Strony

wtorek, 13 października 2015

"Zapach kwiatu muszkatołowego" - Laila El Omari

Miłość i wolność, honor i intrygiRok 1545: Ana, Portugalka ze szlacheckiego rodu, chce za wszelką cenę uniknąć małżeństwa ze swym okrutnym narzeczonym. Ukrywa się, jako niewidoma pasażerka, na statku handlowym swego brata, Alessandra. Liczy na jego pomoc, ale on dla uratowania honoru rodziny grozi jej odesłaniem do domu. Dopiero u celu podróży, na Goa, otrzymuje wsparcie z całkiem nieoczekiwanej strony. Młody Anglik Geoffrey proponuje jej małżeństwo – ale nie bez ukrytych zamiarów...

Ach moja silna, słaba wola… zaczęłam czytać „Zapach kwiatu muszkatołowego” wczoraj wieczorem, miałam tylko troszeczkę podczytać i pójść spać… książkę skończyłam po trzeciej rano, będąc zachwyconą i zauroczoną. Poprzednie książki autorki, zwłaszcza Monsunowe dni po prostu mnie zachwyciły. Bałam się, że nic nowego spod pióra Laili El Omari nie będzie wydane w Polsce i było mi smutno, bo ona pisze świetne książki, klimatyczne, motylkowe, takie które pozostają w sercu, chociaż są romansami. To takie romanse, które bardzo lubię i potrafię miesiącami nie czuć tych motylków podczas lektury, tego subtelnego wzruszenia, ale później – jakbym się dorwała do owocu zakazanego. Eudajmonia.


Blurb trochę wprowadza nas w błąd, sugeruje, że akcja koncentrować się będzie na perypetiach Any, osiemnastolatki, która wsiada cichcem w Portugalii na okręt brata aby uciec od mężczyzny, którego przeznaczono jej na męża. Zobaczyła narzeczonego podczas wybuchu jego okrucieństwa i woli zaryzykować gniew rodziców, ucieczkę, podróż do Indii i męki niepewności, niż oddać się mężczyźnie, który tak ją przeraża. Tym bardziej, że ci z którymi podzieliła się swoimi obawa, delikatnie mówiąc wyśmiali ją. Niestety jej obecność na statku zostaje odkryta, brat karze ją, okrutniej jeszcze karze jej pomocnika i wyjaśnia przerażonej dziewczynie, że jej ucieczka niczego nie zmienia, on odstawi ją do jej narzeczonego. Po przybyciu do Indii dziewczyna trafia pod klucz, aby uniemożliwić jej głupie ruchy, a uwagę na nią zwraca wychowanek jej ojca, przygarnięty przez rodzinę Any i Alessandra Goeffrey, który chce polepszyć swoje położenie, ślub z panną z wyższych sfer wydaje się być dobrym pomysłem. A dziewczyna jest tak zdesperowana, że zgodzi się na wszystko. I to jest połowa fabuły, losy Any i Goeffreya przewrotne, zaskakujące, chociaż romansowo typowe, ale są motylki, jest chemia, jest ciekawa historia.
Druga część tej książki – chociaż wszystko się dzieje równolegle – to historia Alessandra i pewnej dziewczyny, która razem z bratem odbywa podróż jego statkiem. Rodzeństwo nie jest zamożne, zdani tylko na siebie chcą poprawić swój los. Brat Noemii chce skopiować mapy należące do Alessandra a później je sprzedać. Gdy Noemi odwraca uwagę kapitana jej brat zostaje schwytany. Oczywiście kapitan jest wściekły, ale później złośliwe losy pchają go jednak w stronę Noemii, w końcu długa podróż morska przed nimi.

Obie te historie są równorzędne, obie motylkowe i skomplikowane, jak to bywa w romansowych historiach. Kiedyś Asieńka(tak tak, Joanno, to o Tobie!), że ona nie czyta romansów, bo to jest takie głupie, robienie problemów z niczego, zamiast usiąść i pogadać : P. Ponieważ ja raczej należę do frakcji robię problem z niczego i jeszcze o nic mi nie chodzi, lubię książki w którym takie uczuciowe perturbacje są przedstawione. Omari zaś pisze tak jak ja lubię, niedomówieniami, subtelnymi scenami, które powodują motylki. Tworzy naprawdę fajnych bohaterów, których da się lubić, nawet gdy czasami wkurzają.


Ja przepadłam, ta książka mnie zauroczyła, a w nocy dwa razy zaglądano do mnie, bo niewierne Tomasze myślały, że usnęłam czytając, przy tej książce nie da się usnąć i chociaż spałam raptem kilka godzin, to było warto. Och jak ja cierpię na niedobór takich książek. Moja afektowana dusza pensjonarki, głęboko zakonspirowanej romantyczki, z braku tak dobrych książek uciekła w kryminały, w krew i w zbrodnie, a przecież mi tak niewiele trzeba do szczęścia. Ot żeby Świat Książki wydał kolejną książkę Autorki!!

To książka o pokrewieństwie dusz, o miłości takiej niespodziewanej ale mimo wszystko ożywczej. O rozstaniu, fizycznym i duchowym, o potrzebie bliskości. Bardzo, bardzo polecam.

6 komentarzy:

  1. Tak piszesz o tej książce, że mam ochotę zaraz ją wziąć i przeczytać. Na szczęście w mojej bibliotece są książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobry to odruch bo jej książki są cudne. Najbardziej "Zapach" i "Monsunowe"
      Cudo!!!

      Usuń
  2. Nie znam powieści autorki, ale Twoja recenzja zachęca do poznania tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale no nie powiem.. zainteresowałaś mnie konkretnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę, zarwałam dla niej noc a kocham spać <3

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.