Strony

wtorek, 13 czerwca 2023

"Powrót do Lwowa" - Monika Kowalska [ Finał sagi Dwa Miasta]

 


Byłam pewna, że moja ukochana lwowska seria będzie trylogią. Ze zdziwieniem przyjęłam wiadomość, że to jednak tetralogia, ale oczywiście szybko zaczęłam czytać, chociaż długo byłam pewna, że już nic więcej się nie dowiem. Co proponuje autorka? Kto będzie w roli głównej? Do jakich czasów dotrwamy? Od razu powiem, że książkę czyta się błyskawicznie. Coś takiego jest w autorce, że te strony same lecą i zanim się zorientowałam, byłam po lekturze z masą emocji.

 


Wystarczy zamknąć oczy i zrobić jeden krok, by cofnąć się w czasie i znowu trafić do Lwowa. A trzeba tam wrócić, żeby lepiej poznać Wrocław…

Adela odzyskała spokój oraz kontrolę nad własnym życiem, ale staje przed nową życiową rolą – będzie babcią. Nie ma wpływu na decyzje podejmowane przez swoich najbliższych, a oni są bezbronni wobec burzliwych wydarzeń dwóch ostatnich dekad dwudziestego wieku, które przecież nie omijają Wrocławia. Stan wojenny, trudna rzeczywistość lat 80., przemiany gospodarcze początku lat 90., powódź tysiąclecia… Jak postąpić, aby nikogo nie skrzywdzić, nie wstydzić się swoich wyborów i pozostać w zgodzie ze sobą? Jak wytłumaczyć ten trudny świat najmłodszemu pokoleniu, które rodzi się i dorasta na tych ziemiach?

Finałowy tom serii dwa miasta, w którym opowieści o współczesnym Wrocławiu przeplatają się z historią ogarniętego II wojną światową Lwowa.


Zaczynamy w latach siedemdziesiątych, ale uwaga! Wracamy też do Lwowa do lat siedemdziesiątych, wraz z Marianną, siostrą tego złego ułana, co zbałamucił ongi matkę Ady(nie mam tak genialnej pamięci, skojarzyłam fakty, wcale nie kojarzyłam Marianny), więc z ową Marianną przeżywamy śmierć jej męża, słyszymy głosy, że zbliża się wojna. Możemy poznać losy lwowianki, ale z wyższej warstwy społecznej niż Szubówny. To ciągle nie jest arystokracja, ale na pewno wyższa liga. Zobaczymy, że wojna na to nie zważa. Historia Marianny będzie nam towarzyszyć i wróci w zaskakującym momencie. Jednak w bardzo powojennym Wrocławiu mamy Szubówny, które mają już swoje życie. Józia wyjechała z ukochanym do Londynu, Nela i Ada ze swoimi partnerami, w końcu odnalazły spokój. Już wyraźniej widać dzieci Ady, syn się żeni, rodzą mu się dzieci. Róża najmocniej odczuła problemy rodziców i jest bardzo sceptyczna, idzie na prawo, ale wiedzie samotnicze życie. Najmłodsza córka Ady jest buntowniczką, ale może w końcu wyjdzie na ludzi. Dojdziemy z bohaterkami do czasów gdy upadnie Związek Radziecki i Ada Józia i Nela pojadą do Lwowa, do ukochanego miasta, destynacji młodości i chyba tak dotrze do nich, że czas płynie, że nasi zmarli nie czekają w miejscach w których byliśmy szczęśliwi. Że nadchodzi moment, że chętniej patrzymy wstecz.

 

Ta książka jest najbardziej nostalgiczną ze wszystkich części. Nie jest ona typową książką o wyjeździe ze Wchodu na Zachód, jest to książka względnie łagodna, gdy wiemy jak wyglądały przesiedlenia to widzimy, że to co spotkało bohaterki było darem od losu – jakkolwiek strasznie to brzmi. Ta część jest przepełniona rachunkami z przeszłością. Zwłaszcza oczami Adeli spoglądamy wstecz, każdy czytelnik odpowie, czy jest tam żal, czy jest współczucie dla ludzi, którzy nie sprostali swojemu zadaniu.

Wzruszyła mnie ta książka, ten powrót do Lwowa i droga ku przyszłości. I piękna jest ta siostrzana relacja. Naprawdę, bardzo polecam tę serię! Fanom powieści obyczajowych, nie tylko chorobliwym miłośnikom lwowskich klimatów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.