Republika Południowej Afryki. Dzikość przyrody, ruchliwe ulice wielkich miast i bezdroża w głębi kraju. Turystyczna rzeczywistość zderzona z brawurowo zreinterpretowanym światem afrykańskich mitów.
„Nie rozumiem tych trzech tygodni, tak jak nie pojmuję woli pchającej na drzewo ciało pawiana, silne i pocieszne, nie mam pojęcia, jaką tajemnicę skrywały oczy antylop i spojrzenie tego prześmiesznego stworzenia, kręcącego się po nocy wokół naszego namiotu w Parku Krugera. Nie znam sekretu gór i sztucznego jeziora. Nigdy nie dowiem się, co ludzie, tak serdeczni w pierwszym kontakcie, naprawdę o nas myśleli. Przeczuwam, że wioska w Zululandzie, gdzie zgubiliśmy się w nocy, była najbliżej prawdy, tej prawdziwej Afryki, jaką dane było zobaczyć nam, bogatym turystom, oglądającym świat przez szyby samochodu. Przeczuwam, ale nie wiem. Nie wiem nic. Poza jednym. Coś tam się zdarzyło.”
Każda podróż jest darem. Podróż w mentalność tak odległą jest darem szczególnym. Co otrzymaliśmy? Opowieść o jednym z najbardziej fascynujących krajów świata czy szczere wyznanie pisarza, że nie wyjaśni nam Afryki? Ascetyczny dziennik podróży? A może zmysłową, na wpół baśniową włóczęgę przez świat magii i archetypów Czarnego Lądu? Jedno jest pewne: Orbitowski w "Zapiskach Nosorożca" mówi o Afryce w sposób, w jaki nie zrobił tego nikt do tej pory.
Strony
wtorek, 21 kwietnia 2015
"Zapiski nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki" - Łukasz Orbitowski
13 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Mi również przypadła ona do gustu :)
OdpowiedzUsuńi ta okładka - jak letnie niebo <3
UsuńCzasem fajnie poczytać o miejscach, w których nigdy nie bedziemy;)
OdpowiedzUsuńjak pomyślę o tych wszystkich robalach, to tak nawet wolę :P
UsuńBardzo lubię taką literaturę, jeżeli książka wpadnie w moje ręce z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
UsuńTego typu literatura lubię szczególnie, a książka już od jakiegoś czasu mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się - jestem przekonana
UsuńSłyszałam o tej książce. Dobrze wiedzieć, że jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo. Długo się do niej zbierałam, ale w złe miejsce książkę odłożyłam i straciłam ją z oczu
UsuńWitam, dziękuję za to że zwróciłaś uwagę na książkę. W Afryce byłam (RPA), widziałam biedę i blaszane osiedla, dzieci "pasące się na ulicach" Durbanu czy Johannesburga. Wiele nam mówiono o niebezpieczeństwach czyhających na białych, którzy niebacznie oddalą się od bezpiecznych miejsc. RPA to przepiękny kraj, niezwykły, wspaniały, bardzo bogaty, szkoda że zniszczony i coraz bardziej zaniedbany. Po książkę na pewno sięgnę po to aby zobaczyć Czarny Ląd oczami innych i poznać miejsca, których nie będzie mi dane zobaczyć.
OdpowiedzUsuńOkładka mi się akurat nie podoba, ale samą książkę bardzo chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńja jestem fanką niebieskości :)
Usuń