Strony

czwartek, 26 lutego 2015

Uwikłanie - 2011

Jakiś czas temu oglądnęłam… no właśnie,  na potrzeby tego wstępu uznajmy, że była to ekranizacja powieści Zygmunta Miłoszewskiego – „Uwikłanie”. Pierwszy tom serii o prokuratorze Szackim został przeniesiony na ekran, w tak specyficzny sposób że naprawdę wszystko we mnie buntuje się gdy próbuję go nazwać ekranizacją.

Pierwsze co się rzuca w oczy – akcja została przeniesiona do Krakowa, czytałam że dlatego iż Królewski Gród zapłacił sporo za promocję, ponieważ Warszawa nie grała w akcji takiej roli, jak już chociażby Sandomierz w drugim tomie, aż tak bardzo zmiana lokalizacji nie uwierała. O wiele bardziej gryzł fakt, że twórcy chyba naoglądali się Seksmisji i doszli do wnioski, że Szacki była kobietą. Tak moi Państwo, Teodor Szacki, będący w książce doświadczonym prokuratorem, mizantropem, dostał porcelanową urodę Ostaszewskiej i stał się babeczką, która została przeniesiona z Tarnowa, gdzie pracowała w tak zawalonym dziale, że aż go zamknęli. Tak jak Szacki, tak jego damska wersja ma rodzinę – męża i córkę, mąż nie jest też prawnikiem, ale bodajże lekarzem, a Szacka córka profesora prawa, dostaje sprawę dziwnego morderstwa i musi pracować ze swoim dawnym chłopakiem. Gdyby aktor grający komisarza Smolara został Szackim nie byłoby problemu. Zresztą, producenci filmu popłynęli dalej z przeróbkami i w efekcie z całkiem niezłego kryminału zrobił się dramat, skrzyżowany z romansem i traktatem o problemach z rodzicami.
Nie dano szansy dobrym aktorom, żeby się wykazać, bo cały film jest taką papką, miałką i bezsensowną… oglądałam ten film i nie mogłam uwierzyć jak można zepsuć tak dobrą książkę. I co najważniejsze – dlaczego?

Nawet gdybym chciała nie mogę słowem zachęcić do oglądnięcia… naprawdę – nie mogę!

3 komentarze:

  1. Słyszałam że Uwikłanie jest filmem totalnie złym. Obejrzyj sobie jednak Ziarno prawdy, powinnas być zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko dowiedziałam się, że zmieniono płeć głównego bohatera to od razu odechciało mi się oglądania. Filmowemu "Uwikłaniu" mówię "nie".

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie obejrzałam właśnie z powodu zmiany płci. Mąż za to oglądał ot tak, bez znajomości książki, ale i tak stwierdził, że kicha.

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.