Strony

niedziela, 9 kwietnia 2023

"The Spanish Love Deception" - Elena Armas [lekki romans na świąteczny czas]

 

W okresie przedświątecznym wahałam się, pomiędzy jednym trupem z półki, książkami do recenzji a czymś co kiedyś kupiłam bo chciałam czytać, a nie miałam czasu. Uznałam, że ten zabiegany czas będzie najlepszym na lekką książkę. Tym bardziej, że ostro reklamowana jest kolejna książka autorki, a ja uznałam, że nie kupię, póki nie sprawdzę czy ona pisze w sposób, który mnie porywa. Czytałam wolno, dobrą intuicję miałam, że ten Wielki Tydzień nie będzie tak sprzyjał lekturze. A jednak w Wielką Sobotę skończyłam czytać i mogę na spokojnie złożyć wrażenia. Fabuła nie jest bardzo nowa, mieliśmy już taką powieść, ba – był nawet film.

 


Sensacja Tiktoka! Aaron Blackford zaproponował Catalinie Martín, że pojedzie z nią do Hiszpanii na ślub jej siostry i będzie udawał jej chłopaka. Chociaż Catalina rozpaczliwie potrzebuje partnera (żeby nie wydało się jej kłamstwo),nie waha się nawet przez sekundę i odrzuca jego ofertę. Nigdy nie spotkała bardziej aroganckiego, irytującego i nieznośnego mężczyzny, do tego z takim uporem utrudniającego jej życie. Ale czas, który dzieli ją od ślubu siostry, topnieje w błyskawicznym tempie i determinacja Cataliny zmienia się w desperację. Im bliżej do ślubu, tym obecność Aarona Blackforda staje się bardziej pożądana. Będą mieli trzy dni, by przekonać rodzinę Cataliny, że są w sobie zakochani. W przeciwnym razie dziewczyna zostanie zdemaskowana jako kłamczucha, a pełne współczucia spojrzenia gości weselnych zawstydzą ją mocniej niż jego lodowate, niebieskie oczy…


Wszystko, czego szukasz w romansie, znajdziesz w tej książce. Helen Hoang, autorka książki "Więcej niż pocałunek”


Catalina wybiera się do rodzinnej Hiszpanii na ślub siostry z bratem swojego byłego chłopaka. Chociaż wyemigrowała do innego kraju, odnosi sukces w branży, gdzie kobiety są w mniejszości, to ciągle ma w sobie żal o koniec tego związku. Dopiero później dowiemy się co tak naprawdę się stało. Wie, że jeśli przyjedzie sama będzie to komentowane, Jednak, gdy Aaron, kolega z pracy za którym Catalina nie przepada, proponuje, że pojedzie z nią, to prywatna animozja walczy z pragnieniem by pokazać rodzinie, że nie jest ofiarą losu. Aaronowi wydaje się bardzo zależeć, czego nie rozumie Catalina, ale przez kilka dni zbliżają się do siebie i ta wizja przestaje być przykrą. Jednak tuż przed wyjazdem wszystko się komplikuje, jakby demony z przeszłości wracały. Czy ta historia będzie miała happy end?

 

Po pierwsze nie akceptuję polityki angielskich tytułów. Rozumiem, że po polski Hiszpańskie miłosne oszustwo, czy jakaś wariacja wokół tego brzmi średnio, ale można było popracować, zamiast walnąć angielski tytuł. Dlaczego tak się dzieje? Wstydzimy się polskiego? Angielski tytuł ma dodać punkty jakości? Mam nadzieję, że szybko ten idiotyczny trend się skończy!

Abstrahując od tytułu, książka jest lekka i ma konwencję przyjemnej komedii romantycznej. To wymarzony scenariusz na film. Dziewczyna, która jest niepewna siebie, czuje presję ze strony rodziny i przystojny facet, który cieszy się opinią buca. Zbliżają się do siebie i początkowo widzimy jak kruszeje opór Cataliny, żeby na końcu dowiedzieć się o sekretach jakie skrywa historia zarówno Cataliny jak i Aarona. Nie uważam że jest to książka wybitna, ale jest lekka i przyjemna. Przewidywalna, ale nieźle napisana. Muszę sięgnąć po drugą książkę autorki, by wyrobić sobie definitywnie opinię!

1 komentarz:

  1. Kiedy będę miała ochotę na coś lekkiego i nie zobowiązującego, postawię na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.