Strony

poniedziałek, 19 czerwca 2023

"Suknia. Opowieść o królewskim ślubie" - Jennifer Robson [ Londyn w powojennych latach]


 Oj ciągle łapię się na tym, że jak pojawia się książka z Windsorami w tle to w te pędy zdobywam. Leżała ta książka od listopada 2021. Trafiła do słoika z trupami. Nie widziałam recenzji tej książki. Było o niej głośno w okolicach premiery, ludzie pokazywali ją, na listach do kupienia, ale finalnie nie wiedziałam o czym będzie. A okładka przedstawia nam księżniczkę Elżbietę i księcia Filipa. Od razu uprzedzę, Elżbieta będzie tu tylko we wspomnieniach, z oddali, to opowieść z królewskim ślubem w tle. Ciekawym tematu tego ślubu, polecam film na Netflixie o przygotowaniach do ślubu, o torcie, o sukni.

 


Pozycja obowiązkowa dla fanów serialu The Crown!

Historia powstania jednej z najsłynniejszych sukni XX wieku – tej, którą w dniu ślubu miała na sobie królowa Elżbieta II.

Opowieść o sile miłości i wyjątkowej kobiecej przyjaźni rozgrywającej się w szarym powojennym Londynie.

Londyn, 1947

Mieszkańcy miasta, zamiast cieszyć się niedawnym zwycięstwem, trwają pogrążeni w milczącej desperacji. Cierpią z powodu braków żywności i dokuczliwych mrozów podczas najsroższej zimy od lat. W Londynie mieszkają Ann Hughes i Miriam Dassin, przyjaciółki i utalentowane hafciarki pracujące w domu mody Normana Hartnella. Nadzieję na lepszą przyszłość rozbudza w nich możliwość współpracy przy tworzeniu sukni ślubnej dla królowej Elżbiety II. Czy wykorzystają tę życiową szansę?

Toronto, 2016

Ponad pół wieku później Heather Mackenzie dostaje w spadku po babci Ann zestaw haftowanych kwiatów. Jak to możliwe, że tak bardzo przypominają one motywy z TEJ sukni? Co wydarzyło się za czasów jej młodości w Wielkiej Brytanii i dlaczego nigdy o niej nie opowiadała? Heather wyrusza w podróż w przeszłość, stopniowo odkrywając tajemnice życia babci.

Jennifer Robson zabiera nas do pracowni, w której powstała jedna z najsłynniejszych sukien ślubnych w historii. Zdradza zakulisowe szczegóły i przybliża nam portret londyńskiego społeczeństwa lat 40. Spotykamy Elżbietę II w dniu jej ślubu z księciem Filipem, królową matkę i… Christiana Diora! To idealna lektura dla miłośników The Crown, czekających na kolejny sezon serialu, a także dla osób zainteresowanych najważniejszymi pokazami mody.


Jest rok 1947 w zimnym, ponurym Londynie ciągle słychać echa wojny. Ann, która mieszka z bratową i opłakuje śmierć rodziców, brata, ale życie idzie do przodu. Dziewczyna uważa się za brzydką a pracuje u znanego projektanta i jest hafciarką. Poznajemy ją w chwili, gdy dostała od królowej wrzos. I to ją cieszy. W podobnym okresie do Londynu przyjeżdża Miriam, ucieka z Francji, latami była hafciarką. Przetrwała wojnę, ale nie może żyć w cieniu wspomnień, Londyn ma być nowym początkiem. Trzecim wymiarem czasowym jest Heather, już współcześnie. Spotykamy ją w chwili, gdy umiera jej ukochana babcia. Porządkując rzeczy po niej Heather zadaje sobie pytanie co wie, o tak bliskiej osobie. Ścieżki prowadzą do Londynu i do królewskiego ślubu. Co się wtedy wydarzyło i jak to jest brać udział w takim wydarzeniu.

 

Najwolniej wciągałam się w wątek Heather, dopiero po połowie powieści byłam naprawdę żywo zainteresowaną. Wątki Miriam i Ann były ciekawe od samego początku i zanim zapadłą decyzja o tym, że księżniczka się zaręcza to byłam ciekawa losów dwóch dziewczyn w tym ponurym mieście. Obu kibicowałam, chociaż każda z nich ma inną historię i bardzo indywidualne rany. Obie są całkowicie same na tym świecie. Ich przyjaźń rodzi się naturalnie i jest dojrzała, nie polega na zwierzaniu się z całego życia, ale na wspieraniu i pomocy.

Naprawdę książkę czyta się szybko i jest wzruszająca, to taka dobra opowieść o życiu z całą jego goryczą, ale też dużą dozą nadziei!

Polecam, chociaż Windsorów tam na lekarstwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.