Strony

sobota, 18 marca 2023

"Już nie chcę być człowiekiem. Historia o przetrwaniu Zagłady" - Pieter van Os


 Po kilku miesiącach ciężko jest mi sobie przypomnieć dlaczego daną książkę chciałam tak bardzo przeczytać. Nie pamiętam, czy aktualnego trupa dostałam, czy kupiłam. Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale zakładałam – nie wiem dlaczego – może przez tytuł, że to będzie książka o niemieckiej perspektywie. Zakładałam, że w książce znajdę odpowiedź jak być człowiekiem, po tym, gdy mój naród zgotował piekło na ziemi. Tak się mści nieczytanie opisów tylko zakładanie…

 



Rodzina fanatycznych nazistów kochała ją jak własną córkę. Ona sama zakochała się w niemieckim inżynierze, który w klapie marynarki nosił przypinkę partii Hitlera. Jako Anni Gmitruk, folksdojczka ze wschodniej Polski, nigdy nie zdradziła, kim była naprawdę: Malą Rywką Kizel, żydowską dziewczyną z ortodoksyjnej rodziny, której bliscy zginęli w warszawskim getcie. Dzięki wrodzonej odporności, znajomości języka, mieszance szczęścia i uroku Mali udało się uniknąć ich losu. Po wyzwoleniu przez amerykańską armię wróciła na krótko do Polski, by później przez Izrael trafić w końcu do niderlandzkiego Amstelveen.

Historia Mali opowiedziana została bez wielkich słów i zbędnego moralizowania. To trzymająca się faktów relacja ze świata, w którym człowiek człowiekowi był wilkiem.

„Już nie chcę być człowiekiem” to również opowieść o odkrywaniu tożsamości tej wyjątkowej kobiety. Pieter van Os odbył szereg podróży śladami bohaterki, mocno wgryzając się w powikłane dzieje naszej części Europy. Obszaru z ciągle powracającymi obsesjami na punkcie pochodzenia i charakteru narodowego.


Książka to opowieść o tym jak Mala, żydówka z Polski przetrwała Zagładę. Przenosimy się na wschodnią granicę , w poszukiwaniu wsi Karpy, gdzie w gospodarstwie rodziny Gmitruków była ukrywana, gdy dookoła szalała śmierć. Autor udaje się śladami wojennej tułaczki. Tułaczki pełnej niedomówień, zgubionych śladów. Mala pomaga, próbuje opowiedzieć swoją historię, od bardzo tradycyjnej rodziny żydowskiej, dla ojca Mali tradycja religijna jest fundamentem, ale jednak dziewczynka idzie do polskiej szkoły i to z mocnym motywem katolickim, co finalnie – chociaż w rodzinie będą krzywo na to patrzeć, ocali jej życie, bo dzięki temu że będzie znała modlitwy, tradycję nie będzie miała akcentu. To wszystko będzie tak naturalne. Pełna dygresji historia z mocnym wątkiem polskiego antysemityzmu.

 

 

Wiecie, ja nie lubię wybielania na siłę. Jestem zwolenniczką uczciwej dyskusji, jeżeli mamy do czynienia ze zbrodnią, to ją omawiamy, nie mówimy że jej nie ma, jednak uważam, że należy pomijać kontekst i wysnuwać wniosek od szczegółu do ogółu. Prócz dygresji, które sprawiają, że opowieści o Mali w tej książce jest kilka procent, drugim wątkiem jest polski antysemityzm. Nigdy nie neguję tego zjawiska, ale w tej książce Polska jest pokazana jako kraj, który eksterminował Żydów. Już Niemcy, których spotyka Mala na robotach są lepsi, niż Polacy. Nie podoba mi się, nie chce negować polskich aktów antysemityzmu, ale tutaj pokazane jest, jakoby tylko tak było. Bardzo to krzywdzące.

Widać też, że książka jest pisana dla obcokrajowców, wiele rzeczy oczywistych w Polsce, jest tłumaczonych i to bardzo prosto, zbyt prosto. Jeden z kwiatków, to teza autora, że Rosjanie nie przeszli Wisły wcześniej, bo ciężko Niemcy stawiali opór. Oczywiście, zwłaszcza w sierpniu `44.

Jestem zdziwiona, że książka tak niedopracowana, chaotyczna, nijaka wyszła w serii Wydawnictwa Poznańskiego, które bardzo cenię.

Nie widziałam wcześniej recenzji tej książki, szkoda może ktoś by mnie ostrzegł.

1 komentarz:

  1. Bardzo mnie zaciekawiła historia Mali, szkoda, że tak mało tutaj o niej napisano. Jeszcze bardziej szkoda, że Polska i Polacy tak zostali przedstawieni, bo chociaż nie wszyscy byli krystaliczni, to jednak wielu Polaków ryzykowało życiem, by ratować Żydów, a szkoda, że o tym często się nie mówi.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.