Strony

czwartek, 8 stycznia 2015

"Kanony Kobiecej Urody" - Dorota Golińska

Zapraszamy w podróż przez stulecia, podczas której poznacie niejednokrotnie zaskakujące sztuczki, jaki stosowały kobiety, aby dbać o swoją urodę. Makijaż z różnych epok przedstawiają nie tylko stylizowane modelki, ale także osoby znane z filmu i telewizji.
Album Doroty Golińskiej to fascynująca opowieść o sekretach kobiecej urody, metodach pielęgnacji i technikach makijażu na przestrzeni dziejów - od starożytnego Egiptu po dekady XX wieku.
Autorka, z wykształcenia historyczka, a z zamiłowania makijażystka, znana i ceniona, w 13 rozdziałach przedstawia charakterystyczne dla danej epoki pomysły na makijaż, a także techniki pielęgnacyjne – jednym słowem wszystko to, co czyniło (i czyni) kobiety pięknymi.
Niezwykły projekt z udziałem gwiazd: Omeny Mensah, Marty Żmudy-Trzebiatowskiej, Urszuli Grabowskiej, Ewy Wachowicz, Anny Cieślak, Doroty Gardias i wielu, wielu innych.
Do rota Go l i ń s ka to malarka, wizażystka, oraz filmowa i teatralna charakteryzatorka. Jest ona absolwentką kulturoznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz słynnej francuskiej szkołymakijażu Sophie Lecomte w Aix-en-Provence. Współpracuje przy pokazach mody i sesjach fotograficznych, a od 1998 roku prowadzi warsztaty artystyczne ze sztuki makijażu.




Stosunkowo rzadko sięgam po albumy, kojarzą mi się raczej z książkami do oglądania, a tych już nie używam od dwudziestu kilku lat. Rzadko robię wyjątek, dla dobrego albumu o sztuce. Jeszcze rzadziej czytam książki o kobiecej urodzie, bowiem jako nieposiadająca takowej za grosz, nie czuję zainteresowania tematem. Temat ewolucji tego co u kobiety uważano za piękne, był mi skądinąd znajomy, ale jednak była to wiedza nieusystematyzowana, taka luźna. Zaciekawiło mnie zagadnienie, a i skusiło piękne wydanie. Na oko prezentowało się pięknie.




Po dotarciu, książka okazała się jeszcze ładniejsza, skoro od urody zaczynamy, to i tekst zacznę od zewnętrznej  warstwy książki. Twarda oprawa, szycie, piękne zdjęcia, dobry papier. Na początku ciężko oderwać się od przeglądania. Poniżej prezentuję kilka zdjęć, wiadomo fotograf ze mnie żaden, więc i zdjęcia nie oddają nawet fragmentu urody tej książki. Jeśli szukacie prezentu dla kobiety eleganckiej – ta jest idealna! Nawet zabiegana kobieta się z niej ucieszy.

Autorka książki zaprasza nas w podróż po epokach. Od starożytnego Egiptu, kolebki kosmetyków, kobiecej pielęgnacji, przez starożytną Grecję i Rzym, które słynęły z filozofii, nauki, ale niewiele słyszeliśmy o kosmetykach. Stylizacje na starożytne Greczynki, najbardziej zawojowały moje serce subtelnością i elegancją, sama nie miałabym nic przeciwko takiemu makijażowi.

Z ciekawością czytałam o tym jak ważna była pielęgnacja w Starożytnym Rzymie i z rozbawieniem zaczytywałam się fragmentom poezji tamtych czasów, pisanych przez znanych do dziś autorów, a traktujących o tym jak kobiety zafiksowane są na punkcie wyglądu. Niewiele się zmieniło od tamtych czasów.

Średniowieczne kanony urody są częścią programu nauczania, więc sporo o nich wiedziałam, ale jednak nie wszystko, więc czytałam z zainteresowaniem np. porady mistyczni Hildegardy na temat kobiecej urody, czy świeżego oddechu.

I tak dalej i tak dalej. Cała książka roi się nie tylko od pięknych fotografii(chociaż nie każdy makijaż bym sobie zrobiła), ale i od ciekawostek. To prawdziwa, kompleksowa podróż przez świat kobiet, ich oczekiwań, poglądów społeczeństwa i ewolucji świata kosmetyków. Świetne są cytaty z porad dla kobiet, dotyczące dbania o zdrowie i urodę. Od czytania można się uśmiać. Oj desperacja kobiet aby zaspokoić własną próżność od zarania dziejów ocierała się o absurd

Nie spodziewałam się, że ta książka sprawi mi aż taką przyjemność. Jest interesująca, nawet dla kogoś, kto maluje się minimalnie i rzadko. I nawet ja mam zamiar wypróbować któryś z tych historycznych makijaży. Wiadomo, że o wartości książki nie decyduje uroda jej wykonania, ale ta książka jest ucztą dla oka, a przy okazji czyta się ją fantastycznie. Masa ciekawostek, świetny styl. Jak wszystkie te  albumy są tak wydawane to zmienię o nich zdanie. 

Idealna na prezent i do czytania, wieczorami, po rozdziale, po fragmencie, do eleganckiego delektowania się : )


7 komentarzy:

  1. Niestety ksiażka nie dla mnie, ale rzeczywiście może okazać się 'ucztą dla oka'. Zdarza mi się malować jak wychodzę z domu, nawet jesli miałoby to być tylko wytuszowanie rzęs, ale jednak ta ksiażka wykracza poza moje zainteresowania.
    Na prezent byłaby idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bardzo lubią albumy, ale niestety ich cena bywa zaporowa. Ten akurat mniej mnie ciekawi. Wolę albumy z dziełami sztuki, architekturą albo fotografią artystyczną czy podróżniczą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa propozycja, szczególnie na prezent, chociaż sama tez bym chętnie do niej zajrzała. Miła odmiana i przerywnik wśród innych lektur.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś takiego ma sens. Nie przepadam za albumami, zwłaszcza tymi o modzie. Ale historia kobiecej urody, opis niegdysiejszych kanonów - tak, to może być ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi całkiem nieźle, faktycznie na prezent by była idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie by zaciekawiła, lubię sobie czasem przejrzeć takie książki - ot tak, dla rozrywki. Niestety nie mam miejsca na półce na duże albumy :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie dla mnie... Nie interesuję się urodą aż tak, żeby zgłębiać historyczne ciekawostki, a poza tym nie przepadam za albumami. ;)

    https://booklovinbypas.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.