Wielką radość, jaka wybuchła, gdy dowiedziałam się, że na stoisku Imperium Zapachów w Lublinie mają też zapachy z Village Candle, gasiła tylko świadomość, że nie mogę mieć wszystkiego.
Powiem Wam, że dzięki ten wysepce w pasażu Tesco, mam świadomość, jak bardzo mylące są etykiety. Spędziłam tam duuuużo czasu, obwąchując samplery, które podziwiałam na FB i z każdym przekonywałam się, że może i etykietki mają cudowne, ale te najładniejsze, to zupełnie nie moje zapachy. Niestety.
Na całe szczęście jednak, na stoisku było sporo zapachów w moim stylu, świeżych i kwiatowych, tak więc rozsądek krzyczał, pragnienia wrzeszczały.
Ten sampler pochodzi z pierwszej tury zakupów VC i poleciał do kominka wczoraj. Nieopisaną rozkoszą jest powrót do domu, po wielkim stresie i świadomość, że mogę odpocząć, już się zrelaksować. Dlatego chwyciłam świeczkę, którą niuchałam na sucho z wielką przyjemnością i jęłam ją topić w kominku
Do tej pory wszystkie hibiskusy jakie paliłam miały taki różany zapach, właściwie nie wiedziałam czy to róża, czy hibiskus, ten sampler jest kwiatowy, lekki, bez takiej nuty stęchlizny. Naprawdę bardzo świeży zapach, znowu - bardziej wiosenny niż nadający się na obecne słoty, ale moim zdaniem sprzyja odpoczynkowi, takiemu nie w łóżku przed spaniem, ale wolnej chwili, z herbatką i książką, żeby poczuć jak dobrze się żyje.
Jeżeli ktoś jest z Lublina, lub okolic można obwąchać go na stoisku
Imperium zapachów, znowu bezinteresownie, ale polecam to miejsce. Niestety ani w czwartek, ani piątek go nie odwiedziłam bo byłam za chora, ale muszę to nadrobić :D
Hibiskus ma ładny, intensywny zapach :) Fakt co innego wąchać na żywo a co innego czytać etykiety w internecie
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zapach hibiskusa, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzekonałam się na własnym nosie;) że warto kierować się przy zakupie jednak węchem, a nie opisem i ładną etykietką. Na szczęście otworzyli w moim mieście sklep z YC, na razie wybór mały, ale liczę, że się rozwiną!
OdpowiedzUsuń