Strony

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

"Jutro, jutro i znów jutro" - Gabrielle Zevin [„…bycie w czymś dobrym to nie to samo, co kochanie tego”.]


 Bardzo lubię opowieści o młodych zakochanych ludziach. Czasami jestem oczywiście zła, na to, że książka finalnie jest zbyt infantylna. Jeśli chodzi o Jutro, jutro i znów jutro przeczytałam pobieżnie opis i byłam zaintrygowana, później gdy książka przyszła, byłam zaintrygowana okładką… nie wiedziałam o co w niej chodzi, kojarzyła mi się z książkami sprzed trzydziestu. Była inna niż wszystkie, tak modne teraz. Okładka to fragment drzeworytu Wielka fala w Kanagawiei, polecam wyguglować sobie to dzieło i całą serię… Co ma japoński drzeworyt wspólnego z książką o młodych zapaleńcach?

 


Kiedy Sam i Sadie, dwoje zauroczonych sobą przyjaciół, staje się partnerami w świecie projektowania gier wideo, niespodziewany sukces przynosi im nie tylko sławę i radość, ale też stawia przed nimi najtrudniejszą życiową układankę, w której trzeba pogodzić pracę, przyjaźń, rodzinę i miłość…

W mroźny grudniowy dzień na pierwszym roku studiów na Harvardzie Sam Masur wysiada z wagonu metra i w tłumie czekających na peronie ludzi widzi Sadie Green. Wykrzykuje jej imię. Dziewczyna przez chwilę udaje, że nie słyszała wołania, lecz potem się odwraca i gra się rozpoczyna: legendarna współpraca, która przyniesie im sławę. Przyjaciele, będący od dzieciństwa w zażyłej relacji, pożyczają pieniądze na wspólny projekt, otrzymują wsparcie od znajomych i jeszcze przed ukończeniem college’u tworzą swój pierwszy superprzebój – grę Ichigo. Z dnia na dzień świat leży u ich stóp. Sam i Sadie są młodzi, genialni, bogaci i sławni. To jednak nie ochroni ich przed przerostem twórczych ambicji i uczuciowymi zawodami…

Olśniewająca, misternie skonstruowana powieść ukazuje istotę dojrzewania i emocjonalnej tożsamości, ale przede wszystkim akcentuje nasze potrzeby więzi – bycia kochanym i kochania. Tak, to jest historia miłosna, ale zupełnie nie taka, jakie dotąd czytaliście…


NAJLEPSZA POWIEŚĆ 2022 ROKU WG GOODREADS, AMAZON, „TIME” I APPLE



Siostra Sadie ma raka, w związku z tym cała rodzina często odwiedza ją w szpitalu, aczkolwiek Sadie jest zła, że choroba siostry dezorganizuje jej życie – normalna postawa dwunastolatki. Podczas jednej z wizyt spotyka niewiele starszego od niej chłopaka, grają w grę, bez słów, ale w końcu zaczną rozmawiać. Okazuje się, że Sam odezwał się do kogoś pierwszy raz od kilku tygodni. Tak zaczyna się przyjaźń, która skończy się, przez niedomówienia. Jednak wiele lat później Sam spotyka Sadie na dworcu, odnawiają znajomość i postanawiają się znowu przyjaźnić. Oboje uwielbiają gry i zaczynają pracować nad wspólną grą, która odniesie ogromny sukces i zmieni ich życie. Sam, Sadie znajdują wielkie pieniądze, pracę która jest pasją, w bardzo młodym wieku, czy potrafią ocalić przyjaźń? Jak od środka wygląda tworzenie gier.

 

Ta książka jest opowieścią, trochę o przyjaźnią, trochę o balaście z dzieciństwa, z młodości z którym się zmagać będziemy zawsze. Jedni radzą sobie z nimi tak, inni inaczej, ale nikt z nas nie jest czystą kartą. Byłam zaintrygowana tym jak się tworzy gry, wymyśla światy, pisze fabułę, to było bardzo ciekawe, ale fascynujące było obserwować relację w trójkącie Sadie-Sam-Marx. Każde z nich jest niby inne, ale mają podobne traumy, czuli się odrzuceni, inni, a jednak każde z nich radzi sobie inaczej, Sadie ucieka w pracę, Sam ignoruje ból, a Marx kocha cały świat i wydaje się najbardziej pozytywny i otwarty.

„…bycie w czymś dobrym to nie to samo, co kochanie tego”.

Ta książka pokazuje mechanizmy jakie nami rządzą, jak kształtują się relacje. Chociaż to nie jest typowy romans, ale to książka o stosunkach między ludźmi. Książka smutna, ale bardzo ładna w tym smutku, w której ja czuję nadzieję, jakbym autorka chciała dodać nam otuchy w codziennych potyczkach. Polecam!

2 komentarze:

  1. Sama mam raka, więc jestem ciekawa, jak odbiorę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem strasznie ciekawa tej książki i chyba się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.