"Władca much" to powieść o grupie chłopców ewakuowanych przed bombą atomową, którzy na skutek defektu w samolocie dostają się na bezludną wyspę i tu organizują sobie życie na wzór dorosłych. To miniaturowe społeczeństwo, rządzące się własnymi prawami, przeżywa poważne konflikty, które niemal prowadzą do katastrofy. Groźny obraz wypaczeń i skrzywień narastających w młodej społeczności, nękanej przez symboliczne zło, jest wymownym ostrzeżeniem dla świata dorosłych.
[Wydawnictwo "Czytelnik", Warszawa 1986]
Smutna to książka… interesujące studium natury człowieka w ekstremalnych warunkach. Nie ma mowy o logicznym rozumowaniu, zwłaszcza u dzieci. Rządzi siła, emocje, strach, panika. Prosiaczek, który jest uosobieniem racjonalnego myślenia jest w pogardzie, wyśmiewany, odsunięty na bok. Tak bardzo było mi go żal. Wrażliwiec nie pasujący do środowiska gdzie rządzi siła. Chłopcy, którzy z początku się świetnie bawią dopiero później zaczynają dostrzegać ciemniejsze strony tej sytuacji. Chyba słusznie jest to jedna z książkę, które TRZEBA przeczytać, przeczytać i spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie jak by się w danej sytuacji postąpiło. Chociażby teoretycznie… bo teoria jest teorią, a prawdziwe życie pokazuje prawdę. O czym przekonali się chłopcy… w wieku w którym nie mogli dać rady unieść takiego ciężaru… końcówka mną wstrząsnęła…
Ojj... słyszalam o tej książce,ale nie wiedziałam o czym jest. Trafia na listę "do kupienia". Żałuję swoją drogą,że nie zbieralam książek z tej serii Dziennika :-((
OdpowiedzUsuń