Strony

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jab Tak Hai Jaan(2012)


Miałam dużą przerwę w nowościach bolly, nie mogę przypomnieć sobie kiedy widziałam coś nowego.  Na pewno dawno!! Ostatnio tylko powtórki. Jakoś ubzdurałam sobie, że wszystkie dobre filmy już wyprodukowano. Dlatego leciałam sprawdzonymi. Ale świat idzie do przodu i zatęskniłam za nowościami. Pierwszym tytułem jaki wpadł mi w oczy była „Jab Tak Hai Jaan”, z Szarukiem. Lubię filmy z Szarukiem. Pomyślałam, dlaczego nie?!

Dlaczego? Bo dobre filmy bolly już wyprodukowani :P Żartuję, ale tylko troszkę. Film mnie nie zachwycił, sama historia – z daleka – była fajna, ale jak się podeszło bliżej, już słabiej.  Samar mieszka w Londynie, ima się każdej pracy, aby zarobić na życie. Pochodzi z Indii, jego ojciec i dziadek zginęli służąc w wojsku, dlatego jego matka wysyła go do UK, aby  nie wzbogacił rodzinnej tradycji. Tylko, że w Londynie spotyka go jeszcze większa tragedia, dziwna kobieta. Konkretnie Meera, która niby to jest chrześcijanką intensywnie targująca się z ukrzyżowanym Jezusem, w zawsze ziejącym pustką kościele. Meera ma wyjść za Hindusa, ale przecież od dziecka nie chciała mieć ciemnoskórego męża, więc prosi Jezusa o białego męża. I tak życie upływa jej na targach, tymczasem ścieżki jej i Samara krzyżują się i pojawia się miłość.  Tylko, że Meera obiecała, że nie przekroczy granicy przyjaźni, ale miłość jest silniejsza. Kobieta ładuje się w romans. I może byłoby ok., ale Samar ma wypadek, Meera obiecuje Jezusowi, że już nigdy nie zapragnie Samara jeśli on tylko przeżyje. Jezus oczywiście wysłuchuje prośby, a Meera chce dotrzymać obietnicy.
Zrozpaczony Samar wyjeżdża do Indii i wstępuje do wojska.
Moim zdaniem film miał duży potencjał, również dzięki świetnym kreacjom SRK i  Anushki Sharmy. Na ekranie stanowili świetną parę, ale niestety doznania psuła Katrina Kaif, która była sztuczna jak Barbie z PCV. Nie kupiłam jej bohaterki, także i dlatego, że moim zdaniem prezentuje zły przykład wiary, opartej na transakcji, na handlu „Panie Boże ja przez tydzień nie jem słodyczy, Ty załatw, żebym zdała egzamin”. Moim zdaniem wypaczono tutaj chrześcijaństwo, a z Boga pełnego miłosierdzia uczyniono Twór, który lubuje się w rozdzielaniu zakochanych ludzi. Oczywiście to częste, mylne wyobrażenie człowieka, ale moim zdaniem film niedostatecznie położył nacisk na wyjaśnienie tego wątku.
Nie odczułam dramatu głównych bohaterów, chociaż Szaruka było mi żal. I Akiry, ale nie Meery.

Wynotowałam sobie dwa cytaty z tego filmu:
jeśli nawet Bóg skłania głowę w obliczu miłości jakie znaczenie ma czas?!"
Oraz:
„Życie, rani bardziej niż bomby. Na każdym kroku czai się śmierć i zdrada. Jeśli więc nie zakładamy skafandrów, dla ochrony przed życiem, jaki jest sens chronienia się w nich przed śmiercią?  Dzień po dniu, życie zabija nas po trochu. Bomba zabija nas raz, a dobrze.”


Film mnie nie uwiódł, ale wracam do bolly. : )

Strona na filmwebie z niej plakat

10 komentarzy:

  1. Ostatni film bolly widziałam chyba w czasach licealnych, czyli co najmniej 4 lata temu. Najwyższa pora na odświeżenie sobie tego rodzaju filmów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez cztery lata to wyprodukowali sporo niezłych :))

      Usuń
  2. Nie lubię filmów bolly. Po prostu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w stanie to zrozumieć :)) i nie będę nikogo nawracała :D

      Usuń
  3. A ja nie mam nic przeciwko, choć sięgam tylko po te najlepsze, najbardziej znane tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też do pewnego momentu tak robiłam. Aczkolwiek większość filmów z SRK jest też bardzo sławnych

      Usuń
  4. Już od początku było wiadomo, że ten film będzie niewypałem. Jedyne co jest w nim dobre to muzyka i Anushka. Duet SRK&Katrina woła o pomstę do nieba. Obejrzyj sobie "Matru Ki Bijlee Ka Mandola". Jeśli lubisz Imrana i Anushkę to się tobie spodoba. W dodatku to nie jest romansidło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez przypadek wpadłam na tego bloga i patrzę jakie książki zrecenzowałaś, a tu nagle JTHJ. Bollywood? Wow... Uwielbiam ten rodzaj filmów (kiedyś byłam wieelką fanką, ale to nieważne :P ) i rzadko się zdarza aby ktoś je oglądał (przynajmniej w moim gronie), więc trochę mnie zdziwiło, że zobaczyłam to u Ciebie. Co do filmu... Mam bardzo podobne zdanie. Nowych filmów bolly prawie w ogóle nie oglądam, ten jakoś to taki wyjątek... Do końca filmu kibicowałam Anushce i się rozczarowałam zakończeniem. Sądzę, że byłoby lepiej, ciekawiej gdyby to Samar wybrał ją... no ale cóż, tak nie było. Rola Meery w ogóle mi się nie podobała. Rzeczywiście była trochę sztuczna... Uff.. ale się rozpisałam!
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Valuable information. Lucky me I found your site by accident, and I'm stunned why this twist of
    fate did not took place in advance! I bookmarked it.

    Stop by my web site; seo rankings

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.