Strony

piątek, 5 października 2012

"Tajemnica Noelle' - Diane Chamberlain

Czy istnieją granice wybaczenia?

Szanowna pani Anno, Trudno mi pisać o tym, co muszę pani przekazać, a przy tym zdaję sobie sprawę, że pani jeszcze trudniej będzie dać sobie z tym radę. Ogromnie mi przykro...
Niedokończony list to jedyny trop, który może odsłonić przed Tarą i Emerson przyczyny samobójstwa ich przyjaciółki, Noelle. Znały ją jako zaabsorbowaną swoim zajęciem, gotową do poświęceń położną, kobietę oddaną rodzinie i przyjaciołom, kochającą życie. Nie znały jednak całej prawdy…
Zagadkowy list, zdradzający istnienie bolesnej tajemnicy, stał się dla przyjaciółek zmarłej bodźcem do szukania prawdy o kobiecie o złożonej osobowości, która życie każdej z nich oraz losy trzeciej, nieznanej im osoby naznaczyła miłością i współczuciem, ale też zdradą i kłamstwem.

 Wzięłam się do książki ktorą nabyłam za ostatnią wypłatę. Więc nie minął miesiąc od jej zakupu, ale ja lubię książki tej autorki, to moja trzecia(muszę nabyć „Kłamstwa”) i podtrzymuję swoje uczucia, nadal cenię autorkę za to w jaki sposób buduje napięcie, rozwija akcję.

Noelle, tytułowa bohaterka z zawodu położna popełnia samobójstwo. Dziwne pradwa? Chociaż biorąc pod uwagę, że tytuł brzmi „Tajemnica Noelle” to możemy przypuszczać, że treść książki skupi się na odkrywaniu tajemnic o których zmarła nie chciała, lub nie zdążyła powiedzieć. A tych tajemnic jest wiele.  Jednak każdy kolejny sekret okazuje się gorszy od poprzedniego. Z ukrycia wychodzi prawda, mroczna i bardzo bolesna, może zburzyć spokój i szczęście wielu osób. Ale jej odkrycie, wydobycie na światło dzienne wydaje się być konieczne, dyktowane sumieniem, a gdy człowiek chce uciec, zmienić zdanie okazuje się, że jest za późno.

Tak. Zdecydowanie książka trzyma w napięciu, przyciąga jak magnes, nie można od lektury się oderwać. Całkiem tak jak od „Spójrz mi w oczy”. Porównanie nie jest przypadkowe, bowiem obie książki zahaczają o podobny problem, podobny, chociaż nie identyczny. Również w tej książce znajdziemy wiele pytań, które wymagają od nas udzielenia odpowiedzi.

Wasz Kasiek nie posiada potomstwa, ale nie wyobraża sobie uczuć bohaterek dramatu, kiedy się próbowałam w to wczuć, czułam jakby ktoś dał mi cios pięcią w brzuch(gdy był to jeszcze brzuch , a nie podstawka pod książkę i kubek z herbatą : P )brak tchu i coś niewyobrażalnie dławiącego, odbierającego oddech. Cenię autorów, którzy bez względu na to że dana sytuacja jest fikcją potrafią wzbudzić w czytelniku tak silne uczucia.
Nie tylko wątek głowny wart jest uwagi. Problemy Tary z córką również są ciekawą częścią historii. Cały proces żałoby, zagubienia, jakie przechodzi młoda dziewczyna, która owszem jest w wieku zawodów sercowych, ale na pewno nie powinna poczuć miażdżącej siły śmierci. Jasne dziewczyna przeżywa trudny okres, ale chyba już jestem tak stara że wczuwam się w sytuację Matki, bo zachowanie Grace mnie strasznie wkurzało a to jak zabiegała o względy chłopaka gwałciło moją kobiecą dumę. Nie wolno się tak zachowywać!! Jeśli facet jest na tyle głupi, żeby zawinąć ogon i odejść, jedyne co można zrobić to dać krzyżyk na drogę.
Na początku Noelle wydała mi się sympatyczną kobietą, ale wraz z upływem akcji straciłam tą sympatię, ciekawe czy Wy będziecie/macie tak samo.
Z dwóch przyjaciółek bardziej polubiłam Tarę, może dlatego że kocham „Przeminęło z wiatrem”? To Tarze kibicowałam z całego serca, może dlatego tak szybko straciłam sympatię do Noelle.

Żeby było jasne, to że jakaś postać wzbudziła moją irytację, nie znaczy że książka mi się nie podobała. Przeciwnie, cieszę się że wraz z tym jak czas mnie posuwa ;] jak rośnie liczba przeczytanych książek, wciąż są książki dla których zarywam noc, które wzbudzają we mnie masę uczuć, sprzecznych niekiedy, ale zawsze żywych, wrzących, jak woda na dobrą herbatę.

Wiem, że MUSZĘ kupić brakującą książkę Chamberlain „Kłamstwa” pewnie poczekam na jakieś wolniejsze środki, niestety w bliżej nieokreślonej przyszłości, albo aż któreś z prezentodawców się zlituje. Ale wiem, że to tylko kwestia czasu..

Zacznijcie czytać a nie będziecie mogli się oderwać, chociaż ja przez pierwsze kilka stron nie mogłam złapać blusa i zastanawiałam się czy złapie rytm tej książki. Jak złapałam, to niezłego szwunga!!


A i uważam okładkę za klimatyczną....

14 komentarzy:

  1. W zupełności zgadzam się z Twoją opinia o tej książce. Diane Chamberlain potrafi zbudować specyficzny klimat, umiejętnie pogłębia tajemnice, nawarstwia sekrety i ani na moment nie daje odetchnąć póki historia nie zostanie rozwiązana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i to rozwiązanie, też że tak powiem wbija w fotel

      Usuń
  2. mam ochotę, mam, na tę książkę
    zwłaszcza po takiej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytalam zadnej ksiazki tej autorki, ale wychodzi na to, ze powinnam zapoznac sie z jej tworczoscia:)
    Wydaje mi sie, ze na poczatek ta ksiazka bylaby dobra probka jej pisarstwa :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam, nie mogę ręczyć za "Kłamstwa" bo tej nie znam, ale te trzy które również są wydane na polskim rynku polecam!!

      Usuń
  4. No na tą książkę mam ochotę od jakiegoś czasu, bo samo dobre opinie zbiera. Autorki nie znam zupełnie, ale skoro tak ją sobie chwalisz, to nie pozostaje mi nic innego, jak wpisać panią Chamberlain na listę oczekujących. ;D Btw. Okładka mnie urzekła. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest czarowna, moja w oryginale jest nieco mniej zielonkawa, ale równie klimatyczna. A Autorka ma ksiażki z okładką w jednym stylu ale treść... oj treść porywa

      Usuń
  5. Tematyka zdecydowanie moja. Uwielbiam książki, które poruszają mnie i od których nie mogę się oderwać. Rozejrzę się za "Tajemnicą Noelle". Obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę, że dzieci nie planuję bo bym osiwiała takie bym sobie jęła cuda wmawiać

      Usuń
  6. Ja po przeczytaniu "Spójrz mi w oczy" przeczytam w ślepo wszystko tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, że "Tajemnica Noelle" innej autorki jest :P

      Usuń
  7. Jak mam okres, kiedy wzrusza mnie wszystko, to lubię czytać takie książki. Akurat nie mam podobnej na stanie, więc ryczę przy muzyce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miewam też i takie :P wtedy na ksiażce kucharskiej nawet płaczę :P

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.