Strony

poniedziałek, 4 sierpnia 2025

"Wiatr z północy" - Miriam Georg [Saga północna, tom I ]

 


Kiedy przeczytałam zapowiedź Sagi północnej od razu poczułam imperatyw by ją przeczytać. Okładka może tendencyjna, ale opis bardzo ciekawy. Chyba przez ten Hamburg i mieszczańską rodzinę Johna miałam przed oczami Buddenbrocków, chociaż oczywiście to nie ten kaliber powieści totalnej. Po pierwsze wydaje mi się, że gdyby BBC wzięło tę powieść na tapet, byłaby z tego klimatyczna ekranizacja w stylu Naszego wspólnego przyjaciela, zestawienie tych slumsów, plus historia z przeszłości. Czy zabrać się za drugi tom od razu? No i będę wyczekiwać kolejnych.

 




Pierwszy tom megabestsellerowej sagi o tajemnicach niszczących rodziny, miłości silniejszej niż strach i przeszłości, od której nie da się uciec.

Hamburg, 1913 rok. Mąż Alice zamienia jej świat w piekło. Jedynym promykiem nadziei dla żyjącej w biedzie kobiety jest jej córka Rosa. Gdy kobieta nie jest już w stanie ochronić dziecka przed przemocowym partnerem, podejmuje desperacką decyzję – postanawia postarać się o rozwód.

Niedaleko dzielnicy nędzy, w willi należącej do starej, szanowanej rodziny, mieszka adwokat John Reeven. Jego kancelaria odnosi sukcesy, a on sam jest zaręczony zgodnie z oczekiwaniami socjety. Mając na uwadze dawną tradycję, udziela też bezpłatnej pomocy najuboższym mieszkańcom Hamburga.

Pewnego dnia do jego kancelarii przybywa Alice, której sytuacja wydaje się beznadziejna. Taka sprawa rozwodowa jest niemal niemożliwa do wygrania, a jednak John, wbrew rozsądkowi, decyduje się jej pomóc. Mężczyzna nie przeczuwa, że Alice wywróci jego świat do góry nogami…




Mamy Hamburg w przededniu Wielkiej Wojny, Alice mieszka z córką i z mężem w robotniczej części Hamburga. Mąż Alice jest przemocowym pijakiem, który bije ją tak, że w końcu kobieta rozumie, że musi coś z tym zrobić, bo inaczej on ją zabije. Idzie do adwokata, tym prawnikiem jest John Reeven, pochodzący z mieszczańskiej rodziny przedsiębiorców. Ten od początku pozbawia złudzeń Alice. Prawo jest tak skonstruowane, że kobieta nie może się rozwieść z mężem tak o, jeśli mąż się nie zgadza to czeka ją kosztowny proces, duże ryzyko, że będzie musiała zapłacić fortunę, żeby rozwód uzyskać, a druga sprawa, że sądy nie dają dzieci matkom, te teoretycznie nie mogą utrzymać rodziny, bo kobiety z definicji zarabiają mniej. Więc nawet jeśli Alice uzyska rozwód, to raczej straci prawo do córeczki. Ta książka to historia kobiety, która z nieznanego nam powodu znalazła się sama w patowej sytuacji a pomóc może jej tylko prawnik, który od pierwszego spotkania jest sceptyczny i niechętnie nastawiony do tej sprawy. My za to możemy przekonać się, że nasze teksty, jak to kiedyś było lepiej, są pozbawione podstaw.

 

Bardzo się wciągnęłam w tę książkę i obawiam się, że zaraz zabiorę się za tom drugi, bo jestem ciekawa dalszego ciągu. Jestem ciekawa jak rozwinie się postać Johna i członków jego rodziny, ale przede wszystkim jak będzie wyglądała walka Alice i jej historia. Krew zastygała mi w żyłach, gdy czytałam o życiu Alice z mężem, o egzystencji jej sąsiadów. Nie chcę idealizować współczesności, ale nawet najbiedniejszy człowiek może liczyć na pomoc lekarską, tymczasem w książce mamy bohaterów, którzy szukają porady najpierw znachorów, którzy i tak wystawiają wysokie rachunki, a pomoc lekarska to ostateczność, no i najczęściej przychodzi za późno – włos się jeży. Nierówna pozycja kobiety to kolejny wątek, który może bulwersować.  Chociaż akurat przemoc domowa i współcześnie, nie jest należycie rozwiązywana i ofiary nadal potrzebują większego wsparcia i pomocy.

Polecam wszystkim miłośniczkom powieści z historią w tle. Idę walczyć z silną wolą, czy czytać drugi tom, czy książkę z losowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.