Strony

czwartek, 2 listopada 2023

"Lata" - Annie Ernaux [ jak to z tym Noblem jest?]


 Czy czytacie książki nagrodzone Noblem? Kiedyś bardzo chciałam przeczytać wszystko co zostało nagrodzone, były to ambitne plany w okolicy roku 2000, więc tych książek było sto. Później, okazało się, że książki nagrodzone Noblem nie zawsze oddziałują  tak jakbym chciała i uznałam, że może nie trzeba sięgać ślepo. Annie Ernaux gdy dostała tę nagrodę, słuchałam opinii i chciałam przeczytać. Książkę kupiłam i leżała pod biurkiem kilka miesięcy. Na szczęście listopadowy Dyskusyjny Klub Książki pchnął mnie do lektury i okazało się, że to idealny początek refleksyjnego listopada.

 


Annie Ernaux to bez wątpienia jedna z najważniejszych współczesnych pisarek francuskich, a jej autobiograficzne Lata po raz pierwszy ukazują się po polsku.

"Czy byłabym szczęśliwsza, mając inne życie?" – zdaje się stale pytać Ernaux, prowadząc nas przez kolejne dekady swej biografii, które w mistrzowskim laboratorium jej prozy stają się zarazem biografią całego pokolenia. Od czasów niedostatku po lata kapitalistycznego przesytu. Od powojennej młodości, kiedy rytm życia w małym normandzkim miasteczku wyznaczały święta religijne, po dorosłość, kiedy z religijną gorliwością czytało się Simone de Beauvoir. Od wstydu wychowania w robotniczej rodzinie po wstydliwe przyjemności klasy średniej. A wszystko to na tle wielkiej historii, której motywem przewodnim było wyzwolenie. Wyzwolenie polityczne, wyzwolenie seksualne, wyzwolenie z klasowych ograniczeń. Ernaux mierzy się z zagadnieniami rewolucji obyczajowej, postępującego konsumpcjonizmu i sekularyzacji, przywołuje przełomowe momenty dla historii Francji i Europy. "Chciałabym te liczne obrazy siebie, rozdzielone, niezsynchronizowane, połączyć nicią opowieści o swojej egzystencji od narodzin w czasie II wojny światowej aż do dzisiaj. O istnieniu poszczególnym, lecz jednocześnie wtopionym w historię pokolenia".

Choć Ernaux boleśnie odsłania własne korzenie, udaje się jej zachować dystans, a dzięki brawurowej formie literackiej i wielkiej pisarskiej odwadze oddaje czytelnikom dzieło wybitne i kompletne – opowieść o sobie, konkretnej kobiecie, i o całej generacji, o każdym z nas.


Przenosimy się do Francji w okresie powojennym. Ostatnio Francja jest na tapecie, już niby nie mówimy kto kogo uczył jeść widelcem, ale jest przestrogą, często pojawia się przebitka z Francji ostrzegająca, że my też tak skończymy. Skończyła się wojna, kraj pełen jest ludzi wracających z wojny, pełny jest pustki… cienie osób zabitych w obozie, ogolone włosy po wyzwoleniu, dużo przemilczeń. Od tych powojennych lat, do współczesności, autorka prowadzi nas przez moralność, świadomość narodową, wydarzenia na świecie które wywierają wpływ na życie maluczkich. Niesamowite zestawienia, papież całujący ziemie i tłum rzucający majtkami na koncercie. Wydarzenia wzniosłe, zestawione z trywialnymi. Upadek ZSRR, gułag, wybór papieża-Polaka, upadek muru berlińskiego, Aids, homoseksualizm, pokątne aborcje. Niesamowite świadectwo życia kraju, przez kilka dekad. Opowiedziane jest to akapitami bez dialogów, reporterskie zdania, trafne obserwacje, strzępki opisów - ku refleksji. Niezwykła forma.

 

Co mnie uderzyło, to że minęło tyle dekad, a ta Francja lat pięćdziesiątych jest taka podobna do Polski. Chodzi chociażby o pozycję kobiety, o chęć narzucenia sposobu myślenia… Intrygująco jest to wszystko przedstawione, jak zmienia się społeczeństwo. Bardzo ciężko opisuje się tę książkę, bo jest jakby fotografiami, które uwieczniają najważniejsze wydarzenia i czasami jest to coś takiego wielkiego jak zamach na papieża, a czasami śmierć cenionego twórcy.

Prócz tego, że jest to świetna lekcja historii, to skłania do refleksji, o podobieństwach w historii narodów, o podobnych doświadczeniach, a z drugiej strony czasami te wydarzenia są zupełnie różne, ale mogą odnieść zbliżony skutek. Frapująca jest to lektura. Warta uwagi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.