Zapewne,
gdybym wierzyła w psychologię, u psychologa szukałabym odpowiedzi na pytanie
dlaczego to co najlepsze zostawiam na koniec. Uwielbiam świadomość, że to na co
czekałam, jest jeszcze przede mną. Jak u Puchatka, najlepsza chwila – tuż przed
jedzeniem miodku. A jednak, gdy na coś czekam, to gdy już się pojawi rzucam się
na główkę(chociaż nigdy na główkę do wody nie skaczę), a jeśli to na co
czekałam, spełnia moje oczekiwania, to przerywam, delektuję się, przedłużam
przyjemność. Tak było kilka lat temu z powieścią W cudzym domu. Na kontynuację tej powieści czekałam od
października, gdy książka do mnie dziś doszła(około godziny 14), nic nie było w
stanie mnie od niej odczepić, w domu nie było obiecanej zupy, nie upiekłam
krakersów, nawet Klarę bawiłam z nosem w książce. Chociaż robiłam przerwy,
wychodziłam na spacer, powzdychać do księżyca, żeby starczyło mi książki,
chociaż na te pięć minut więcej.
Europejska podróż pełna namiętności.
Kontynuacja powieści "W cudzym domu", to prawdziwie europejska, pełna przygód podróż. Los nikogo nie oszczędza. Rozalia skazana jest na rodzinny areszt w Krakowie, Luiza i Joachim próbują dotrzeć do Ameryki przez Paryż. Pozostali zniknęli - czyżby bez śladu? Spiski, terroryści, wybuchające bomby i namiętności nie pozwalają bohaterom cieszyć się spokojem. Nie znajdują go nawet we własnym domu. I za co to wszystko?
Za cudze grzechy
jest powieścią, ściśle związaną z W
cudzym domu akcja rozpoczyna się dokładnie tuż po wydarzeniach z tomu
pierwszego i jeżeli ktoś go nie czytał, naprawdę niewskazanym byłaby lektura
tej książki najpierw. Sama gdy napotykałam wątek, którego nie rozumiałam,
sięgałam po tom pierwszy i przypominałam sobie. Bo pamiętałam jedno Rozalia i
Dima, moja ukochana para, która mnie motylkowała i której kibicowałam, oto
kurczę będzie dobrze. Niestety w książkach jak w życiu, już niby jesteś w
ogródku, już witasz się z gąską… Bo chociaż pierwszy tom obiecywał happy end,
to jednak się skiepściło. Rodzina umieszcza Rozalię w domowym areszcie, jest
wściekła, że zadała się z carskim żołdakiem i dziewczyna ma wyjechać do
Krakowa, albo zamkną ją w domu dla obłąkanych. Rozalia jedzie do Galicji,
oddana pod opiekę drobnomieszczańskiej rodzinie i nie ma pojęcia co się dzieje
z Dimą. Ten tymczasem dochodzi do zdrowia długo i powoli i cierpi, targany
tęsknotą, a także pewnym listem. U Luizy i Joachima, faktycznie doszło do
wyjaśnienia nieporozumień, które zasnuły ich małżeńskie szczęście i para
wybiera się do Ameryki, mają przy okazji zawitać do matki Luizy, co dla tej nie
jest powodem do radości. I słusznie. Koniec XIX wieku to okres rewolucyjny,
nasi bohaterowie nie będą się nudzili i będzie im groziło śmiertelne
niebezpieczeństwo. Mam nadzieję, że skusicie się na podróż po ogarniętej
rewolucyjnymi nastrojami Europie?
To
niesprawiedliwe, że autorka każe tyle czekać, znowu. Bo ucięła akcje w takim
miejscu, że… czysta desperacja. Ale chociaż na chwilę ucieszyła moje serce, bo
też już myślałam, że mi pęknie. Jak
widzicie czyta się jednym tchem, są emocje… wielkie. Autorka tworzy cudowny
klimat. Jest Bella epoque, Polska pod
zaborami, kobiety niby słabe, a tak naprawdę to one dźwigać muszę wszystkie
troski a jednocześnie udawać, że bez mężczyzn, by sczezły. Powiem Wam szczerze,
że w tej książce zmonopolizował mnie wątek Rozalii i Dimy, ciekawość czy się
spotkają, mnie po prostu jadła. Chociaż ja wiedziałam, że pięknie być nie może
bo życie jest podłe. Za to spieszę nabyć jakieś wiersze Puszkina. Autorka
cytuje takie piękne fragmenty, że serce zamiera z zachwytu.
Ta
książka jest pięknie dopracowana, widać ile autorka włożyła w nią pracy, sądzę
że miłośnicy Krakowa będą ukontentowani klimatem retro, plastycznie odmalowano
Warszawę. Zadbała o to by przewijały się postaci historyczne, autentyczne
wydarzenia, gdzieś w tle Cudnie, dopieszczona książka.
Ja
znowu jestem pod wrażeniem, jak autorka oszczędnie gospodarując słowami, tworzy
cudowny klimat, są motylki, wzruszenia, są żywe uczucia do bohaterów. Jednych
się kocha, innym się współczuje, jeszcze innych chce się zastrzelić.
Umrę,
naprawdę umrę czekając na trzeci tom. Mam nadzieję, że rychło się ukaże.
Książka recenzowana dla portalu
Czuję że książka podobała by mi się, ale zacznę od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!! Pogubisz się i zniechęcisz, jak zaczniesz od tego
UsuńA to niespodzianka. Wczoraj skończyłam czytać powieść "Dobre geny" Cygler i niestety nie podobała mi się. Nawet w recenzji prosiłam, żeby czytelnicy wpisywali tytuły innych, lepszych książek Cygler, ale na razie nic konkretnego się nie pojawiło. A tu proszę, Ty piszesz o jej powieści :)
OdpowiedzUsuńO to dopiero niespodzianka, bo rekomendowano mi Autorkę(cudowna kobieta BTW), ale ja czytałam tylko te dwie, pozostałych się boję ;)
UsuńWłaśnie mnie się wydawało, że twórczość autorki cieszy się uznaniem, ale chyba nie tak dużym jak myślałam, bo mało kto może polecić mi jej książki. W każdym razie, robię przerwę zanim zdecyduję się na inną jej książkę.
UsuńPani Cygler bardzo nierówno pisze, bardzo podobała mi się "Grecka mozaika" z tajemnicą z przed lat w tle, natomiast "Kolor bursztynu" już napisany jest całkiem inaczej, tak bardziej na wesoło i niezbyt mi się podobał, ale to kwestia co kto lubi.
UsuńPani Cygler bardzo nierówno pisze, bardzo podobała mi się "Grecka mozaika" z tajemnicą z przed lat w tle, natomiast "Kolor bursztynu" już napisany jest całkiem inaczej, tak bardziej na wesoło i niezbyt mi się podobał, ale to kwestia co kto lubi.
UsuńBardzo mnie ten cykl intryguje, ale chyba poczekam, aż autorka go zakończy, żeby uniknąć takiej sytuacji, jak u Ciebie. :D
OdpowiedzUsuńmądrze czynisz, ale mnie ta książka po prosto nawoływała
UsuńLubię takie historie. Na pewno sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam, ja byłam zachwycona
Usuń"W cudzym domu" wspominam dobrze, więc z chęcią sięgnę po II tom.
OdpowiedzUsuńale lepiej sobie odśwież, bo te dwa tomy są ze sobą ściśle związane.
UsuńPo takiej recenzji chyba grzechem byłoby nie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńżałowałabyś bardzo :)
Usuńa ja dopiero niedawno przyniosłam z biblioteki obie książki Hanny Cygler i pożeram, jestem zachwycona :)lubię czytać powieści tejże autorki.
OdpowiedzUsuń