Strony

niedziela, 1 stycznia 2023

"Farma lalek" - Wojciech Chmielarz [ Jakub Mortka po raz drugi]


 Każdy kto czyta, ten wie, że bakcyl dobrej książki roznosi się szybciej niż najbardziej zjadliwy wirus. Tak się zdarzyło, że zepsułam telewizor Rodzicom(nie pytajcie, historia jest tak pokręcona jak relacje w koalicji rządzącej i jest ten sam efekt – nic nie działa). Moja Mama sięgnęła po książkę Wojciecha Chmielarza, przechwyciła nową książkę, gdy zobaczyłam, że to ostatni tom od razu ją naprostowałam. Dałam od razu Podpalacza a Mama zaczęła mnie poganiać, gdy dowiedziała się, że czytam tom drugi. Bo uznałam, że dobry pomysł na Sylwestra to taki kryminał – miałam wrażenie, że zacny. Druga przygoda z komisarzem Mortką – czas start.

 


Krotowice – miasteczko zagubione gdzieś w Karkonoszach. Jedenastoletnia Marta nie wraca do domu na noc. Policja rozpoczyna poszukiwania i szybko odnajduje pedofila, który przyznaje się do gwałtu i zabójstwa. Ale to tylko początek. Stare uranowe sztolnie kryją bowiem wiele tajemnic.

Dla komisarza Jakuba Mortki staż w Krotowicach miał być odpoczynkiem i spokojną chwilą na przemyślenie własnego życia. Zamiast tego będzie zmuszony szukać sprawcy makabrycznej zbrodni, której okrucieństwo przerasta wszystko, z czym do tej pory się spotkał.

TVN przygotowuje ekranizację książki.


Jakub Mortka, po perturbacjach przy sprawie Podpalacza został wysłany w Karkonosze do małej miejscowości, w której nie ma taksówek – bo wszędzie jest blisko. W Krotowicach nie dzieje się nic, aż do chwili, gdy znika mała dziewczynka, a na tapet wraca historia innego zaginięcia, które zostało zamiecione – mimowolnie – pod dywan, bo dziewczynka była Romką, a ci załatwiają te sprawy między sobą, nikt nic nie zgłosił – ot, dziewczyna przestała przychodzić do szkoły. Jednak zaginięcie małej Polki, stawia na nogi senne miasteczko. Sprawca szybko zostaje ujęty, szybko się też przyznaje, a komisarz Mortka rusza w las, by podług jego wskazówek ustalić co się stało z dzieckiem. Trafia do opuszczonej sztolni i pchany intuicją zapuszcza się w głąb, trafia tam na porzucone leżaki, a pośród nich jest dziecko i zwłoki. Co tam się wydarzyło?

 

Jestem zachwycona tym tomem. Osobiście – może jeszcze zweryfikuję ten pogląd – uważam, że kryminały małomiasteczkowe mają większy potencjał niż te w Warszawie, dlatego chociaż byłam skonsternowana tym, że Mortka jest w Karkonoszach, to jednak szybko złapałam ten vibe. Tutaj Wojciech Chmielarz idealnie połączył małomiasteczkowość z klimatem mrocznych sekretów, te kopalnie urany, sanatoria w połączeniu z bliskością niemieckiej granicy, wszystko wspaniale eskaluje, buduje się napięcie i jak dla mnie ten tom jest jeszcze lepszy niż pierwszy(nie chcę ujmować nic Podpalaczowi). Autor bardzo plącze fabułę, ale gdy już wszystko wiemy, to każdy element pasuje. Zgadłam, kto i jak, i to nawet szybko… cieszę się, że nie dałam się autorowi zwieść, ale miałam wątpliwości i prawie… ale dajcie się wciągnąć w zgadywanie. Ech… drugi tom wędruje do Mamy, za trzeci się zabiorę może w piątek?

1 komentarz:

  1. Ten cykl jest moim czytelniczym wyrzutem sumienia. Jeszcze go nie poznałam, ale bardzo chcę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.