak chociażby dość współczesna kwestia wód ze złożami ropy i sugestie, że USA zniszczyły wyspę. To historie złudzeń i poszukiwań, bardzo ciekawe było dla mnie, jak ongi wyobrażano sobie geografię Australii, czy Afryki.

 

To jest bardzo ciekawa książka, ale muszę przyznać, że dla dziwaków, którzy rozmawiają ze sobą o fałszywych odkryciach, o tym skąd wypływa Nil i kiedy uważano, że wypływa z gór i jak tego źródła szukano. Jest napisana w ciekawy sposób, ale ciężkim stylem, trzeba się bardzo skupić na lekturze bo rozdziały są bardzo krótkie, chociaż wizualnie wygląda to na kawał solidnej książki.

Z tej serii mam jeszcze trzy inne książki, równie ładnie wydane, ciekawe jakie będę miała wrażenia po ich lekturze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.