Strony

niedziela, 27 marca 2016

"Księżniczka z lodu" - Camilla Läckberg [przyszła kryska i na Matyska ;) ]

Książki Katarzyny Puzyńskiej były reklamowane jako powieści polskiej Camilli Lackberg, Kasiek nie byłby sobą, gdyby nie zaczął od innej strony. Kasiek najpierw zachwycił się powieściami Puzyńskiej i tym tropem wpadł na Lackberg. Ola kusiła mnie kompletem książek, faktycznie w okazyjnej cenie… Grzech się nie skusić, ale po wpadce z Marthą Grimes, uznałam, ze najpierw przeczytam tom pierwszy A żeby nie kupować, wyżebrałam od kochanej Beatki tom pierwszy. Zdania były podzielone. Jedni byli bezbrzeżnie zachwyceni, inni uśpieni – snem wiecznym. Tertium non datur. Zapowiadało się, że będę w grupie drugiej, bo lektura szła mi po grudzie.



W niewielkiej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji, wśród małej, zamkniętej społeczności, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą – w jednym z domów odkryto zwłoki młodej kobiety. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, okazuje się jednak, że Alex została zamordowana. Prywatne śledztwo rozpoczyna Erika Falck – pisarka i przyjaciółka Alex z dzieciństwa, do której dołącza miejscowy policjant Patrik Hedström.


Księżniczka z lodu to doskonałe studium psychologii zbrodni. Jednak książka nie ogranicza się jedynie do intrygi kryminalnej. Jest to także powieść obyczajowa z ciekawie nakreślonymi postaciami i interesującym obrazem szwedzkiej prowincji. To mocna strona powieści, która oprócz Szwecji odniosła wielki sukces także we Francji, gdzie trwają przygotowania do produkcji filmu.

W szwedzkiej wiosce Fjallbace(na żywo, chyba nigdy tego nie wymówię) w swoim domu, w wannie zostaje znaleziona martwa kobieta. Przed laty wyjechała z rodziną, ale ostatnio z dziwną regularnością, zaczęła wracać. A teraz nie żyje. Wanna z zamarzniętą wodą, krew. Wszystko wskazuje, że popełniła samobójstwo. Jednak dlaczego młoda, piękna, mająca wszystko kobieta chciałaby sobie odebrać życie. Tym bardziej, że spodziewała się dziecka. Na miejscu zbrodni pojawia się prędko Erika, która niedawno straciła rodziców i porządkuje rodzinny dom. Erika znała Alex, gdy obie były dziećmi, jednak później, gdy Alex wyjechała, kontakt się urwał. Powoli staje się jasne, że kobieta nie popełniła samobójstwa a jej śmierć jest związana z tajemnicą sprzed wielu lat. Bo okazuje się, że nadmorska, senna wioseczka ma brudne tajemnice.

Sztuką jest napisać dobry kryminał, napisać dobrą kryminalną serię, to już wirtuozeria. Napisanie kilku dobrych kryminałów, każdego z innej bajki, to jedna sprawa, trzeba mieć dobre pomysły, sporą fantazję i dobre pióro. Żeby stworzyć całą udaną serię, która przywiąże czytelnika, to już trzeba wykreować świat, do którego będziemy chcieli wracać. Musimy mieć bohaterów opisanych w taki sposób, żeby nie zdominowali intrygi, ale żebyśmy poznali ich na tyle, że będziemy ciekawi tego co u nich słychać. Lackberg osiągnęła ten cel. Gdy piszę Wam o pierwszej powieści z tej serii, zdążyłam już przeczytać tom drugi. Teraz książka przerwy i tom trzeci…

Przyznam się, że na początku ciężko było mi się wciągnąć, przy tej książce trzymała mnie postać Eriki, która jest świetnie napisaną postacią, jej przeżycia, jej siostra zaangażowana w tak dziwne, małżeństwo, to wszystko sprawiało, że czytałam z ogromnym zaciekawieniem i zaangażowaniem. To zaś sprawiło, że z chęcią sięgam po kontynuację. Po lekturze tomu drugiego, powiem Wam, że moja ciekawość została podtrzymana.

Co do intrygi, ja lubię współczesne zbrodnie splecione z historią. Nim się spostrzegłam wkręciłam się w zgadywanie, tego kto zabił, co się stało, jak jest naprawdę, bo oczywiście autorka stwarza interesującą zasłonę dymną.

No cóż, ja jestem zaintrygowana, będę czytała dalej. Chociaż mam wrażenie, że jestem ostatnią osobą w Polsce, która poznaje prozę Camilli Lackberg. A Wy czytaliście? Jak wrażenia?


22 komentarze:

  1. Ja mam już za sobą wszystkie tomy:)Bardzo lubiłam Erikę. Jedyne co, to musiałam sobie robić przerwy pomiędzy tomami, bo Lacberg pisze fajnie ale schematycznie i po jakimś czasie mnie to drażniło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosieńka, tak mam zamiar właśnie robić... przy Puzyńskiej się tak przyhamowałam jak czytałam cięgiem

      Usuń
  2. Ja przeczytalam wszystkie 9 tomów. Pierwsze sa niezle, zwlaszcza 5 - "Niemiecki bekart" to moim zdaniem najlepsza czesc sagi. Potem zaczyna sie zjazd w dól. Nie wiem, czy zbieglo sie to z wydaniem trylogii niejakich Erik Axl Sund, ale zaczal sie u Lackberg pojawiac temat, którego nie trawie: przemoc wobec dzieci, równiez seksualna. Najnowsza czesc, "Pogromca lwów", przypomina bardziej pastisz poprzednich. Poza tym hektolitry kawy, tony bullar czyli buleczek cynamonowych, wojenki damsko-meskie etc. Watek obyczajowy zdecydowanie zwycieza. Ale czyta sie przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjj ja też tego wątku nie lubię... mam nadzieję, że jednak nie odbiorę tego tak źle... tak czy siak, mam pieć dobrych tomów przed sobą

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. To trzeba było na mnie krzyczeć, żebym czytała!!

      Usuń
  4. Nie przeczytałam jeszcze nic tej autorki, więc nie jesteś ostatnia :D! Ja powoli się przekonuję do kryminałów; mam za sobą Larssona, a teraz pochłaniam nowego Cobena ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie Larsson znudził, mordowałam tom pierwszy i nie zabrałam się za dalsze części, jeszcze.

      Usuń
  5. Nie czytałam, ale mam w planach, więc nie jesteś ostatnia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzę właśnie ;) jest więcej zapóźnionych ;)

      Usuń
  6. Czytałam 4 powieści Lackberg i lubię jej twórczość, chociaż to są takie kryminał w wersji soft, czasami kryminalne czytadła, ale nie przeszkadza mi to. Takie historie też są potrzebne. Po przeczytaniu pierwszej części również polubiłam postać Eriki, ale potem autorka odsuwa ją na boczny tor i to mi się nie podoba. Nie chcę spoilerować, więc z wyjaśnieniami poczekam aż dodasz następne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak Puzyńska, też trochę zredukowała Weronikę, no ale będę dobrej myśli ;)

      Usuń
    2. Książek Puzyńskiej jeszcze nie znam, ale to kwestia czasu. Porównania do Lackberg mnie przekonują :)

      Usuń
    3. To czytaj koniecznie!!

      Usuń
  7. Całość jest rewelacyjna :) myślę ze nie będziesz zawiedziona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podobają, ale przeczytałam dopiero 3 tomy. Chciałam Ci jednak opowiedzieć, że niedawno w programie Galileo była Fjallbaka. A konkretnie homary w tejże wiosce. Jest tam restauracja z jedynymi europejskimi homarami. PAn powiedział, że danie kosztuje 30 euro, że to drogo, ale mają zawsze komplet. Wioska ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam takiego kanału :( a potrawa za dobrze ponad stówkę... no cóż, skoro jest tego warta... nie jadłam homara nigdy...

      Z trzema tomami, jesteś jeden do przodu ;)

      Usuń
    2. 2 tomy dostałam od koleżanki, ale musiałam przecież zacząć od początku, więc wysłuchałam audiobooka 'Księżniczka z lodu'. No i wyszło że 3. Ponoć i u nas rybka 'prosto z zalewu' kosztuje 70 zł. Prawie jak Szwecja....

      Usuń
    3. Ceny na pewno skandynawskie ;)
      Gonię Cię, jadę z trójką ;)

      Usuń
  9. Cieszę się, że finalnie książka przypadła Ci do gustu i z tego,co teraz widzę, przeczytałaś już kolejny tom :) Cała ta saga może i nie obfituje w jakieś mega ważne wartości, a bohaterowie nie są super inteligentni, jednakże warto ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz absolutną rację. Nie są to książki wybitne, o jakiejś głębi, ale czyta się super.

      Usuń

To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.

A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )

Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.

Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)

Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.

Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy

Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.

Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.