Strony

wtorek, 23 czerwca 2015

"W kolejce po życie" - Katarzyna Archimowicz

W sylwestrowy poranek ktoś zadzwonił do drzwi. Na zewnątrz stał policjant i było jasne, że nie przynosi dobrych wiadomości. Uporządkowane i monotonne życie Ewy zmieniło się w jednej chwili. Jej mąż miał ciężki wypadek. W szpitalu okazuje się, że Leszek jest w śpiączce, nie wiadomo czy kiedykolwiek wyzdrowieje. Ewa chce być przy nim i przeprowadza się do Ciechocinka. Dzięki życzliwości lekarza, Krzysztofa, może zamieszkać w starej urokliwej willi, niegdyś pensjonacie, przy ulicy Miętowej. Poznaje właścicielkę, baronową Konstancję i jej rodzinę. Zbliża się też do Krzysztofa. Niedługo będzie musiała stanąć przed arcytrudnym dylematem, który zadecyduje o jej dalszym życiu i szczęściu.

Rok temu miałam przyjemność opisywać wam moje wrażenia po lekturze debiutu literackiego Katarzyny Archimowicz: Miłość w Burzanach, znalazłam w niej i wady i zalety, byłam więc bardzo ciekawa w którą stronę pójdzie autorka. Miłość w Burzanach była motylkowa, pełna smaków, zapachu ziół… i chociaż czytając zeszłoroczny tekst znajduję wiele swoich uwag, których dziś nie pamiętam, to jednak wspominam tę powieść jako ciekawą wakacyjną lekturę.  Byłam bardzo ciekawa najnowszej powieści, tym bardziej, że blurb obiecywał dużo, a okładka, jest jeszcze piękniejsza niż okładka pierwszej powieści. Ale znacie mnie – okładka może być autorstwa mojego ukochanego Goi, jeśli książka okaże się chłamem, nie powiem wam książka jest beznadziejna, ale ma ładną okładkę, coś takiego warto mieć na półce. Mam nadzieję, że pisząc ten tekst ułożę sobie emocje w głowie, bo na razie mam mętlik… i mieszane uczucia.


Poprzednia powieść była letnia, upalna, tutaj akcja zaczyna się pod koniec grudnia. Ewa spędza Wigilię z rodziną, z którą jak się okaże – niewiele ją łączy. Wpadka ponad dwadzieścia lat temu związała ją z mężczyzną, który jeżdżąc na tirach w domu jest gościem, synowie na studiach, rodzice i teściowe – z boku. Życie Ewy wydaje się bajką, jest na utrzymaniu męża, wybudowali dom na odludziu, kobieta żyje jak w bajce, ma przyjaciół, ma bezpieczny świat. Do czasu… Sylwester zaczyna się wizytą policji, która informuje ją o  tym, że jej małżonek uległ wypadkowi i leży w szpitalu w Ciechocinku. Kobieta niewiele myśli i jedzie, aby u źródeł dowiedzieć się o stan zdrowia męża. Ten nie jest najlepszy. Ewa przeprowadza się do Ciechocinka, aby czuwać nad mężem. W uzdrowiskowym miasteczku poznaje ludzi życzliwych, ale przeżyje również największy szok swojego życia, które ukażą jej świat w innym świetle.

Po pierwsze – dziękuję autorce za pokazanie mi Siergieja Trofimova. Super muzyka – polecam wam zapoznanie się z tym śpiewakiem… sama nieco znam rosyjski, ale na razie nie weszłam w etap tłumaczenia tekstu, bo wsłuchuję się w niesamowite brzmienie.

A teraz przejdźmy do meritum, czyli do akcji. Co dla mnie jest dużą wadą, akcja jest przewidywalna od początku do końca. Na stronie 14 byłam w 90% pewna jak to się rozwiąże…Nie dlatego bynajmniej, że jestem geniuszem. Książka jest przewidywalna, trochę naiwna(naprawdę, bohater przekonujący heroinę do swych uczuć, wersami różnych piosenek, nie jest zbyt naturalny, tym bardziej, że heroina wspomina wcześniej, że niezbyt pewnie włada rosyjskim – co może być przejawem niekonsekwencji).
A jednak, pomimo licznych wad, czy potknięć, książka ma w sobie ciepło i magię. Tak jak autorka w poprzedniej książce przekonywała nas do magii nadbużańskich krajobrazów, tak w tej w życie bohaterów wplata rosyjską muzykę – naprawdę polecam.
Powieść nie jest odkrywcza, a jednak czyta się ją szybko i dobrze. Są motylki  - chociaż trochę ich mniej niż w Burzanach.
Ciężko mi polecać czy odradzać tę powieść, ja ją połknęłam w jedno popołudnie i mam z niej naprawdę miłe wspomnienia…

I znowu muszę czekać, gdzie następnym razem zabierze mnie autorka, czym oczaruje. Jest ciekawość!

12 komentarzy:

  1. Witam,
    nominowałam cię do Liebster Blog Award, było by miło, gdybyś go wykonała :) Szczegóły - http://withcoffeeandbooks.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award-3.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że szybko się wyrobię :)

      Usuń
  2. Chyba nie dla mnie. Skoro powieść jest przewidywalna to jakoś nie mam chęci po nią sięgać, bo chyba domyślam się w jakim kierunku rozwija się ta historia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tak przewidywalna.. Jeszcze się zastanowię, czy po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię poczytać czasami takie książki, chętnie sięgnę i po tę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mi wpadnie w ręce czemu nie- mimo, że przewidywalna to miło myślę spędzę czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć książka mi się podobała, bo czytało się ją dość sprawnie i nie nudziła, to jednak nie zapadła jakoś szczególnie w mojej pamięci. Taka w sam raz na przeczytanie i zapomnienie :)

    OdpowiedzUsuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.