Rok temu z haczykiem przeczytałam pierwszą
część – jak się okazało – sagi rodzinnej. Trzy odbicia w lustrze połknęłam jednym tchem, chociaż to lektura niełatwa. Gdy
tylko się dowiedziałam o tym, że wychodzi kolejna książka autora, zapaliłam się
jak dynia w haloween, a nie wiedziałam jeszcze, że to kontynuacja. Nawet blurb
nie dał mi do myślenia, dopiero podczas lektury się zorientowałam. Uprzedzę
pytania – lepiej czytać zgodnie z kolejnością, bo będziecie mieli zbyt wiele
spojlerów. A szkoda, autor srodze bohaterów doświadcza, to trzeba z nimi
przeżyć.
Nie każdy rodzinny sekret nadaje się do albumu. Niektóre budzą demony...
Ania i Bartek przeżywają kryzys. Na pozór banalny, taki sam, jaki dopada setki innych par. Ona jest w ciąży, on nie ma pewności, czy dojrzał do roli ojca. Okazuje się jednak, że problem tkwi głębiej. Dotyka spraw, które wydarzyły się wiele lat wcześniej.
Drążenie starej rodzinnej tajemnicy, w którą wplątana była nie tylko babcia Bartka, ale też PRL-owscy oraz sowieccy notable, budzi wojenne demony. Bo wojna przecież się nie skończyła… Tli się w Afganistanie, Czeczenii, a nawet w mrocznych zaułkach Moskwy. Czy nieostrożność Anny i Bartka ściągnie jej odpryski także do Warszawy? Czy tych dwoje potrafi stawić jej czoła? Czy rozwiązanie zagadki, która przed laty pochłonęła życie wielu osób, pomoże im na nowo odnaleźć miłość?
Tym
razem poznajemy Natalię, siostrę Adama, bo okazało się, że wnuczka Zosi z
pierwszej części i wnuk Natalii są parą i spodziewają się dziecka. Otóż Pąki lodowych róż przedstawiają losy
siedemnastolatki, która dosłownie w przededniu wojny wyjeżdża do Lwowa. Po
rodzinnym majątku krążą plotki, że jej brat zhańbił korepetytorkę, ale Natalia
nie wierzy. Jej brat jest wspaniały, honorowy, idealny. Mają mieszkań razem.
Wybucha wojna, do Lwowa prędko wkraczają Sowieci, Natalia nocami pracuje bo jej
bratu wieczna krzywda. W końcu trafia do osławionego więzienia Brygidek, a
zaraz po wyjściu daleko na Wschód, z ukochanym bratem, który okaże się świnią
jakich mało. Wojenne wydarzenia zahartują Natalię, ale i wyrwą kawałek jej
serca. To co przeżyje nie zmieni tylko jej życia, wpłynie w okrutny sposób
również na losy innych, a spirala nienawiści będzie narastać.
Przyznam
się Wam szczerze, że połknęłam tę książkę jednym tchem, zaczęłam ją czytać w
niedzielę wieczorem, ale dosyć szybko sen mnie zmorzył, a skończyłam w
poniedziałek tuż przed północą. Nie
można się oderwać! Chociaż naprawdę nie jest to lekkie powieścidełko. Bo
tytuł może sugerować romansideł ko dla pensjonarek od Rodziewiczówny, którymi
to Natalia wprost się zaczytuje, ale to okrutna opowieść. Stosunkowo dawno nie
czytałam literatury GUŁagowej, chyba o zsyłce na Syberię nie czytałam od czasów
Dziewczyn z Syberii. Uważam takie książki za niezwykle ważne, ale tak
wyczerpujące psychicznie, że muszę robić przerwy. Ta powieść nie skupia się
tylko na wojnie, tylko na obozach, tak naprawdę opowiada o niewidocznych
ranach, najgłębszych przemianach i wzajemnym przeplataniu się losów. Dziękuję
za tę książkę, jest idealna na tę porę roku, polecam wyjść na 10-cio stopniowy
mróz i wyobrażać sobie pracę przy cztery razy większym zimnie. Tylko, że ten
słynny Generał Mróz nie jest najgorszy, najgorsi są ludzie, to oni mrożą serca,
cudze i swoje, to oni komplikują życie sobie, inny, a później leci jak domino.
Smutna
jest ta książka, smutna, ale piękna, Zbigniew Zborowski znowu pokazał, że umie
pisać. Robi to subtelnie, nie wali ordynarnymi opisami, chamstwem po oczach,
jedyne co może komuś przeszkadzać to rosyjskie wstawki, przetłumaczone na
polski w przypisie, chociaż rosyjski znam, irytowało mnie, że muszę biec
wzrokiem na dół bo chciałam być pewna, że dobrze sobie przetłumaczyłam. Nie
lubię takich wstawek. To jest jedyny minus tej książki i to mocno subiektywny.
Naprawdę
jestem bardzo zadowolona z lektury. Polscy autorzy świetnie piszą. Ciekawe czy
ukaże się coś jeszcze. Poczytałabym.
Polecam!!
Nie znajdziecie bardziej zimowej lektury!
O, masz tę książkę?! Kominek rozdawał już parokrotnie, ale ani razu się nie załapałam. Nie jestem pewna, czy ona nie jest częścią serii?
OdpowiedzUsuńJest :) piszę o tym, to druga część, lepiej czytać zgodnie z kolejnością
UsuńBardzo lubię twórczość pana Zbigniewa. Pisze naprawdę znakomicie.
OdpowiedzUsuńNie wiem kochana czy Ci gratulowałam okładki, ale w samo sedno trafiłaś :)
UsuńUwielbiam sagi rodzinne.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie to nas łączy :)
UsuńBardzo chciałabym poznać książki tego autora. I jeszcze tak zachęcająco piszesz:)
OdpowiedzUsuńpowinny Ci się spodobać. Ja agituję, bo jestem fanką tej sagi :D
UsuńCzy u Ciebie nie było ostatnio jakoś bardziej zielono?:) Książki autora bardzo chcę poznać, bo wiele dobrego czytałam o jego pisarstwie.
OdpowiedzUsuńOj to dlugo u mnie nie byłaś 😉 z okazji świąt chciałam tak ocieplić
UsuńJestem zaskoczona, nie tym, że to świetna powieść, ale że Zborowski napisała powieść obyczajową :-) Może dlatego, że przed chwilą skończyłam czytać jego "Nowego drapieżnika", powieść tak bardzo inną od cyklu Trzy odbicia w lustrze :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten tytuł, ale chyba zostanę przy obyczajówkach.
UsuńZazdroszczę Ci że możesz tyle czytać. Mnie ogranicza sesja, ale pocieszam się że jeszcze tylko półtorej tygodnia ! :)
OdpowiedzUsuńNie zazdrość, ja kocham spać, a że ostatnio nie mam za bardzo jak, to staram się nie marnować czasu
Usuń