Strony

poniedziałek, 14 grudnia 2015

"Wyspy nieznane" - Viviano Domenici [semper in altum]

Pogoda jest paskudna, żeby jeszcze padał śliczny biały śnieg i czuć było święta, całą zimę i aby te lampeczki były klimatycznie. Nie ma tak. Jest plucha, paskudny wicher dmie, a ciśnienie waha się niewiasta w trakcie menopauzy. Nie ma czego zazdrościć. W taką pogodę marzę, żeby wskoczyć w samolot i ewakuować się gdzieś gdzie, skoro już nie może śnieżyć jest ciepło, tak, że człowiekowi chce się żyć. Świeci słońce, witamina D produkuje się z szaloną prędkością. A że ja lubię morze, wodę, piasek, wyspy, a niestety jako wyrobnik nauki nie dysponuję finansami na taką ekspedycję. Mogę sobie najwyżej po stawie popływać. Na zbędnej desce. To wybrałam książkową podróż.



Są takie wyspy, gdzie nieprawdopodobne staje się prawdą. To o nich opowiada Viviano Domenici.
Autor brał udział w wielu wyprawach do najbardziej oddalonych zakątków naszego globu. Owocem tych wypraw jest książka, w której odsłania nieznane oblicze wysp: od Clipperton po Madagaskar przez Ziemię Ognistą czy Samoa. Każde opisane przez niego miejsce to osobny świat ze swoją historią, kulturą, przyrodą i architekturą. Są tu historie o skandalach, wielkich miłościach, tajemniczych skarbach, potworach morskich, zaginionych plemionach i archipelagach cudów. Opowiedziane nietuzinkowo, w romantyczny, erudycyjny i pełen nostalgii sposób.

Wydawnictwo Zysk i S-ka wydaje fantastyczne książki podróżnicze, to nie są takie banalne dzienniczki z podróży. Takie, gdzie to jedziemy, co pakujemy, wiadomo jemy pomarańcze, spotykamy wspaniałych ludzi, którzy nieskażeni cywilizacją, hołdują naturze i wiadomo że są cudowni. Trafi się kanalia, ale to rzadko. No i znajdziemy tam miłość. Nie, książka Wyspy nieznane to książka podróżnicza w starym dobrym stylu, gdy podróże były naprawdę odkrywaniem nowych lądów, oglądaniem nowego, tak jak się ogląda wyszlifowane szkiełko pod słońce. Takie książki pokazują, ze kiedyś, podróże naprawdę były odkrywaniem nowego świata. I chociaż książka nie pochodzi ze średniowiecza, to jak dla mnie ma cudowny klimat, opowieści przy kominku.

Autor zabiera nas w podróż po ponad kilkunastu wyspach, egzotycznych, odległych – położonych na Oceanie Spokojnym, czy Indyjskim, ale również w bliższe rejony, które nie są dla nas aż tak egzotyczne.  Ta książka to nie jest zwykła, sucha historia, kilka słów o topografii, o tubylcach, o tym jakie rosną kwiatki, to opowieść o ludziach, którzy tam mieszkają, o namiętności, wielkich dramatach.

Bardzo polecam tę książkę, ona jest nie tylko ciekawa, ale również świetnie wydana. Piękny papier, płyta z filmem Cejrowskiego, którego bardzo lubię i chyba zaraz sobie włącze.


Oby więcej takich opowieści!!

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za literatura podróżniczą, ale za to moja siostra wprost ją uwielbia, dlatego jej polecę "Wyspy nieznane". Jestem niemal pewna, że będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie na bank zachwycona. Dlaczego ja nie mam takiej fajnej siostry :(

      Usuń
  2. Bardzo lubię literaturę podróżniczą, ale tak jak Ty nie dysponuję zasobami na ten cel, więc zostaje mi - palcem po mapie. Ale pocieszam się, że w podróżowaniu najważniejszy jest otwarty umysł. To ja go mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Funduszy brak, ale za to wędrówki po ścieżkach wyobraźni mogą trwać i trwać :)

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.