Strony

niedziela, 4 lutego 2024

"Dama dworu. Moje nadzwyczajne życie w cieniu Korony" - Anne Glenconner [ trzeci trup z półki A.D. 2024]

 


Trzeci trup z półki. Dama dworu przywędrowała do mnie prawie równo dwa lata temu. Zobaczyłam jej zapowiedź na IG a miałam wtedy głęboką fazę na książki powiązane z brytyjskim dworem. Kupiłam trochę w ciemno i odłożyłam do przeczytania kiedyś. Naprawdę – nawet nie rozważałam lektury w onym czasie. Często tak robię, boję się, że nakład się wyczerpie, kupuję a później książka leży. Nie kojarzę, żeby był jakiś wielki szum wokół tej książki, co nieco dziwi, zważywszy że The Crown w Polsce a książka zaczyna się od trzeciego sezonu i od aktorek, które dzwonią do Anne Glenconner by zapytać o to jak zagrać. Czytając książkę mam wrażenie, że ślub autorki został pokazany również w sezonie drugim, w tym gdy księżniczka Małgorzata spotyka ekscentrycznego fotografa. Jednak na temat tego epizodu książka milczy. O czym jest Dama dworu?

 




Anne Glenconner, dama dworu księżniczki Małgorzaty, ujawnia tajemnice i szczegóły prywatnego życia brytyjskiej rodziny królewskiej.

Anne Coke przyszła na świat jako pierworodna córka piątego hrabiego Leicesteru, który zarządzał jedną z największych posiadłości ziemskich w Anglii. Od wczesnego dzieciństwa znajdowała się w ścisłym monarszym kręgu, poznała i zaprzyjaźniła się z przyszłą królową Elżbietą II, a przede wszystkim z jej siostrą, księżniczką Małgorzatą. Anne stała się wyjątkowym świadkiem historii królestwa: dramatycznych lat wojny i powojennej biedy, była jedną z druhen towarzyszących Elżbiecie II podczas koronacji, a później została damą dworu. W swoim intymnym, szczerym pamiętniku kreśli wyrazisty, emocjonalny obraz życia arystokracji: edukacji w szkole z internatem, debiutanckich balów, wielkich polowań, ale także ścisłych powinności oraz sztywnych ról potomków i potomkiń możnych rodów. Jest to również przejmująca opowieść o przetrwaniu i sile ducha. Anne opowiada o swoim małżeństwie z Colinem Tennantem, wybuchowym lordem Glenconner, który cały majątek zostawił byłemu służącemu; o przedwczesnej śmierci syna uzależnionego od narkotyków oraz drugiego, który zmarł na AIDS; o dramatycznej walce o życie trzeciego syna po jego wypadku motocyklowym i półrocznej śpiączce. A wszystko to w czasie, gdy była najbliższą powierniczką księżniczki Małgorzaty, uczestniczyła w jej życiowych wzlotach i upadkach i towarzyszyła w królewskich podróżach po świecie, pełnych przygód i zabawnych sytuacji. Dama dworu jest dowcipną, szczerą, dramatyczną i wzruszającą prywatną relacją przedstawiającą życie kobiety w złotej klatce.

Przygotujcie się na zupełnie inny świat. Początek lat trzydziestych Anne Coke rodzi się jako najstarsza córka dziedzica tytułu hrabiego Leicesteru, powinna być chłopcem i urodziła się z męską wagą. A jednak jej ojciec przerwie dziedzictwo, bo będzie miał same córki. Anne prowadzi życie dziecka arystokracji, jej rodzice znają się z księstwem Yorku, późniejszymi królem i królową. Anne z siostrą bawi się z księżniczkami Elżbietą i Małgorzatą. Sielankę przerwie wojna, to jest ciekawy epizod, strach dzieci, izolacja z rodzicami, chociaż umówmy się, że rodzice nie towarzyszyli dzieciom w dorastaniu, byli w innym świecie. Szkoły z internatem, wcześniej nianie i guwernantki, to sielski świat pełen aktywności na świeżym powietrzu, pałaców. Naprawdę inny świat. Po wojnie Anne angażuje się w rodzinny biznes, bo kryzys a utrzymanie posiadłości dużo kosztuje. Dziewczyna jedzie do USA szukać rynków zbytu i to jedzie w trzeciej klasie… a stamtąd ściąga ją telegram, ma być druhną na koronacji Elżbiety II, to jest sensacja! Poznamy koronację od kulis, jak dla mnie nieco za mało o symbolice poszczególnych gestów, zdarzeń, ale dla autorki to chyba oczywiste. Dla fanów Diany będą dwa ciekawe watki, jeden dotyczy zaręczyn autorki z ojcem przyszłej księżnej Walii – co tam poszło nie tak? Oczekiwałam tylko opowieści o koronacji i o byciu damą dworu księżniczki Małgorzaty, a dostałam opowieść o całkowicie innym świecie.

 

Zapewne powiecie, że to że ktoś urodził się w konkretnej warstwie społecznej nie oznacza, że ma się coś ciekawego do powiedzenia. Arystokracja sama w sobie predestynuje do bycia elementem dekoracji. Ta książka nie pokaże nam żadnego wkładu rodziny autorki w gospodarkę, w rozwój, już mąż Anne jest potomkiem rodu wynalazcy, co nieco go deprecjonuje(ale jest mega dziwakiem). I to jest prawda, bycie arystokratą samo w sobie nie jest zaszczytem, chociaż jak ta książka pokazuje jest ogromnym uprzywilejowaniem, chociaż autorka będzie twierdziła, że nie jest traktowana szczególnie. Mnie zafascynowało to jak oni wszyscy żyją, ta dbałość o pozory. W przypadku autorki mamy męża który wpada w szał, ona w końcu ma dosyć i ucieka do matki, a ta ją odsyła, bo wzięli ślub przecież, nieważne że w rodzinie były rozwody, jak możemy dbamy o pozory. W końcu Anne będzie żyła zupełnie osobno niż mąż, mąż będzie miał kochanki i będzie opowiadał o nich żonie. Ich syn wpadnie w narkomanię, rodzice zorientują się, gdy będzie za późno. Drugi syn po latach małżeństwa z cudowną żoną, obwieści że jest gejem, a autorkę zdziwi, że przecież nie jest zniewieściały jak jeden wuj, a dodatkowo ma żonę i syna. Powiem Wam kosmos. Inny, zadziwiający świat.

Dobrze mi się czytało tę książkę, ciężko uwierzyć jak bardzo zmienił się świat, Anne Glenconner pisze o zmianie postrzegania AIDS o depenalizacji homoseksualizmu. Nie ma tu szukania skandali, chociaż była blisko dworu nie ma smaczków o Dianie czy Fergie. Dobrze bardzo pisze o Karolu, ale najwięcej jest księżniczki Małgorzaty.

Było warto.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.