Gdy w moje urodziny zaginęła Mela, nie miałam głowy do pokazywania Wam prezentów...
Później był Mikołaj i znowu... szukałam mojego kotka i nie miałam serca do aparatu, książek, nawet do czytania.
Później przyszły święta, Kolega o którym Wam pisałam, spędzał mi sen z powiek i też się nie złożyło.
W końcu się spięłam i pokazuję. Oryginalnie zdjęcie jest na moim
Instagramie
Urodzinowe książki to:
"Księgi Jakubowe"
"Fallaci"
"Uczta lodu i ognia"
i "Wojna totalna" - już ją nadgryzłam i zapowiada się cudownie.
Reszta to dary od Mikołaja i Gwiazdora. Pewnie to znaczy, że byłam grzeczna...
"Antologia polskiego reportażu" - wymarzona i wyczekana
"Ziemiomorze" - niespodziewany, ale wycieszony prezent. Sporo dobrego słyszałam.
"Północ południe" i "Żony i córki" - każdą czytałam, ale mam w dennych wydaniach
"Jane Austen i jej racjonalne romanse" - coś jakby o mnie
"Rozważna i romantyczna" - kocham ją za Alana
"Opactwo Northanger" - również czytałam, ale tylko raz i mam w debilnym kieszonkowym wydaniu, kupione tuż po maturze.
Po którą radzicie sięgnąć w pierwszej kolejności?
A jak tam u Was z Mikołajem? Był książkowy w tym roku? Zadowoleni jesteście z prezentów?
Ile cudowności :) Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję - coby nie zapeszyć.
UsuńWooow, masz ,,Księgi Jakubowe"! Ale super :)
OdpowiedzUsuńzapraszam w moje okolice - szalona promocja
UsuńJa dostałam "Maria Skłodowska-Curie i jej córki"
OdpowiedzUsuńwidzę, że dostałaś Księgi Jakubowe :) cudo
MSC i jej córki byłam zawiedziona. Bardzo.
UsuńOby "Księgi" się lepiej sprawiły
Antologia polskiego reportażu też była przeze mnie wyczekana i wymarzona, a w końcu sama sobie ją sprezentowałam za zdany egzamin na aplikacji :)
OdpowiedzUsuń"Księgi Jakubowe" trzymam na czytniku i już nie mogę się ich doczekać!
Natomiast o "Uczcie lodu i ognia" nie słyszałam - czyżby coś związanego z sagą Pieśń lodu i ognia G. R. R. Martina?
Jaka okazja taki prezent :D
UsuńKSięgi nadają się doskonale na czytnik...
Związane z sagą przepisy.... muszę coś w końću wypróbować.
Piękne książki :) I u mnie był Mikołaj :)
OdpowiedzUsuńJedyny mężczyzna, który zbyt często nie zawodzi ;)
UsuńPiękne pozycje! Mogę tylko zazdrościć i życzyć, żeby co roku Gwiazdor był tak hojny ;)
OdpowiedzUsuńOby, chociaż, żaden dzień sie nie powtórzy. Zobaczymy jak to będzie.
UsuńJaki cudny stosik:) po twojej recenzji "Stulecia winnych" mam na tę książkę wielką ochotę:)
OdpowiedzUsuńI słusznie, super książka.
Usuń"Żony i córki" intrygują mnie od jakiegoś czasu :) Przyjemnej lektury, bo stosy masz owocne i dość ciekawe
OdpowiedzUsuńUdało się :) Żony i córki polecam, biorę się za powtórkę ;)
UsuńSwietny stos! Przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńDziękuję i nie dziękuję :))
UsuńStrasznie mi się podoba wydanie książek Gaskell :). Księgi Jakubowe właśnie czytam, ale coś ciężko mi idą, nie mogę znaleźć na nie czasu.
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
:Księgi: to prezent urodzinowy. Zaczęłam czytać i przerwała mi wiadomość o zaginięciu Meli, rozumiesz, że przerwałam i nie mam serca wrócić... jeszcze.
UsuńTa, mnie jak zwykle zamiast książek wciskane były na potęgę słodycze, których nie jem i które potem psują mi się w szafie...
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja jednak słodycze niestety uwielbiam ;)
UsuńPiękny zbiór. :) U mnie tylko jedna zdobycz (Miasto cieni R.Riggs), ale na moje własne życzenie - mam tyły, półki się uginają i czytnik pęka w szwach. ;)
OdpowiedzUsuńhttps://booklovinbypas.wordpress.com/
czyli jednak boli ta głowa od przybytku?
UsuńAleż miło patrzy się na takie prezenty :) Ja niestety takich nie dostaję, więc sama je sobie robię :P Ogromnie zazdroszczę właściwie wszystkich książek. Zaczęłabym od Tokarczuk lub Fallacci.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak, nieważne kto daje, ważne, że jest radość. Jak sama sobie kupujesz, to nie jesteś rozczarowana
UsuńSame cegły! Żartuję XD Przepiękny stosik :D "Ziemiomorze" jest super! Jest nawet serial, ale tego akurat nie polecam. Tyle książek, że czekam na równie dużo recenzji na ich temat :D U mnie pod choinką książek nie było, ale sporo w grudniu przybyło więc uznaję te zdobycze jako świąteczne ;)
OdpowiedzUsuńMoże coś wybuduję z tego ;) Serialu nie polecasz? To najpierw znajdę czas na książkę, do ekranizacji nie będę się spieszyła.
UsuńMarzę o tych wydaniach powieści Elizabeth Gaskell <3
OdpowiedzUsuńPiękne są. To fakt.
UsuńIleż wspaniałości! Ja na urodziny dostałam od Przyjaciółki "Żony i córki" w tym wydaniu, a "Północ i południe" (mimo, że już czytane) sama sobie sprawiłam :)
OdpowiedzUsuńwydanie piękne i zachęca do powtóek
UsuńKasiu, jak to się stało, że ja nie znalazłam takich wspaniałości pod choinką? Chyba nie byłam grzeczna... :(
OdpowiedzUsuńmoże to zadośćuczynienie za kiepski rok?
UsuńMikołaja masz bogatego :D Przyjemnej lektury :D
OdpowiedzUsuńpomimo kryzysu dał radę ;)
UsuńNie dziękuję.
OdpowiedzUsuń